[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Obejrza³ siê.Duszony tajniak wyszarpn¹³ z kabury pod marynark¹ pistolet.Zanim George zd¹¿y³zareagowaæ, siêgn¹³ rêk¹ za siebie i strzeli³.Jeden strza³ wystarczy³.Napastnik rozluŸni³ chwyt i upad³, brocz¹c krwi¹ napod³ogê.George odwróci³ siê i, opanowuj¹c chêæ udania siê na poszukiwaniePeggy, ruszy³ powoli ku Schodom Teatralnym, by zejœæ na dó³, do wyjœcia.Nie zauwa¿y³ czujnie œledz¹cej go z naro¿nika sali kolejnej pary oczu.66¨ Wtorek, 23.47 - okolice ChabarowskaŒmig³owiec porusza³ siê jak cieñ Piotrusia Pana, zmieniaj¹c wci¹¿ kszta³t natle ciemnych ska³ na ziemi i ciemnego nieba ponad nim.Matowy, czarny, g³adki wirnik o zagiêtych koñcówkach ³opat i rozp³aszczony,ob³y kad³ub odbija³y bardzo ma³o œwiat³a, a pokrycie materia³ami RAM zapewnia³opoch³anianie i rozpraszanie wiêkszoœci energii fali radarowych.Silniki by³ybardzo skutecznie wyciszone, a wszystkie czêœci wyposa¿enia kabiny pomalowanena czarno, tak ¿e wewn¹trz te¿ nic nie by³o widaæ.Œmig³owiec niezauwa¿ony przelatywa³ nad wioskami i miasteczkami.Wewn¹trz radari kolorowy wyœwietlacz obrazuj¹ce krajobraz, sprzê¿one z komputerowymautopilotem CIRCE, pomaga³y za³odze omijaæ przeszkody, pozwalaj¹c przemykaæniezauwa¿enie tu¿ nad ziemi¹, gdzie inne samoloty nie mog³y ich dostrzec.Brytyjski okrêt rozpoznania radioelektronicznego, operuj¹cy na wodach OceanuLodowatego, przechwyci³ rozkaz wysy³aj¹cy samolot z Moskwy na spotkanie zpoci¹giem w Birze.Drugi pilot obliczy³ szybko na pok³adowym komputerze, ¿esamolot dotrze w rejon poci¹gu tu¿ po ich planowanym odlocie stamt¹d.Uda imsiê wynieœæ, chyba ¿eby Rosjanin trafi³ na sprzyjaj¹cy wiatr, a oni musieli siêprzebijaæ przez silny wiatr czo³owy - wtedy mog³o byæ niedobrze.W takiejsytuacji mieli rozkaz przerwaæ lot i wracaæ nad Morze Japoñskie.Ratunek Iglicyzale¿a³ od pojemnoœci ich zbiorników, a nie wspó³czucia.- Wzgórze przed nami - powiedzia³ Iovino.Kahrs spojrza³ na wyœwietlacz.Na ekranie widnia³ obraz rzeŸby terenu,wygenerowany przez komputer na podstawie zdjêæ satelitarnych, ukazuj¹ctrójwymiarowy obraz okolicy, przez któr¹ lecieli.Obraz by³ bardzo dok³adny.Widaæ na nim by³o nawet konary drzew.Kiedy przemknêli nad p³askim szczytem wzgórza, na wyœwietlaczu zauwa¿yli liniêkolejow¹ biegn¹c¹ dnem doliny.- Przechodzê na podczerwieñ - powiedzia³ Kahrs, podnosz¹c wzrok znadwyœwietlacza i rozgl¹daj¹c siê wokó³ z pomoc¹ czu³ego systemu FLIR.Jakieœ dwakilometry przed nimi zobaczy³ rozpalone na œniegu ognisko i grupê ludzi.Topewnie wysadzona obs³uga poci¹gu, pomyœla³.Przycisn¹³ klawisz wyœwietlacza HUD.Wszyscy ¿o³nierze Iglicy mieli zamontowanew podeszwach butów nadajniki identyfikacyjne.Spojrza³ na komputerow¹ mapê,szukaj¹c miejsc, z których odezw¹ siê identyfikatory.Trzy czerwone œwiate³kazab³ys³y w jednym miejscu, a trzy w innym.Kahrs znowu podniós³ wzrok.Zzawzgórz ujrza³ buchaj¹ce w górê k³êby dymu.Pojawi³y siê kolejne trzyœwiate³ka.- Mam poci¹g - powiedzia³.Iovino wstuka³ koordynaty i spojrza³ na mapê.L¹dowisko ewakuacyjne jest dwa kilometry st¹d na pó³nocny zachód.Zespó³ musia³siê rozdzieliæ, bo te trzy œwiate³ka s¹ w³aœnie tam, ko³o mostu.- Jak rozk³ad?- Piêædziesi¹t trzy sekundy przed czasem.Kahrs zacz¹³ siê zni¿aæ, bo od przelotu nad wzgórzem utrzymywa³ wysokoœæ 400metrów, jednoczeœnie kieruj¹c siê na pó³nocny zachód.Moskit reagowa³ na steryjak szybowce z balsy, które Kahrs puszcza³ za m³odu.BezdŸwiêczny niemal wirnikpodkreœla³ jeszcze to uczucie.Obni¿ywszy lot do dwustu piêædziesiêciu metrówwyrówna³ i skierowa³ siê prosto na pó³noc.- Punkt orientacyjny odnaleziony.L¹dowisko odnalezione - doda³, zauwa¿aj¹csylwetki trzech cz³onków Iglicy.- Kontakt za 46, 45, 44 sekundy - odlicza³ Iovino, wstukuj¹c koordynaty naklawiaturze obok wyœwietlacza.Kahrs znowu spojrza³ w kierunku dymu nahoryzoncie.- To tylko trzej z szeœciu.£aduj ich jak najszybciej i lecimy po resztê.- Bez odbioru - potwierdzi³ Iovino.Kahrs nadlatywa³ nad cel, a Iovino œledzi³ cyfry migaj¹ce na ekranie.Siedemsekund przed planowanym kontaktem wcisn¹³ przycisk otwieraj¹cy w³az z ty³u,który zacz¹³ przesuwaæ siê w przód, nikn¹c w os³onie z boku kad³uba.Otwarciew³azu zajê³o sekundê.Piêæ sekund przed kontaktem wcisn¹³ drugi przycisk,wysuwaj¹cy wysiêgnik z dziesiêciometrow¹ drabink¹ sznurow¹, która rozwinê³a siêw ci¹gu czterech sekund.Œmig³owiec stan¹³ w zawisie, jak przymurowany.Pierwszy na pok³ad wspi¹³ siê Ishi Honda.Iovino odwróci³ siê do niego.- Gdzie reszta?- W poci¹gu - rzuci³ przez ramiê Honda, pomagaj¹c wci¹gn¹æ siê Sondrze
[ Pobierz całość w formacie PDF ]