[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.172.Byæ mo¿e mówi siê „U podstaw tego zaufania musi przecie¿ le¿eæ jakaœzasada", ale co taka zasada mo¿e sprawiæ? Czy jest to coœ wiêcej ni¿ naturalneprawo „brania za prawdziwe"?173.A wiêc czy w mojej mocy pozostaje to, w co wierzê? lub w co wierzêniezachwianie?Wierzê, ¿e tam stoi krzes³o.Czy nie mogê siê myliæ? Ale czy mogê wierzyæ w to,¿e siê mylê? Czy mogê to w ogóle braæ pod uwagê? — A czy nie móg³bym równie¿trwaæ przy swoich wierzeniach, niezale¿nie od tego, czego bym siê póŸniej niedowiedzia³? Ale teraz, czy moja wiara jest uzasadniona!174.Dzia³am z ca³kowit¹ pewnoœci¹.Ale ta pewnoœæ jest moja w³asna.47175.„Wiem to" mówiê do kogoœ innego; i tu tkwi uzasadnienie.Lecz nie ma godla mojej wiary.176.Zamiast „Wiem to" mo¿na w niektórych przypadkach powiedzieæ „Jest tak —polegaj na tym".W niektórych przypadkach jednak: „Nauczy³em siê ju¿ tego dawnotemu"; a czasem: „Jestem pewny, ¿e tak jest".177.Wierzê w to, co wiem.178.B³êdne u¿ycie, jakie Moore czyni ze zdania „Wiem." polega na tym, ¿etraktuje on je jako wypowiedŸ równie ma³o w¹tpliw¹ jak mo¿e „Boli mnie".Aponiewa¿ z „Wiem, ¿e jest tak" wynika „Jest tak", wiêc w to ostatnie równie¿nie mo¿na w¹tpiæ.179.Poprawne by³oby powiedzenie: „Wierzê." ma subiektywn¹ wartoœæ logiczn¹,ale „Wiem." nie.180.Lub ¿e „Wierzê."jest deklaracj¹, ale „Wiem." nie.181.A co, gdyby Moore zamiast „Wiem." powiedzia³ „Przysiêgam."?182.Bardziej pierwotnym jest wyobra¿enie, ¿e Ziemia nie mia³a pocz¹tku.Dziecko nie ma powodu by pytaæ, jak d³ugo ju¿ Ziemia istnieje, poniewa¿wszystkie zmiany zachodz¹ na niej.Jeœli to, co bierze siê za Ziemiê, naprawdêkiedyœ powsta³o — a co trudno sobie wyobraziæ — to oczywiœcie przyjmuje siê, ¿eów pocz¹tek mia³ miejsce niewyobra¿alnie dawno temu.183.„Jest pewne, ¿e Napoleon po bitwie pod Austerlitz.Tak wiêc jestprzecie¿ równie¿ pewne, ¿e Ziemia wtedy istnia³a".184.„Pewne jest, ¿e nie przybyliœmy na tê planetê przed stu laty z jakiejœinnej".Tak, jest to równie pewne, jak pewne s¹ takie rzeczy.185.Œmieszy³oby mnie, gdyby ktoœ chcia³ w¹tpiæ w istnienie Napoleona; leczgdyby ktoœ w¹tpi³ w istnienie Ziemi przed 150 laty, by³bym mo¿e bardziejsk³onny s³uchaæ, bo wtedy w¹tpi³by on w ca³y nasz system œwiadectw.Nie wydajemi siê, aby ten system by³ bardziej pewny ni¿ pewnoœæ wewn¹trz niego.186.„Móg³bym przyj¹æ, ¿e Napoleon nie istnia³ i jest postaci¹ legendarn¹, alenie, ¿e Ziemia nie istnia³a przed 150 laty".187.„Czy wiesz, ¿e Ziemia wtedy istnia³a?" — „Oczywiœcie wiem to.Przej¹³emto od kogoœ, kto jest dok³adnie z tym obeznany".188.Wydaje mi siê, ¿e ktoœ, kto w¹tpi w istnienie Ziemi w tamtym czasie, targasiê na istotê wszelkich œwiadectw historycznych.A nie mogê powiedzieæ o tychostatnich, ¿e s¹ na pewno poprawne.189.Kiedyœ trzeba przejœæ od wyjaœniania do samego opisu.190.To, co nazywamy historycznym œwiadectwem, wskazuje, ¿e Ziemia istnia³a ju¿na d³ugo przed moimi narodzinami; — nic nie przemawia za hipotez¹ przeciwn¹.191.Ale jeœli wszystko przemawia za pewn¹ hipotez¹ i nic przeciwko niej — toczy jest ona na pewno prawdziwa? Mo¿na j¹ tak okreœliæ.