[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W pomieszczeniach agencji stały dziesiątki monitorów telewizyjnych, na których wyświetlone były obrazy z różnych punktów globu.Każdy obraz trwał na monitorze 0,89 sekundy, tak że w ciągu minuty ukazywało się sześćdziesiąt siedem czarno-białych obrazów o żądanych parametrach i powiększeniu.Agencja zajmowała się także testowaniem nowego satelity AIM, wyposażonego w czujniki dźwięku, umożliwiające obrazowanie wnętrza samolotu czy okrętu podwodnego na podstawie analizy badanych dźwięków i ich echa wewnątrz kadłuba.W tej chwili trzy satelity Agencji śledziły ruchy wojsk na pograniczu rosyjsko-ukraińskim, a dwa na pograniczu ukraińsko-polskim.Ze źródeł zbliżonych do ONZ Herbert wiedział, że Polacy świadomi są rosyjskiej koncentracji i zaczynają się nią poważnie niepokoić.Nie ogłoszono wprawdzie jeszcze mobilizacji, ale wstrzymano przepustki i urlopy w wojsku, a polski Urząd Ochrony Państwa wziął pod lupę wszystkie przedsiębiorstwa i organizacje kulturalne, zarówno rosyjskie, jak i ukraińskie.Viens i Herbert zgadzali się, że sytuacja na wschodzie Polski wymaga bliższej uwagi, więc zdjęcia z tego rejonu przesyłano na bieżąco do Centrum, by tam można je było analizować równolegle z pracami Agencji.Zestawiany przez komputer rozkład zajęć żołnierzy obozu koło Biełgorodu według Herberta nie odbiegał od normy.Podniósł wydruk i czytał w milczeniu.Czas Czynność5.50 pobudka6.00 apel6.10-7.10 zaprawa poranna7.10-7.15 słanie łóżek7.15-7.20 inspekcja7.20-7.40 odczytanie rozkazu dziennego7.40-7.45 mycie7.45-8.15 śniadanie8.15-8.30 porządki8.30-9.00 przygotowanie zajęć9.00-14.50 zajęcia szkoleniowe14.50-15.00 zbiórka na obiad15.00-15.40 obiad15.40-16.10 czas wolny16.10-16.50 czyszczenie broni16.50-19.20 czyszczenie rejonów19.20-19.30 przygotowanie do kolacji19.30-20.00 kolacja20.00-20.30 oglądanie dziennika telewizyjnego20.30-21.30 czas wolny21.30-21.45 apel wieczorny21.45-21.55 wieczorna inspekcja22.00 capstrzykOdłożył kartkę i zajął się sytuacją w Sankt Petersburgu, którą rozpoznawali dla Squiresa i jego ludzi.Wokół Ermitażu nie działo się według satelity nic ciekawego.Stoll miał problemy z programem do filtrowania dźwięków z muzeum, który pisał dla satelity AIM Nie mieli tam nikogo.Egipt, Japonia, nawet Kolumbia miały wtyki i to bardzo wysoko, ale w Moskwie.Sankt Petersburgiem, leżącym od rewolucji na uboczu wydarzeń w Rosji, nikt się nie interesował.Poza tym Herbert, obawiając się niedyskrecji, nie chciał zwracać ich uwagi na to, że coś się szykuje w Sankt Petersburgu.Stara miłość nie rdzewieje, a nowe sojusze dopiero się tworzyły.Lepiej stracić trochę więcej czasu na samodzielne rozpoznanie sytuacji, niż zaalarmować Rosjan.Wszystko szło utartym trybem aż do 20.00 czasu moskiewskiego.Boba Herberta wezwano do centrali łączności, mieszczącej się w północno-zachodnim rogu podziemi Centrum.Bob pojechał tam spotkać się z Johnem Quirkiem, szefem służby rozpoznania radioelektronicznego Centrum.Był to dobrotliwy olbrzym o twarzy świętego, ciepłym głosie i benedyktyńskiej cierpliwości.Quirk obsługiwał komputerowy moduł translatorski UTHER, maszynę sprzężoną z radiostacją nasłuchową, zdolną tłumaczyć i stenografować w czasie rzeczywistym transmisje radiowe w ponad dwustu językach i dialektach świata.Na widok Herberta Quirk zdjął słuchawki z głowy.W pomieszczeniu pracowało jeszcze trzech operatorów, których konsole nastawione były na transmisje z rejonu Moskwy i Sankt Petersburga.–Bob, przechwyciliśmy transmisje mówiące o przygotowaniach do przerzutu dużych ilości sprzętu wojskowego ze składnic od Riazania po Władywostok w rejon Biełgorodu.–Biełgorodu? Czekaj, Rosjanie tam teraz prowadzą manewry.O jaki sprzęt chodziło?–Co tylko chcesz.– Quirk machnął głową w kierunku monitora
[ Pobierz całość w formacie PDF ]