[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Teraz już nie mam z tym kłopotów.- Gotowe, Darren - oznajmił Vittorio, kończąc zakładać ostatni szew i odcinając nitkę.- Nie wolno ci moczyć tego palca.Musisz bardzo na niego uważać.Przez kilka dni staraj się wszystko robić drugą, ręką., dobrze?- Tak.Czy macie w tym szpitalu lody?- Oczywiście! - odparła Lucy, pomagając chłopcu zejść ze swoich kolan.- Tutti-frutti? - dociekał Darren.- Takie z owocami i w różnych smakach.Można je dostać w Anglii, ale nie tam, gdzie mieszkamy.- Chodźmy więc zobaczyć, co uda nam się znaleźć - zaproponowała Lucy, biorąc Darrena za zdrową, rękę.- Ale najpierw musimy porozmawiać z twoją babcią i wszystko jej wyjaśnić.Kiedy Darren dostał upragnione lody i został umieszczony na pediatrii, Lucy pospiesznie wróciła na oddział nagłych wypadków.Ponieważ przez cały dzień panował tam względny spokój, Darrenem mogli zająć się dwaj lekarze.Jednakże pod koniec popołudnia w pobliżu szpitala, na drodze biegnącej wzdłuż brzegu rzeki, doszło do wypadku samochodowego, w którym uczestniczyło kilka pojazdów.Kraksę spowodował kierowca, który gwałtownie zahamował, a następne samochody na zasadzie efektu domina wjechały w bagażniki poprzednich.Lucy, Vittorio oraz personel, który ściągnięto z innych oddziałów, pracowali do późnego wieczoru.Jedną, z ofiar wypadku była tęga kobieta, którą, przed kilkoma minutami wydobyto z wraku samochodu.Przez dłuższy czas była nieprzytomna, ale teraz zaczynała odzyskiwać świadomość.Najwyraźniej przyczynił się do tego silny ból, który musiała odczuwać.- Jestem dottore Lucy.Czy pani mnie słyszy? Kobieta kiwnęła potakująco głową.- Czy jestem w szpitalu? - spytała z silnym akcentem z południowych Włoch.- Tak.Lucy przystąpiła do badania pacjentki.Podciągnęła prześcieradło aż pod jej podbródek, by sprawdzić, jakie odniosła obrażenia.Patrząc na brzuch kobiety, od razu zauważyła dużą opuchliznę rysującą się pod warstwą jej odzieży.Mimo otyłości pacjentki, tego obrzęku nie można było uznać za li tylko tkankę tłuszczową.- Come si chiamal Jak się pani nazywa? - spytała Lucy.- Io sono Katarina.Muszę natychmiast pójść do toalety.Okropnie zaczął boleć mnie żołądek.To pilne!Lucy położyła dłonie na brzuchu pacjentki.- Kiedy dziecko ma się urodzić, Katarina?- Dziecko? Jakie dziecko?Lucy wyczuwała pod palcami wyraźne skurcze macicy, które stawały się coraz szybsze.- Au! - jęknęła z bólu Katarina.W tym momencie do pokoju wszedł Vittorio i spojrzał pytająco na Lucy.- Moja pacjentka zaczęła rodzić - wyjaśniła po włosku, chcąc mieć pewność, że Katarina zrozumie, co się dzieje i będzie z nimi współpracować.- Tak, tak, spodziewam się dziecka - przyznała Katarina.- Próbowałam wmówić sobie, że to nieprawda, że nie ma żadnego dziecka.Ale to za wcześnie.Nie jestem jeszcze gotowa.Muszę.Au!Lucy założyła jej na twarz maskę tlenową.- Proszę głęboko oddychać, to uśmierzy ból.Vittorio pospiesznie wyszorował ręce i przystąpił do badania kobiety.- Szyjka macicy jest w pełni rozwarta, Lucy - poinformował.- Widać główkę dziecka.Pokaż Katarinie, jak ma oddychać.Teraz trzeba przeć.a teraz przestać! Jest już główka.Nie ruszaj się, Katarina.Muszę skontrolować pępowinę.To nie potrwa długo.Proszę znów przeć.Prawie jest.Przyj.Jest! Masz dziewczynkę, Katarina! - zawołał podnieconym głosem.- Grazie, grazie, dottorel - wyszeptała pacjentka, szeroko się do niego uśmiechając.- Czy jest z panią, mąż? - spytała łagodnie Lucy, patrząc, jak Vittorio odcina pępowinę.- Nie mam męża.Rzucił mnie dla innej.Ale mam przyjaciela.To z nim zaszłam w ciążę.Nie wiem, czy on lubi dzieci, więc nic mu nie powiedziałam.Lucy wzięła noworodka na ręce, delikatnie przemyła mu oczy i sprawdziła oddech.Dziewczynka była duża, śliczna i doskonale uformowana.Lucy nie miała żadnych wątpliwości, że poród nastąpił w terminie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]