[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Artysta przedstawi³przypuszczalnie symbol tragarza: na trójk¹tnej g³owie, na ramionachi na nogach spoczywaj¹ ciê¿ary - pnie drzew albo kamienne kolumny.Wspomnienia praprzodków, którzy w Facatativa jêczeli pod kamien-nym brzemieniem?Interesuj¹cy wyda³ mi siê równie¿ amulet z wizerunkiem postaci,z której czaszki wystrzelaj¹ promienie.Powy¿ej szerokiego pasa wisi najej piersi tarcza.Baœniowa istota siedzi w kucki w lektyce, przypominaj¹-cej tron a niesionej przez dwa embrionalne monstra (zwierzêta?).Jeœlitylko artysta mia³ doœæ miejsca, od razu pojawia³y siê te¿ wyobra¿eniakul.Wydaje siê, ¿e w œwiecie dawnej sztuki kule odgrywa³y nader istotn¹rolê.Inna wyobra¿ona na napierœniku w³adcza istota pozwala siê nieœæw lektyce podobnej do tronu - tragarzami s¹ tu oryginalnie stylizowa-ne ludziki.W rêkach istota trzyma dwa przedmioty, z których jeden(lewy) mo¿e byæ uznany za puchar, drugi natomiast wygl¹da na jakieœurz¹dzenie techniczne.I ta postaæjest otoczona kulami (albo tarczami).Ulubiona staroindiañska gra w kule nie pozwala³a nawet stosowaæinnych dodatkowych elementów graficznych poza kulami - ró¿namog³a byæ tylko ich wielkoœæ.Podobno kule czy tarcze by³y po prostu symbolami S³oñca i Ksiê¿yca.Nie mogê w to uwierzyæ: nawet prekolumbijscy Indianie wiedzieli,¿e na niebie jest tylko jedno S³oñce i jeden Ksiê¿yc! Dlaczego zatemtakie elementy wystêpuj¹ wci¹¿ w liczbie mnogiej? Wydaj¹ siê zbytwyraziste jak na czyst¹ ornamentykê, zajmuj¹ te¿ za wiele miejsca.Czy nale¿y je uznaæ za wyobra¿enie Indian o œwiecie maj¹cym kszta³tkuli? Czy kule (albo tarcze) by³y uwa¿ane przez nich za symbolwiecznoœci?O czym myœla³ indiañski artysta wycinaj¹cy na amulecie ludzk¹ istotêz ogromnymi ¿abimi oczami, z rozkraczonymi cienkimi nogami i wyci¹-gniêtymi cienkimi rêkoma? Dwa ptaki po bokach istoty s¹ nadnatural-nej wielkoœci w stosunku do postaci.Trójca stoi na gzymsie pod-pieranym przez skrzy¿owane, d³ugie nogi.Jedenaœcie kul stylizowanychna b³awatki otacza pod fryzem dwie belki.Na ni¿szym poziomie tejczteropiêtrowej kompozycji umieszczono skrzyneczkê, na której wiekuznów le¿¹ dwie kule.Ten amulet jest podobno kolczykiem do nosa, boczêœæ okr¹g³¹ mo¿na w jej górnej czêœci otwieraæ - pozwalaj¹c zacze-piæ przedmiot u nosa.Mo¿e to i prawda, lecz wówczas wyobra¿eniaznajdowa³yby siê po bokach.W Muzeum Z³ota jest te¿ kilka modeli samolotów - przepraszam!- wizerunków owadów.Wszystkie modele to dolnop³aty, skrzyd³aznajduj¹ siê pod kad³ubern.Wszystkie te¿ maj¹ zarys pionowej p³etwyogonowej.Z archeologicznego punktu widzenia te z³ote klejnoty zosta³yskatalogowane czy "zaszufladkowane", jak to siê obrazowo mówi, jako"ozdoby religijne", atrybuty kultu ryb albo owadów.Cudownie! Tyle ¿eu Indian kolumbijskich nie znaleziono ani œladu kultu ryb czy owadów.Modele samolotów nie maj¹ poza tym ani g³Ã³w rybich, ani owadzich.Muzeum Z³ota by³o warte powtórnej wizyty.Tysi¹ce wystawionychtu eksponatów o¿ywia fantazjê i budzi podziw dla pradawnych in-diañskich artystów, prowadz¹c zarazem w œwiat zagadek i tajemnic,w ów œwiat, który zosta³ zlukwidowany w tak bezwzglêdny sposób przezhiszpañskich zdobywców.Adieu, Bogoto!Wieczorem wyczerpa³a siê moja cierpliwoœæ.Dr Forero to cz³owiekmi³y, us³u¿ny i godny zaufania i ani przez chwilê nie w¹tpi³em w jegopróby za³atwienia rnojego problemu.Przy kolacji oœwiadczy³jednak, ¿ewielu spoœród oficerów lotnictwa wojskowego, których chcia³ zaprosiæpu³kownik Baer-Ruiz, by³o akurat zajêtych - bra³o udzia³ w kursachi dowodzi³o, pu³kownik nie móg³ wiêc ode mnie ¿¹daæ, abym mówi³ dlapozosta³ej garstki Qudzi.Zawis³ nad nami upiór mañany.Dr Forero zaproponowa³ ca³kiem serio, abym zosta³ w Boliwii jesz-cze trzy miesi¹ce.W sierpniu odbêdzie siê w Bogocie wielki kongresufologiczny, a organizatorzy zamierzaj¹ mi zaproponowaæ, abymw jego trakcie wyg³osi³ wyk³ad.Wtedy uda³oby siê te¿ spe³niæ mojepragnienie dotarcia do Zaginionego Miasta w d¿ungli.Mañana.Przeznaczy³em na ten wyjazd tydzieñ, póŸniej mia³em w programiewyznaczone umowami wyk³ady w Niemczech, Austrii i Szwajcarii.- Polecê do Santa Marta i spróbujê dotrzeæ do d¿ungli na w³asn¹odpowiedzialnoœæ! - zreasumowa³em szybko moje mo¿liwoœci.DrForero ostrzega³: kiedy wojsko zamyka obszar wykopalisk, nie dotrzetam nawet Kolumbijczyk, nie mówi¹c ju¿ o obcokrajowcu
[ Pobierz całość w formacie PDF ]