[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jeżeli jednak uwzględnimy nie formę, lecz kryjące się za nią metody myślenia, to okaże się, że przy badaniu dokumentów stosowana jest przede wszystkim metoda semiotyczna wspomagana aksjomatyką (aksjomatyzacją), chociaż nie w takiej samej ścisłości jak w logice czy matematyce.Na pierwszym miejscu znajduje się krytyczne badanie tekstów - często przeinaczonych w wyniku błędów transkrypcji - w celu odtworzenia tekstu oryginalnego.W odniesieniu do pewnych fragmentów stosuje się bardzo skomplikowane, częściowo redukcyjne, częściowo nawet dedukcyjne metody.Także statystyka może tutaj odgrywać dużą rolę.Dopiero po tym ma miejsce właściwa interpretacja, a mianowicie zawsze w wyniku - oczywiście luźnego - zastosowania reguł definicji za pomocą systemu aksjomatycznego.Dane są słowa.Znaczenie słowa w zdaniu określa się w ten sposób, że zdania zawierające słowa równokształtne ze słowem badanym zestawia się najpierw w tym samym dokumencie, potem w innych pismach tego samego autora, w końcu w pismach innych autorów należących do tego samego okresu.W ten sposób - jak to przedstawiliśmy przy omawianiu definicji - da się coraz lepiej określać znaczenie jakiegoś słowa i dedukcyjnie eliminować różne hipotezy na temat jego znaczenia.W praktyce tę czysto semiotyczną metodę łączy się jeszcze z redukcją, uwzględniając opracowanie wielkiej ilości zdań historycznych, hipotez, teorii itd.: wszystko to w celu uchwycenia znaczenia znaku.W ten sposób jednak nie osiąga się jeszcze faktów historycznych.Zdania mogą być dopiero wtedy rozważane jako wyrażające fakty, gdy, w ten lub inny sposób, otrzymały jedno z możliwych znaczeń.Dopiero wtedy, gdy zamierzony przez autora sens słów został jednoznacznie ustalony, może zacząć się badanie dotyczące prawdy tych zdań.Krytyka historyczna.Po interpretacji dokumentu, tzn.po ustaleniu przez historyka, co autor chciał powiedzieć, następnym zadaniem jest tak zwana krytyka historyczna.Jej istotą jest próba stwierdzenia, czy dane zdanie jest prawdziwe.Używane w tym wypadku postępowanie badawcze jest całkiem jednoznacznie wyjaśnianiem i z logicznego punktu widzenia dokładnie takim samym jak w naukach przyrodniczych: problem zostaje rozwiązany przez wcielenie badanego zdania w pewien system aksjomatyczny.Oczywiście systemy aksjomatyczne budowane w tym i innych wypadkach przez historyków są zwykle co do swej formy bardzo luźne, ale droga myślowa nie jest inna niż w systemach ścisłych.Wchodzący tutaj w grę system zawiera zwykle dwie klasy zdań.(1) Najpierw potrzebne są pewne metajęzykowe, dokładniej, pragmatyczne zdania na temat autora: stwierdzają one, czy mógł on znać prawdziwy stan rzeczy, czy chciał i był w stanie go opisać itd.Używa się przy tym różnego rodzaju specjalnych postulatów: np.zazwyczaj zakłada się, że człowiek mówi to, co myśli, jeżeli nie ma żadnego specjalnego powodu, aby kłamać.