[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Cz³owiek o dziwnych,krzaczastych brwiach, który przyjecha³ za Noelem do Brazylii.A jej m¹¿?Ledwie go znam.Znowu odwróci³a wzrok.Patrzy³a na p³on¹cy w kominku ogieñ.By³a przestraszona,coœ jednak ukrywa³a.Mówi³a z wyraŸnie wystudiowan¹ nonszalancj¹.To, czego niechcia³a powiedzieæ, cokolwiek to by³o, mia³o COŒ wspólnego z Beaumontem.Nieby³o sensu unikaæ d³u¿ej tego tematu.Szczeroœæ miêdzy nimi powinna byæobopólna.Im wczeœniej Helden to sobie uœwiadomi, tym lepiej dla nich obojga.Wiesz coœ o nim? Sk¹d pochodzi? Co robi w marynarce wojennej?Nie, nic nie wiem.Jest kapitanem okrêtu, to wszystko.— A mnie siê wydaje, ¿e on jest czymœ jeszcze, i wydaje mi siê te¿, ¿e ty o tymwiesz.Proszê ciê, nie ok³amuj mnie.Jej oczy zap³onê³y naraz gniewem, który tak samo nagle gdzieœ siê ulotni³.Te¿ coœ.Dlaczego mia³abym ciê ok³amywaæ?Sam chcia³bym to wiedzieæ.Mówisz, ¿e ledwie go znasz, ale sprawiasz wra¿enieœmiertelnie przera¿onej.Proszê ciê.Do czego zmierzasz?Jeœli coœ wiesz, podziel siê tym ze mn¹.Jeœli s³ysza³aœ ju¿ o genewskimdokumencie, to powiedz mi co?Ja nic nie wiem.Nic nie s³ysza³am.Widzia³em Beaumonta dwa tygodnie temu w samolocie do Rio.W tym samymsamolocie, do którego wsiad³em w Nowym Jorku.On mnie œledzi³.W oczach Helden widzia³ wyraŸnie strach.Chyba ci siê przywidzia³o — mruknê³a.Nie, nie przywidzia³o mi siê.Widzia³em jego fotografiê w domu twojej siostry.W jego domu.To by³ ten sam mê¿czyzna.Ukrad³em tê fotografiê, a potem mnie j¹ukradziono.Tylko ¿e przedtem ktoœ da³ mi za ni¹ piekielny wycisk.Dobry Bo¿e.zosta³eœ pobity za tê f o t o g r a f i ê?Niczego wiêcej nie brakowa³o.Nie zabrano mi ani portfela, ani pieniêdzy, anizegarka.Tylko tê fotografiê.Na jej odwrocie by³o coœ napisane.Co?Nie wiem.By³o po niemiecku, a ja nie znam niemieckiego.Pamiêtasz jakieœ s³owa?Chyba jedno.Ostatnie.T-O-D.Tod.Ohne dich sterbe ich.Mo¿e to to?Nie wiem.Co to znaczy?„Umrê bez ciebie".Moja siostra mog³a coœ takiego wymyœliæ.Mówi³am ci, ¿e jestmelodramatyczna.— Znowu k³ama³a, by³ tego pewien!Jakaœ dedykacja?Tak.To samo twierdzili ci Brytyjczycy i im te¿ nie uwierzy³em.Beaumont by³ w tymsamolocie.To zdjêcie zabrano mi dlatego, ¿e znajdowa³a siê na nim jakaœwiadomoœæ dla niego.Na mi³oœæ bosk¹, co tu siê dzieje?Nie wiem!Nie, ty coœ wiesz.— Noel stara³ siê opanowaæ.Rozmawiali cicho, niemalszeptem, ale ich sprzeczka zaczyna³a zwracaæ ju¿ uwagê pozosta³ych goœci.Holcroft wyci¹gn¹³ przez stolik rêkê i przykry³ jej d³oñ swoj¹.— Jeszcze razciê proszê.Ty coœ wiesz.Powiedz mi.Wyczu³ lekkie dr¿enie jej rêki.— To, co wiem, jest tak pogmatwane, ¿e w³aœciwie nic z tego nie wynika.Wiêcejw tym moich domys³Ã³w ni¿ rzeczywistych faktów.— Wyswobodzi³a d³oñ z jegouœcisku.— Kilka lat temu Anthony Beaumont by³ wojskowym attache morskim w Riode Janeiro.Nie zna³am go dobrze, ale pamiêtam, ¿e dosyæ czêsto bywa³ w naszymdomu.By³ wtedy ¿onaty, ale interesowa³ siê moj¹ siostr¹ — chyba dla odmiany.Matka to popiera³a.By³ wysokiej rangi oficerem marynarki wojennej, mog³y ztego wynikn¹æ jakieœ przywileje.Ale siostra k³Ã³ci³a siê z matk¹ zawziêcie.Gardzi³a Beaumontem i nie chcia³a mieæ z nim nic wspólnego.A jednak, kiedykilka lat póŸniej przenieœliœmy siê do Anglii, wysz³a za niego za m¹¿.Dot¹dnie potrafiê tego zrozumieæ.Noel pochyli³ siê ku niej z wyraŸn¹ ulg¹.Mo¿e to nie jest takie trudne do zrozumienia, jak s¹dzisz.Powiedzia³a mi, ¿epoœlubi³a go dla bezpieczeñstwa, jakie móg³ jej zapewniæ.I ty jej uwierzy³eœ?Jej zachowanie zdawa³o siê potwierdzaæ te s³owa.A wiêc nie wierzê, ¿e osoba, z któr¹ rozmawia³eœ, by³a moj¹ siostr¹.To by³a twoja siostra.Jesteœcie do siebie podobne, tak samo piêkne.Teraz moja kolej na pytania.Naprawdê s¹dzisz, ¿e przy swojej urodzie z w³asnejwoli zadowoli³aby siê wegetacj¹ za marn¹ oficersk¹ pensyjkê i zgodzi³a na pe³neograniczeñ ¿ycie ¿ony oficera marynarki? Ja jakoœ w to nie wierzê.Nikt mnienie przekona.No wiêc, co o tym myœlisz?Wed³ug mnie zosta³a zmuszona do poœlubienia Anthony'ego Beaumonta.Noel odchyli³ siê na oparcie krzes³a.Jeœli mia³a racjê, musia³o siê to wi¹zaæz Rio de Janeiro.Byæ mo¿e z jej matk¹.Z morderc¹ jej matki.W jaki sposób Beaumont móg³ j¹ zmusiæ do ma³¿eñstwa? I dla czego?Setki razy zadawa³am ju¿ sobie te pytania.Nie wiem.Nie zapyta³aœ jej?Nie chce ze mn¹ rozmawiaæ.Co siê przydarzy³o twojej matce w Rio?Ju¿ powiedzia³am: manipulowa³a mê¿czyznami dla pieniêdzy.Niemcy ni¹pogardzali, nazywali j¹ osob¹ niemoraln¹.Trudno im odmówiæ racji.Czy z tego w³aœnie powodu zosta³a zastrzelona?Wydaje mi siê, ¿e tak.Nikt tego nie wie na pewno, mordercy nigdy nie ujêto.Ale to mog³aby byæ odpowiedŸ na poprzednie pytanie, nie s¹dzisz? Czy nieistnieje mo¿liwoœæ, ¿e Beaumont wiedzia³ o waszej matce coœ, co by³o na tylekompromituj¹ce, ¿e móg³ tym szanta¿owaæ twoj¹ siostrê?Helden odwróci³a trzymane przed sob¹ d³onie wnêtrzem do góry [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • coubeatki.htw.pl