[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Tutaj przytoczê krótki fragment jego opisu poci¹gu przez 6 tygodniwioz¹cego wiêŸniów do gu³agu: „By³em wciœniêty pomiêdzy innych wiêŸniów, zestopami wpartymi w œcianê wagonu, rêkami przyciœniêtymi do cia³a, brod¹ opart¹o tward¹ deskê pó³ki.Nie by³o sposobu na zmianê pozycji, zgiêcie pleców,cokolwiek.Dwa razy dziennie prowadzono nas do ³azienki.WiêŸniowie, którzy niemogli siê powstrzymaæ, zanieczyszczali w³asne spodnie, a czêsto tak¿e swychs¹siadów.Nawet we wspólnej niedoli trudno by³o niektórym nie znienawidziæ tychnieszczêœników”.Noble pracowa³ w kopalni w Workucie gdy podjêto strajk po tym, jak do obozudosta³a siê wiadomoœæ, ¿e wybuch³ bunt wœród Niemców z NRD.W WorkuciewiêŸniowie dowiedzieli siê o powstaniu rozpoczêtym w ca³ym 20 milionowymregionie, gdzie znajdowa³ siê gu³ag.Strajk trwa³ oko³o 10 dni.Potem wieletysiêcy sprowadzono na pole, gdzie dano im do zrozumienia, ¿e przeprowadzane s¹negocjacje dotycz¹ce strajku.Gdy wszyscy znajdowali siê ju¿ na polu, ¿o³nierzeskierowali w ich stronê karabiny.Tak zakoñczy³ siê ten strajk.Resztanatychmiast wróci³a do pracy.Noble pisze: „Moje ¿ycie w Workucie by³oocieraniem siê o œmieræ.By³a to wyczerpuj¹ca mieszanka powolnej, lecznieustannej œmierci g³odowej, pracy ponad si³y, zabójczego zimna i nêdznejmonotonii, które niszczy³y ludzi zdrowszych ode mnie”.Noble opisuje niektóre formy tortur, których by³ œwiadkiem.Przytoczê tutajprzyk³ady najgorszych: „Pomaga³em zanieœæ jednego z pobitych wiêŸniów do jegoceli.Bito go bez zdjêcia koszuli.Jego skóra popêka³a od ramienia do pasa, akoszula wciœniêta by³a w surowe miêso jego pleców.Przez godzinê, wraz zlekarzem, który tak¿e by³ wiêŸniem, wyjmowaliœmy kawa³ki podartego materia³u zran staraj¹c siê chwytaæ za zakrwawione strzêpy, a nie za p³aty posiekanej,czerwonej tkanki.Gdy skoñczyliœmy oczyszczanie pleców, owinêliœmy go papieremtoaletowym, którego u¿yczy³a nam apteka wiêzienna w ramach dostarczenia leku…Bardziej z³o¿ona i subtelna by³a tortura sali dezynfekcyjnej.By³ to du¿y pokójpodobny do metalowego bojlera, w którym kiedyœ dezynfekowano materace.WiêŸniowie widzieli ów pokój z rurami i zaworami do wt³aczania pary pod wysokimciœnieniem.Jeœli byli nowi, nie wiedzieli… ¿e zbiornik nie by³ pod³¹czony abyprzewodziæ parê.To ci nowi wiêŸniowie wchodzili do zbiornika na tortury.WiêŸnia wpychali do cysterny stra¿nicy, którzy celowo zdradzali mu poufale, ¿egrozi mu surowa kara.Wewn¹trz przera¿ony wiêzieñ patrzy³ jak stalowa klapazamyka siê i s³ysza³ ha³aœliwy szczêk zamykanego mechanizmu i rygle wchodz¹ce wotwory.W kompletnych ciemnoœciach czeka³ na strumieñ gor¹cej pary lub dusz¹c¹chmurê truj¹cego gazu.I tak pozostawiano go na dzieñ lub dwa, podczas gdydrzwi nie otwar³y siê ani razu.Po tej próbie kilku wiêŸniów wypuszczano zezbiornika w stanie kompletnego pomieszania zmys³Ã³w.