(2) Po drugie, w trakcie budowania systemu używa się zdań należących do języka przedmiotowego, zarówno takich, które otrzymuje się bezpośrednio z interpretacji dokumentów jak też takich, które już wcześniej zostały sformułowane w naukach historycznych w wyniku zastosowania metody redukcyjnej.Jeżeli wszystkie te zdania dadzą się niesprzecznie uzgodnić ze zdaniem badanym, wtedy jest to argument na rzecz jego prawdziwości.Postępuje się przy tym także weryfikująco, wyprowadzając z niego w ramach systemu nowe zdania.Wyjaśnianie historyczne.Dopiero teraz historyk może przystąpić do właściwego wyjaśniania: cała dotychczas opisana praca służyła tylko do tego, aby otrzymać zdania odpowiadające zdaniom obserwacyjnym w naukach przyrodniczych.To, co teraz pozostaje do zrobienia, nie zawiera nic szczególnie osobliwego: dokładnie tak, jak w naukach przyrodniczych próbuje się redakcyjnie wyjaśniać zdania o faktach przez inne zdania, przy czym stosuje się zarówno regresywną redukcję jak i weryfikację.Najważniejsze różnice między zastosowaniem tych metod a tym, co się robi w naukach przyrodniczych są następujące.(1) Jak już powiedzieliśmy, w historii nie używa się indukcji, tzn.nie wyjaśnia się przez zdania ogólne.Z tego oczywiście nie wynika, że żadne zdania ogólne nie występują w wyjaśnianiu, faktycznie jest tak, że zdania tego rodzaju, czerpane z różnych nauk, ciągle są stosowane, ale to, co w oparciu o redukcję formułuje się w tym wypadku - a więc to, co odpowiada prawom i teoriom przyrodniczym - są to zdania o indywiduach.(2) Eksperymentować tutaj nie można, gdyż chodzi o minione indywidualne fenomeny.Z tego powodu wykluczone jest zastosowanie metod Milla czy innych im podobnych.Jest to prawdopodobnie jeden z najważniejszych powodów względnej niedoskonałości nauk historycznych.(3) Wyjaśnianie historyczne jest prawie zawsze genetyczne.Użycie tej metody nie ogranicza się do nauk historycznych, jednak w nich odgrywa ważniejszą rolę niż gdziekolwiek indziej.Chodzi tutaj o wyjaśnienie, jak doszło do jakiegoś wydarzenia w ten sposób, że zdanie stwierdzające to wydarzenie, powiedzmy zdanie A, wyjaśnia się przez zdanie odnoszące się do bezpośredniej przeszłości, np.B.Następnie zdanie B zostaje wyjaśnione przez trzecie zdanie C, które odnosi się do bezpośredniej przeszłości, ze względu na to, co było domniemane w B, itd.Jeżeli chce się np.genetycznie wyjaśnić wybuch rewolucji francuskiej, to nie można się tylko tym zadowolić, że odpowiednie zdanie wyprowadza się ze zdania na temat bezpośrednio ją poprzedzających warunków ekonomicznych, społecznych i religijnych, lecz to ostatnie także będzie się wyjaśniać przez np.zdanie stwierdzające wpływ encyklopedystów itd.Również historiografia konstruuje systemy, a więc ma swoje teorie, ale teorie te nigdy nie są zdaniami ogólnymi.Pamiętając o tym ograniczeniu, można powiedzieć, że rezultat pracy myślowej historyka wygląda dokładnie tak samo jak przyrodnika: masa zdań historycznych jest uporządkowana i logicznie połączona w system.Powinno być jasne, że chodzi tu o metodę typowo redukcyjną.Uwagi końcowe.Z naszych szkicowych rozważań wynika, że na pewno istnieje coś takiego, jak metoda historyczna, ale tylko w takim sensie, w jakim można mówić o metodzie psychologicznej, astronomicznej czy demograficznej; jest ona więc pewną specjalną metodą tego typu, który każda nauka musi sobie zbudować.Tym samym metoda historyczna nie może uchodzić za jedną z najogólniejszych metod myślenia.Polega ona na specjalnym zastosowaniu ważnych metod ogólnych, głównie metody redukcyjnej.Decydująca różnica między tym, co znajdujemy w historii i w naukach przyrodniczych nie leży tak bardzo w obszarze metody, ale w dziedzinie materiału: w historii jest on nieporównanie bardziej skomplikowany i wymaga zastosowania bardzo skomplikowanych dróg myślowych [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • coubeatki.htw.pl