— Ale czy na pewnozgadza siê ona z rzeczywistoœci¹, z faktami? — Tak pytaj¹c krêcisz siê ju¿ wkó³ko.4849192.Istnieje oczywiœcie uzasadnienie, ale uzasadnienie ma kres.193.Co to znaczy: prawdziwoœæ zdania jest pewna!194.S³owem „pewny" wyra¿amy ca³kowite przekonanie, brak jakichkolwiekw¹tpliwoœci i staramy siê w ten sposób przekonaæ innych.To jest subiektywnapewnoœæ.Lecz kiedy coœ jest obiektywnie pewne? — Kiedy b³¹d nie jest mo¿liwy.Ale ojak¹ mo¿liwoœæ tu chodzi? Czy b³¹d nie musi byæ wykluczony logicznie!195.Jeœli wierzê, ¿e siedzê w swoim pokoju, a tak nie jest, to nie powie siêwtedy, ¿e siê pomyli³em: Ale na czym polega istotna ró¿nica pomiêdzy b³êdem atym przypadkiem?196.Pewnym œwiadectwem jest to, które uznajemy za bezwarunkowo pewne, zgodniez którym dzia³amy z pewnoœci¹, bez w¹tpliwoœci.To, co nazywamy „b³êdem", odgrywa ca³kiem okreœlon¹ rolê w naszych grachjêzykowych, podobnie jak to, co uwa¿amy za pewne œwiadectwo.197.Powiedzenie, ¿e uwa¿amy coœ za niezawodne œwiadectwo, gdy¿ jest zpewnoœci¹ prawdziwe, by³oby niedorzecznoœci¹.198.Musimy raczej okreœliæ najpierw rolê œwiadczenia za i przeciw zdaniu.199.U¿ycie „prawdziwy albo fa³szywy" ma w sobie coœ myl¹cego dlatego, ¿eprzypomina powiedzenie „to zgadza siê z faktami albo nie", a chodzi tu w³aœnieo to, czym jest „zgadzanie siê".200.„Zdanie jest prawdziwe albo fa³szywe" znaczy w³aœciwie tylko tyle, ¿e musibyæ mo¿liwe rozstrzygniêcie za albo przeciw.Ale nie mówi to, jak wygl¹dapodstawa takiego rozstrzygania.201.WyobraŸ sobie, ¿e ktoœ spyta³: „Czy naprawdê powinniœmy polegaæ naœwiadectwie naszej pamiêci (lub naszych zmys³Ã³w) tak, jak polegamy?"202.Pewne zdania Moore'a nieomal oznajmiaj¹, ¿e mamy prawo polegaæ na tymœwiadectwie.203.[Wszystko, co uwa¿amy za œwiadectwo, wskazuje na to, ¿e Ziemia istnia³aju¿ na d³ugo przed moimi narodzinami.Mc nie potwierdza hipotezy przeciwnej.Jeœli wszystko przemawia za hipotez¹, a nic przeciw niej, to czy jest onaobiektywnie pewna? Mo¿na j¹ tak nazwaæ.Ale czy bezwarunkowo zgadza siê ona zeœwiatem faktów? W najlepszym razie pokazuje nam ona, co znaczy „zgodnoœæ".Trudno nam wyobraziæ sobie, by by³a fa³szywa, ale trudno te¿ pos³u¿yæ siêni¹.]*Na czym wiêc polega ta zgodnoœæ jeœli nie na tym, ¿e to, co stanowi œwiadectwodla tych gier jêzykowych, przemawia za naszym zdaniem? (Tractatus Log.—Phil.)204.Jednak¿e ugruntowywanie, uzasadnianie œwiadectw dobiega kresu; — ale ówkres nie polega na tym, ¿e niektóre zdania jawi¹ nam siê bezpoœrednio jakoprawdziwe, nie jest wiêc z naszej strony pewnym sposobem widzenia; jest naszymdzia³aniem, które le¿y u podstaw gry jêzykowej.205
[ Pobierz całość w formacie PDF ]