¯aden wiêzieñ nie wyszed³stamt¹d ca³kowicie zdrowy na umyœle.Wiêkszoœæ opuszcza³a to miejsce osiwia³a.Ka¿dy chêtnie wyznawa³ to, czego ¿yczyli sobie komuniœci”.Oprócz stosowaniatortur zabijano te¿ ludzi bez szczególnych przyczyn.Rosjanie zabijali,poniewa¿, dos³ownie, wyci¹gniêto z kapelusza cyfrê, bo jakiœ nic nie znacz¹cydokument dotycz¹cy jakiejœ procedury bez znaczenia nakazywa³ zgasiæ œwiecê.Powody zabijania by³y tak dalekie i bez znaczenia dla rosyjskich stra¿ników,jak samo pojêcie œmierci.Ich ¿arty nie by³y wymuszone.¯ycie musia³o zakoñczyæsiê dla pewnej liczby wymienionej w tabelkach statystycznych pañstwa.Samaegzekucja, któr¹ stra¿e nieraz chwali³y jako „humanitarn¹”, by³a bardzo prosta.Gdy skazañca rozebrano, prowadzono go do czêœciowo zburzonego skrzyd³a budynkuwiêziennego.Kiedy skrêca³ za róg korytarza, stra¿nik strzela³ w ty³ jegog³owy.Cia³o zastrzelonego zaci¹gano w koniec korytarza.Po ca³ym dniuzabijania stos cia³, nagich lub w koszulach, le¿a³ w ciemnym i brudnym hallu.Stra¿nik polewa³ cia³a benzyn¹ i rzuca³ zapa³kê.P³omienie stosu dawa³y tyle œwiat³a, ¿e widzieli je nawet wiêŸniowieumieszczeni w innych czêœciach budynku.Zapytany stra¿nik wyjaœnia³, ¿e pal¹siê œmieci.William C.Bullitt by³ pierwszym ambasadorem Stanów Zjednoczonych Ameryki wZwi¹zku Sowieckim.W ksi¹¿ce pt.„A Talk with Voroshilov” (Rozmowa zWoroszy³owem) przytacza nastêpuj¹cy epizod, który mia³ miejsce na pocz¹tkurz¹dów komunistycznych w ZSRR.Na bankiecie w Rosji roku 1934 Woroszy³owopowiada³ Bullittowi, ¿e w 1919 roku namówi³ 11 tysiêcy carskich oficerów wKijowie, aby poddali siê, obiecuj¹c im, ¿e je¿eli zrobi¹ to, oni, ich ¿ony irodziny bêd¹ mogli wróciæ do domów.Gdy siê poddali, zabito owych 11 tysiêcyoficerów i wszystkie dzieci p³ci mêskiej, a ¿ony i córki wys³ano do domówpublicznych na u¿ytek armii rosyjskiej.Wspomina³ te¿, ¿e tak je tamtraktowano, i¿ ¿adna nie prze¿y³a wiêcej ni¿ trzy miesi¹ce.Woroszy³ow wierzy³,¿e dokonuj¹c zbrodni tak wstrz¹saj¹cej okaza³ siê dobrym marksist¹.Czymarksizm-leninizm dojrza³, jak niektórzy chc¹ nam wmówiæ? Nikita Chruszczowpowiedzia³ kiedyœ: „Ka¿dy, kto uwa¿a, ¿e zaniechaliœmy marksizmu-leninizmu, samsiebie oszukuje.Nie stanie siê tak dopóki krewetki nie naucz¹ siê gwizdaæ”.Chruszczow opisywa³ Stalina i potêpi³ go.Opisa³ go jako cz³owieka tak pod³ego,¿e wiêkszoœæ ludu wziê³a to za potêpienie.Powiedzia³, i¿ Stalin by³ morderc¹,mordowa³ nie z niechêci¹, ale entuzjazmem.Lubi³ mordowaæ
[ Pobierz całość w formacie PDF ]