[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Có¿, mnie to ostatnie wyjaœnienie jakoœ nie trafia do przekonania, poniewa¿staremuGrekowi nikt i nigdy nie zarzuca³ oszustwa.Jeœli ju¿ ktoœ mia³by na owoskrêcenie karku zaoszustwo zas³u¿yæ, to raczej Cagliostro.Tymczasem jemy nie spad³ wówczas w³osz g³owy, anawet wrêcz przeciwnie – cieszy³ siê ogólnym szacunkiem i wielk¹ estym¹.Znikniêcie Altotasa bez w¹tpienia by³o nie na rêkê hrabiemu, który z owegostarca mia³nieoceniony wprost po¿ytek, ale ostatecznie da³ sobie radê i bez niego.W tym samym czasie zaprzyjaŸni³ siê bowiem z wielkim mistrzem ZakonuMaltañskiego,Pinto, który podobnie jak i nasz bohater ¿ywo zajmowa³ siê magi¹ i hermetyzmem.Cagliostro, Altotas i Pinto nawet przez jakiœ czas pracowali razem.Niestetynie znamyrezultatów ich prac.Po przybyciu z Malty do Italii, zamieszkuje w Rzymie, gdzie prowadzi w miarêustabilizowane – jak na niego – ¿ycie.Nie narzeka na niedostatek, ba zaœwiadczone us³ugiwró¿biarskie, magiczne, za sprzeda¿ zió³ i eliksirów zbiera sporo grosiwa.Wówczas w³aœnie pozna³ przeœliczn¹ m³odziutk¹ dziewczynê Lorenzê Feliciani.Fa³szywy,acz wówczas doœæ zamo¿ny szlachcic, wywar³ nadzwyczaj korzystne wra¿enie narodzicachwybranki, a ona sama zakocha³a siê w nim nieprzytomnie.Jak nietrudno siê domyœliæ, œlub m³odej pary nast¹pi³ bardzo szybko.Po œlubiejednakteœciowie Balsama z przera¿eniem odkrywaj¹ prawdziwe, diaboliczne oblicze swegoziêcia iprzepêdzaj¹ go z domu, jednoczeœnie usi³uj¹c nak³oniæ córkê – dla jej w³asnegodobra – doporzucenia mê¿a.Lorenza kocha go jednak do szaleñstwa i nie zamierza wys³uchiwaæ owych rad.Przeniós³szy siê z nim do wynajêtego domu wiedzie pocz¹tkowo wygodne idostatnie ¿ycie.A œrodków na nie brakuje, poniewa¿ Cagliostro znalaz³ jeszcze lepszy od magiisposób32zarabiania pieniêdzy.I to du¿ych pieniêdzy.Zaj¹³ siê mianowicie – na ogromn¹wrêcz skalê –podrabianiem podpisów i najrozmaitszych dokumentów, co czyni³ z wyj¹tkowymkunsztem imaestri¹.Móg³ by³ tak prze¿yæ d³ugie lata, gdyby chciwoœæ nie podszepnê³a mu pomys³uoszukaniawspólników przestêpstw.Ci zaœ, rozwœcieczeni na hrabiego, zadenuncjowali gorzymskiejpolicji.I na tym kariera Józefa Balsamo mog³aby siê ostatecznie zakoñczyæ, gdyby niejegoszczêœliwa gwiazda.Otó¿, w porê ostrze¿ony, wraz z wiern¹ i oddan¹ ¿on¹ zdo³a³ratowaæ siêucieczk¹, co ocali³o – bez w¹tpienia – jego gard³o.