[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ukazywanie powabu seksu, stosowaniewymyœlnych sposobów pobudzania poci¹gu seksualnego doprowadzi³o do nadmiernegozainteresowanie seksem i wypaczenia pierwotnego instynktu seksualnego.Przyczynili siê do tego nie tylko poszczególni ludzie, lecz tak¿e g³Ã³wnega³êzie przemys³u, a nawet w³adze pañstwowe.W rezultacie powsta³o wiele wynaturzeñ, wszyscy myœl¹ jedynie o zaspokajaniusztucznie rozbudzonych potrzeb zmys³owych, co tylko pog³êbia problem, niedostarczaj¹c sensownego rozwi¹zania, a zarazem pomna¿a lepiszcze przywi¹zuj¹cecz³owieka do ¿ycia na Ziemi.Dyfuzja (Rozszczepienie i Rozproszenie) Pierwotnej EnergiiTo, co okreœlamy mianem emocji, jest nieœwiadomym uzewnêtrznianiem przezka¿dego z nas tkwi¹cej w nim Si³y Twórczej czy te¿ Pierwotnej Energii.Pod tymwzglêdem nie ma wœród nas wyj¹tków.Znamy ró¿ne przejawy tej energii.S¹ nimi:radoœæ, smutek, gniew, szczêœcie, nienawiœæ, przyjaŸñ, têsknota, chêæposiadania, wiernoœæ, egoizm, chciwoœæ, poczucie winy, œmiech, zmartwienie, lêkoraz te formy jej wyra¿ania, które zazwyczaj nie s¹ uwa¿ane za emocje, jak:ciekawoœæ, wyobraŸnia twórcza, poczucie równoœci, nadzieja poczucieosamotnienia – no i oczywiœcie mi³oœæ, z tym, ¿e nie w jej potocznymrozumieniu.Z tego co powiedziano wynika, ¿e cz³owiek kieruje siê w ¿yciu emocjami.Zarównojego myœli, jak postêpowanie wyrastaj¹ z emocji.Pojêcie dzia³ania, które niemia³oby emocjonalnego pod³o¿a, jest iluzj¹, bo nawet za najwiêkszym z pozoruobiektywizmem kryje siê jakaœ emocja.Gdy dok³adnie przyjrzymy siê rozumowi iuczuciu zobaczymy, ¿e nieod³¹cznie id¹ w parze.Je¿eli cz³owiek zosta³stworzony przez SI£Ê TWÓRCZ¥, to ¿ycie ludzkie jest emocjonalnym przejawem tejenergii.Gdy przyjrzymy siê historii ludzkoœci, to nie znajdziemy ani jednegowa¿niejszego czynu, który nie wyp³ywa³by z emocji lub nie by³by przez ni¹podyktowany.Co wybitniejsi wspó³czeœni politycy zdaj¹ ju¿ sobie sprawê z tego,¿e nawet podczas wyborów prezydenckich wyborcy kieruj¹ siê emocjami, ¿e zasuchymi faktami i danymi liczbowymi kryj¹ siê jednak emocje.Wszyscy wielcyprzywódcy ludzkoœci wywierali na pozosta³ych ludziach silne wra¿enie – iw³aœnie to emocjonalne oddzia³ywanie by³o Ÿród³em ich si³y.Pobudki naszegopostêpowania wyp³ywaj¹ z emocji, którym w danej chwili ulegamy.Na udowodnienietego stwierdzenia wydano w ostatnich latach miliony dolarów, przeprowadzono wtym celu szereg badañ i napisano na ten temat wiele powa¿nych ksi¹¿ek.Jednak¿adna z tych prac, albo wskutek ignorancji nie dociera do Ÿród³a owegozjawiska, albo wrêcz œwiadomie nie chce doñ dotrzeæ.Ludzkie ¿ycie by³o i jest bez³adn¹ mieszanin¹ nie kontrolowanych i nieukierunkowanych energii.Czyniono pewne próby myœlenia i dzia³ania bez udzia³uemocji, jednak okaza³o siê, ¿e jest to zupe³nie niemo¿liwe.Powoli zaczêtodostrzegaæ, ¿e nawet na wyniki doœwiadczeñ przeprowadzonych w warunkachlaboratoryjnych ma wp³yw nieœwiadome nastawienie emocjonalne eksperymentatora.Jednakowe wyniki mo¿na by uzyskaæ wy³¹cznie w identycznych warunkach – a tegonie sposób osi¹gn¹æ, je¿eli weŸmie siê pod uwagê ci¹gle zmieniaj¹ce siê myœli iuczucie osoby przeprowadzaj¹cej badania.¯eby siê o tym przekonaæ, przeprowadŸprosty eksperyment: spróbuj zanotowaæ ka¿d¹ myœl, która przysz³a ci do g³owy wci¹gu ostatniej minuty, i ka¿d¹ emocjê, której doœwiadczy³eœ w tym czasie.Nastêpnie spróbuj odtworzyæ wszystkie swoje myœli i emocje sprzed godziny.Potwierdzenie tej ogólnej zasady znajdziemy w codziennym ¿yciu, w konkretnychprzypadkach.Na przyk³ad nietrudno zauwa¿yæ, ¿e w ka¿dym z nas powstaj¹ emocjew odpowiedzi na zewnêtrzne i wewnêtrzne bodŸce.I tak jest w ka¿dej chwilinaszego ¿ycia.Czy œpimy, czy znajdujemy siê w stanie czuwania, nieustannieprzep³ywa przez nas strumieñ energii o ró¿nych czêstotliwoœciach i amplitudach.Oceniamy wszystko i wszystkich.Robimy to b¹dŸ na podstawie w³asnegodoœwiadczenia, b¹dŸ kieruj¹c siê kryteriami wpojonymi nam przez kulturê, wktórej ¿yjemy.Jeœli oba z wymienionych kryteriów pozostaj¹ ze sob¹ wkonflikcie, zazwyczaj wybieramy drugie z nich.A wiêc staramy siê, aby to, couznajemy za „dobre", uzewnêtrznia³o siê w naszych czynach i promieniowa³o znas, natomiast to co oceniamy jako „z³e", usi³ujemy st³umiæ i wykorzeniæ, niepokazuj¹c tego innym.Dla wiêkszoœci z nas kontrolowanie tej potê¿nej ¿yciowejenergii, która jest naszym prawdziwym dziedzictwem, jest wszystkim co mo¿emyzrobiæ – i w najlepszym razie udaje siê to tylko czêœciowo.Spowodowane jesttym, ¿e stosujemy niew³aœciwe kryteria ocen.Decyzje podejmujemy w œlepym gniewie, a potem z¿ymamy siê na siebie widz¹crezultaty.Jesteœmy rozczarowani, gdy nie spe³niaj¹ siê nasze oczekiwania.Œmiejemy siê z radoœci, a kiedy chwila szczêœcia mija – popadamy w depresjê.Nie lubimy, gdy jakaœ osoba, miejsce lub rzecz nie odpowiada naszym o niejwyobra¿eniom.S¹dzimy, ¿e kochamy i jesteœmy kochani, a jeœli odkryjemy, ¿e tonieprawda, pêka nam serce.Przyk³ady mo¿na by mno¿yæ bez koñca
[ Pobierz całość w formacie PDF ]