[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zaczęła z tym, gdy była nieletnia, jak deszczowe lato.W scenariuszu jest jednak miejsce zarówno na autozamach, jak i na autoekspiację, z tym że on się na razie pisze i niełatwo jest przewidzieć zakończenie.Zanosi się interesująco, ale nic nie jest przesądzone.Zleceniodawcą nie jest wszak Hollywood.Uwolniony od jej balastu zauważyłem, że rzucam się bardzo w oczy w tej mojej marynarce.Goście, którzy spoglądali na mnie ukradkiem, nie potrafili jednak zdobyć się nawet na ironiczny uśmiech, którym ja na pewno poczęstowałbym kogoś przebranego tak, jak ja.Wybałuszali oczy zadziwienia, jak można nosić na grzbiecie coś takiego, i jedynym usprawiedliwieniem było to, że pokazałem się publicznie ze wschodzącą gwiazdą malarzy młodego pokolenia szkoły Broc's Cabin.Wiem, że Katja była zachwycona tym spektaklem, bo przecież to ona wskazała mi odpowiedniego krawca i wybrała drogą, jak Trzecia Rzesza dla nazisty, gadzią powłokę, którą własnoręcznie skroiła w szykowne, aczkolwiek ekscentryczne odzienie.Już nie pamiętam, z jakiego gatunku gada pochodziła ta łuska, ale z pewnością wielkiego.Wstąpiłem za potrzebą do kibla, w którym jakiś jegomość, zgięty nad sedesem z takim wdziękiem, jakby trenował nadstawianie dupy w szaletach przez lata, rzygał.Nie miał żadnych torsji, nie trzęsło nim jak opinią publiczną po premierze Amoka, a wiadro pomyj, którymi zalał wykafelkowaną ścianę, wykafelkowaną posadzkę i wypastowane buty, wyskoczyło z jego żołądka zgrabnie jak zwinna ryba z wody.Plusk.I po wszystkim.– Ja bardzo prze.przepraszam, ale coś mi tak zaszkodziło, że nie.nie wiem już, kim i czym jestem – czkając, próbował mi coś wytłumaczyć.– Ależ nie ma sprawy! Nikt tego nie wie – odrzekłem, bo przecież jestem w pełni świadomy tego, że właśnie na tym polega fenomen ludzkiego rozumu, że nikt nie wie do końca, kim i czym jest, ale też przynajmniej wie, że tego nie wie.Choćby i był pijany.– Chyba ma.ma pan rację – odpowiedział.– Może niech się pan napije ciepłej herbaty.Czasami pomaga – poradziłem.chociaż dobrze wiedziałem, że tak proste zabiegi nie są w stanie za bardzo pomóc, nie są w stanie zmienić przebiegu zdarzeń.Nadzieje Deweya też legły w gruzach, gdy okazało się, że piśmienny elektorat daje się w pewnych krajach, równie dobrze jak niepiśmienny, nabierać na sztuczki politycznego marketingu, ażeby pozwolić na wybranie takiego dzikusa jak Bush na tak zwaną głowę państwa, i to w Dzień Świra.Gdy wróciłem na salony, ujrzałem Katję w towarzystwie dwóch zaszpachlowanych na gładko, podstarzałych kobiet, tak wystrojonych, że nie nadawałyby się nawet na pucybuta i jego pomocnika.Uśmiechały się do siebie i dyskutowały zawzięcie, nieznacznie tylko gestykulując.I to nie z powodu kielichów pełnych szampana, które trzymały w dłoniach.Skądś musiały wiedzieć, że nie wypada.Przynajmniej takim, jak one.Dałem ukradkiem znak Katji żeby wróciła do mnie, bo chciałem już stąd wyjść.Nie musiałem czekać na ostatni gwizdek, a zmęczyło mnie już to zebranie.Wystarczyło mi, że się pokazałem.Katja posłusznie dokończyła dość szybko prowadzoną rozmowę i zbliżyła się do mnie, całując mnie w policzek i niebezpiecznie się przytulając.– Sprzedałam – powiedziała.– Gratuluję! – odrzekłem, bo cieszyłem się szczerze.Wszystko zatem, co było do zrobienia, już dokonaliśmy.Widziano nas, nażarliśmy się, upiliśmy i zamienili kilka przypadkowych zdań z przypadkowymi ludźmi.Z Leonardem nie musiałem dzisiaj rozmawiać, bo przecież mamy ku temu wiele lepszych okazji, ł dobrze się stało, że te dwie podrasowane, jak silniki sportowych samochodów, kobiety zamówiły u Katji duże olejne płótna do salonów wyłożonych marmurowymi płytami.Nietanio sprzeda nadmetraż swojej wyobraźni.W końcu zostaliśmy sami.Zamówiłem dwie taksówki, gdyż byłem tak pijany, że musiałem powierzyć mój wóz kierowcy jednej z nich.Odprowadzanie samochodów do garaży właścicieli to najnowsza usługa firmy, z której korzystam w chwili słabości.To znaczy w chwili za dużej mocy mojej nogi.Szybko znaleźliśmy się u mnie w domu, posprzątanym, jak nigdy.Dobrała się do mnie już w przedpokoju.Masowała moją pałę przez spodnie, podczas gdy ja dotykałem jej ud.Faceci z odciętymi napletkami nie znają tego przyjemnego momentu, gdy nabrzmiewająca żołądź wysuwa się ze skórzanego opakowania, a którego właśnie doświadczałem.Katja miała delikatną dłoń.Ja też obrabiałem ją delikatnie.Muskałem tu i tam, trochę chaotycznie, niespodziewanie.Pochyliłem się.Masowałem to miejsce pod kolanem, które przyzwyczajony jestem mocno ściskać, gdy napieram rozpędzonym chujem na uchylone wargi rozpalonej gondy.Pocałowałem ją.Jej język był doskonale wytresowany
[ Pobierz całość w formacie PDF ]