[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Spod tylnych kó³ niebieskoszarego smoka z cytrynowo¿Ã³³t¹ skórzan¹ tapicerk¹trysnê³y fontanny ¿wiru, obsypuj¹c nogi parkingowego.OdŸwierny przy bramiewjazdowej da³ sygna³ kierowcy, ¿eby zwolni³, po czym samochód wyrwa³ jakszalony do przodu.- Dalej, dziecinko - szepta³ Kiah cicho s³owa dopingu.- No, dalej, ma³a,kocham ciê.Trzyma³ kierownicê i manipulowa³ zsynchronizowanymi biegami, tak by samochódp³ynnie nabiera³ szybkoœci, ale czu³, ¿e to wszystko jest naprawdêniepotrzebne, ¿e jego Marittima-Frascati wie lepiej od niego, dok¹d jechaæ ijak robiæ to, do czego jest stworzony.***Jedyny Marittima-Frascati w promieniu tysiêcy kilometrów przemyka³ oboksamochodów osobowych i ciê¿arówek, jak gdyby sta³y w miejscu.WskaŸniktemperatury na obitej skór¹ tablicy rozdzielczej zbli¿a³ siê niebezpiecznie dokoñca czerwonego pola.- Dobra dziewczynka - powiedzia³ Kiah.Przemawia³ czasami do samochodu, jakgdyby by³ kobiet¹, czasami zaœ mówi³ jak do mê¿czyzny.Wyprzedzi³ zielonego hamptona, który przekracza³ jedynie o w³os limitprêdkoœci.Musia³ znacznie zwolniæ, ¿eby jechaæ z nim maska w maskê.Podniós³do góry palec, zapraszaj¹c Paula i Marion, by siêz nim œcigali.Paul pokrêci³ przecz¹co g³ow¹ i machn¹³ rêk¹, po czym wcisn¹³ hamulec i zosta³daleko z ty³u.Wyœcigu nie bêdzie.- Ten facet jest bez ikry, dziecino - zawo³a³ Kiah.Poka¿my œwiatu, jak siêdaje czadu! - Wcisn¹³ peda³ gazu do oporu.Trzyma³ go tak d³ugo, a¿ krajobrazzacz¹³ mu siê rozmazywaæ przed oczami.Silnik wy³ teraz przeraŸliwie w agonii i Kiah powiedzia³ rzeczowym tonem:- Eksploduj, eksploduj.Ale silnik nie wybuchn¹³ ani siê nie zapali³.Po prostu jego cenne wnêtrznoœcistopi³y siê i silnik przesta³ byæ silnikiem.Tak jak sprzêg³o przesta³o byæsprzêg³em.Kiah pozwoli³, by samochód stoczy³ siê resztkami si³y rozpêdu naawaryjny pas autostrady.Wypatrywa³ hamptona z Paulem za kierownic¹ oraz z Marion, ale nie przejechaliobok niego.Musieli skrêciæ du¿o wczeœniej w jakieœ odga³êzienie autostrady,pomyœla³ Kiah.***Kiah zostawi³ samochód na miejscu jego zag³ady.Wróci³ do miasteczkaautostopem, nie opowiadaj¹c o niczym kierowcy, który go podwióz³.Wróci³ dosalonu sprzeda¿y Daggetta i zachowywa³ siê tak, jak gdyby przyszed³ normalniedo pracy.MG nadal znajdowa³o siê w sprzeda¿y.Mê¿czyzna, który zamierza³ kupiæje swojemu synowi, rozmyœli³ siê.- Da³em ci wolne na ca³y dzieñ - powiedzia³ Daggett.- Wiem - odpar³ Kiah.- A gdzie samochód?- Zabi³em go.- Co zrobi³eœ?- Wydusi³em z niego dwieœcie czterdzieœci na godzinê.- Nie wyg³upiaj siê!- Sam pan zobaczy - powiedzia³ Kiah.- To kompletnie martwy sportowy samochód.Musi pan wys³aæ po niego pomoc drogow¹ i wzi¹æ go na hol.- Mój Bo¿e, ch³opcze, czemuœ to zrobi³?- Proszê mówiæ do mnie Kiah.- Kiah - powtórzy³ Daggett, przekonany, ¿e ma do czynienia z szaleñcem.- Kto wie, czemu ludzie robi¹ ró¿ne rzeczy? - rzek³ Kiah.- Nie mam pojêcia,czemu go zabi³em.Wiem tylko, i¿ siê cieszê z tego, ¿e nie ¿yje.Prezent dla Wielkiego Œwiêtego NickaO Wielkim Nicku mówi³o siê, ¿e jest ostatnim spadkobierc¹ w³adzy Al Capone’a.Odmawia³ potwierdzenia lub zaprzeczenia tego faktu, podaj¹c jako powód, ¿emóg³by obci¹¿yæ samego siebie.Kupowa³ wszystko, na co mu tylko przysz³a fantazja, dwudziestotrzypokojowy dompod Chicago, siedemnastopokojowy dom w Miami, konie wyœcigowe,dwudziestosiedmiometrowy jacht, sto piêtnaœcie garniturów oraz, miêdzy innymi,pakiet kontrolny walk boksera o nazwisku Bernie O’Hare, pseudo Dynamit zShenandoah.Gdy O’Hare, prawie u szczytu kariery, straci³ wzrok w jednym oku, Wielki Nickdo³¹czy³ go do grupy swych ochroniarzy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]