***¯ywot Cagliostra jest nadzwyczaj barwny i bogaty zarazem.Wiele podró¿owa³ poówczesnej Europie, nigdzie d³u¿ej nie zagrzewaj¹c miejsca.Miedzy innymiodwiedzi³ Angliê,Francjê, Hiszpaniê, Kurlandiê, Niemcy, Polskê, Rosjê.Wszêdzie, dok¹dkolwiek przybywa³, rych³o zaczyna³ zwracaæ na siebie uwagêwysokourodzonych.Chc¹c dok³adnie opowiedzieæ ¿ywot hrabiego, nale¿a³oby napisaæ o nim osobn¹ksi¹¿kê.Dlatego te¿, poœwiêcaj¹c mu w tym skromnym opracowaniu jeden rozdzia³ zaledwie,niemogê zanadto rozwodziæ siê nad jego przygodami i podró¿ami, awanturami,sukcesami,pora¿kami i ucieczkami.Kto ich ciekaw mo¿e siêgn¹æ do doœæ bogatej literaturyzajmuj¹cejsiê hrabi¹ – obcojêzycznej i polskiej.W tym miejscu zainteresowanych odsy³amdodoskona³ej pracy pióra Roberto Gervaso pt.: Cagliostro, w przek³adzie AnnyWasilewskiej,wydanej przez PWN w Warszawie w roku 1992.Do tej pory prezentowa³em Balsama jako oszusta i szalbierza o niebywa³ej wprostwiedzy iinteligencji, ale by³o to pokazanie tylko jednej z jego twarzy.A mia³ onjeszcze i twarz drug¹,przys³oniêt¹ t¹ pierwsz¹ niczym mask¹, twarz t a j e m n i c z ¹.Tak, Cagliostro bez najmniejszych w¹tpliwoœci posiada³ równie¿ dziwne,niewyt³umaczalne, wynosz¹ce go ponad szary t³um, nadludzkie moce.Lecz nim powiem coœ na ich temat, muszê zaznaczyæ, ¿e jego ³ajdactwo osi¹gnê³oszczyt,gdy – skoro po temu nadarza³a siê sposobnoœæ – zmusza³ sw¹ ma³¿onkê do.prostytucji.Wszystko to: kradzie¿e, oszustwa, strêczycielstwo, wy³udzanie zosta³o przezBalsamazarzucone, a on sam ca³kowicie (no, prawie ca³kowicie) odmieni³ swoje ¿ycie,gdy w dniu 12kwietnia 1777 roku zosta³ przyjêty do londyñskiej lo¿y masoñskiej Nadzieja,przynale¿nej doobediencji Œcis³ej Obserwy.Co prawda, to prawda, ¿y³ka awanturnika i oszusta nie opuœci³a Józefa a¿ dosamejœmierci, niemniej jeœli ju¿ zdarza³o mu siê – jako wielkiemu wtajemniczonemu wobrz¹dkiwolnomularskie – oskubaæ kogoœ z gotówki, to nie robi³ tego tak bezczelnie ijawnie jak przedrokiem 1777.Zostawszy masonem wytyczy³ sobie nader szczytny i ambitny cel: postanowi³zreformowaæ wolnomularstwo i zjednoczyæ wszystkie lo¿e, wszystkich obrz¹dków iobediencji, narzucaj¹c im swój obrz¹dek egipski i siebie jako wolnomularskiego„papie¿a”.W tym celu odwiedza Berlin, Lipsk i Królewiec, gdzie spotyka siê z Weishauptemi jegouczniami – Iluminatami.Od nich to przyswaja dla swego obrz¹dku ideedemokracji,socjalizmu (oczywiœcie wówczas jeszcze nie u¿ywano tego okreœlenia), feminizmu(tegookreœlenia tak¿e jeszcze wtedy nie u¿ywano) i zjednoczenia Europy w jedno,wielkie, laickie idemokratyczne pañstwo (co realizuje siê na naszych dopiero oczach).Niestety jego marzenia o po³¹czeniu wszystkich ló¿ nie ziszczaj¹ siê, a on samnie tylkonie staje na czele ca³ego ruchu, ale w koñcu dochodzi do ostrego konfliktumiêdzy masoneri¹egipsk¹, a pozosta³ymi lo¿ami
[ Pobierz całość w formacie PDF ]