[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Objęli się za szyję jak bracia i pocałowali się ze śmiechem.— No, a ty? Gadaj o sobie.— Cóż powiem? Ino rok śmierci królewica zapisany mam w sercu; potem dzień zadniem, tygodnie, lata mijały, ani nawet nie było sposobności korzystać z podarunkuod kniazia.— Z jakiego podarunku?— Nie spominałem ci?— Jak żywo!— Ano, to czekajże, zacznę od początku.Trzeciego marca to było, wszystko mistoi przed oczyma, jakby się wczoraj działo.Trzeciego marca tedy, czyli nazajutrz poprzyjeździe do Wilna, roztwieramy⁵⁴⁴ paki, wyjmujemy święte figury.Stanko z Jurkiem na wyrypy⁵⁴⁵ ołtarzową szafę zbijają, aż tu drzwi służba na rozcież otwiera i wnoszą królewica Kazimierza⁵⁴⁶.Srodze się radował Panienką Najświętszą i przecudnymi ⁵³⁸ asł a (daw.) — wypłata, wynagrodzenie za wykonaną pracę.⁵³⁹ c er ie iec — czerwoniec, czerwony złoty: nazwa złotego pieniądza o wartości zbliżonej do dukata.⁵⁴⁰ j ci (gw.: już ci) — oczywiście, rzeczywiście, w istocie.⁵⁴¹ osta i (daw.) — zostawić.⁵⁴² ajoró — dziś popr.forma D.lm: bajor.⁵⁴³ a o (daw.) — albo.⁵⁴⁴ ro t iera (daw.) — otwierać.⁵⁴⁵ ar(gw.) — tu: w pośpiechu.⁵⁴⁶ i ta imiera ie o c k (–) — drugi syn Kazimierza II Jagiellończyka, namiestnikojca w Wilnie, uważany za dobrego władcę, poprawił bezpieczeństwo w kraju i sądownictwo.Umarłmłodo na gruźlicę i został kanonizowany.Jest patronem Litwy.Historia żółtej ciżemkianiołami, aż pokraśniał na obliczu i ręce raz wraz w górę wznosił z podziwienia.Wszystko mu Stanko musiał tłumaczyć, jak będzie ustawione, a ja mu się podsuwamprzed oczy z maluśkim aniołkiem, com go sam rzeźbił.Tak się też onym dzieciąt-kiem ucieszył, aż strach.Wraził rękę do kieszeni, podarował mi dwa czerwieńce napamiątkę i pyta: „Cóż se kupisz za te pieniądze?” Anim się zająknął, ino krzyczę:żółte ciżemki! A on, choć niemal umierający, jeszcze się moją głupotą ozweselił⁵⁴⁷,śmiał się nawet.Kazał paziowi przynieść ze sypialni⁵⁴⁸ swoje własne, co mu były nie-wygodne, i mnie je podarował.Do tej pory nie miałem ich na nogach.— Na wesele je chowasz czy co?— Nie; na nabożeństwo u Panny Maryi w dzień poświęcenia naszego ołtarza.Ale gdy o to pytasz, było i wesele, a jakże.— Czyje?— Stanka Stwosza z Jadwisią, Macieja Stwosza jedynaczką.— Zaprosili cię?— Niech no by nie zaprosili! Drużbą mu byłem, pannę do ołtarza prowadziłem.— Dworujesz sobie ze mnie? Taki chrobaczek⁵⁴⁹?— Żeś sam wielki niczym Wyrwidąb, to ci każdy za mały.Przecie urosłem sporoprzez tych kilka roków⁵⁵⁰, a wesele było w kwietniu.— Dobrzeć to, ale taki Stanko, mistrza Wita syn…— Ojoj… straszne mi cuda! Czeladnik jako i ja.— Co ty gadasz? Toś ty już wyzwolony?— Chyba się nie ma czemu dziwować; dy⁵⁵¹ dziesięć lat we warsztacie⁵⁵² jestem.Chłopaki wołają na mnie „wy”⁵⁵³ albo „pan Wawrzyniec”.W dodatku rzekę ci jeszcze, że mnie mistrz cale⁵⁵⁴ jawnie chwali, przed ludźmi się mną chlubi i prawą ręką swoją zowie.— Cie wy, cie wy…⁵⁵⁵ a toś ty urósł nie na żarty! Teraz na mnie kolej w pas się kłaniać waszej wielmożności.Wędrówkę do obcych krajów odprawiłeś?— Jeszcze nie; mistrz mię nie chce puścić, bo to już za kilkanaście dni ołtarzustawiamy w kościele, więc przy wykończeniu naszemu panu… prawa ręka się przyda.Mówiąc, zaśmiał się wesoło.— A ja se myślał…— Że co?— Że jak konie zbędę⁵⁵⁶ na jarmarku i pieniędze panu miecznikowi odwiozę, to se razem…— O jakie też to ciężkie takie powolne gadanie! Ady⁵⁵⁷ kończ, kiedyś zaczął!— Myślałem, że se razem choć na dwa, trzy dni do Poręby pójdziemy.Tęsknota— O Jezu Nazareński! — krzyknął Wawrzuś i zasłonił twarz rękoma.Łzy— No co? Poszedłbyś, prawda? Czego się nie odzywasz?… Ludzie… dy on płaczejak baba! Nie wstyd ci! wąs się chłopu sypie… i beczy!⁵⁴⁷ oese i si (gw.) — rozweselić się, rozbawić się.⁵⁴⁸ e s ia i (gw.) —⁵⁴⁹ c ro ac ek (gw.) — robaczek.⁵⁵⁰ roki rokó (gw.) — lata, lat.⁵⁵¹a.a(daw.) — przecież, ależ.⁵⁵² e ars tacie (gw.) — dziś popr.: w warsztacie.⁵⁵³ ołaja m ie— zwracają się do mnie w grzecznościowo w liczbie mnogiej.⁵⁵⁴ ca e (daw.) — wcale, zupełnie.⁵⁵⁵ ie— „Widzicie wy?”: skrócenie używane w Krakowskiem.⁵⁵⁶— tu: sprzedać.⁵⁵⁷ aa.(daw.) — przecież, właśnie, ależ
[ Pobierz całość w formacie PDF ]