[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.— Mo¿e j¹ przygadamy? — zaproponowa³ drugi.Krzykn¹³: — Proszê pani, pójdê ztob¹.Wyœmia³a ich; skrêci³a w Brzesk¹.W mêtnych krêgach latarñ zataczali siêpijani.Z baru “Schron u Marynarza” wyrzucono pijanego awanturnika; pojecha³twarz¹ po bruku; za chwilê wylecia³a za nim teczka i kapelusz.W bramach sta³ygrupki milcz¹cych gapiów; jakiœ g³oœnik rycza³ donoœnym basem: “Dzisiejszy etapzakoñczy³ siê pora¿k¹ dru¿yny polskiej.Zwyciêzc¹ etapu by³ RumunDumitrescu.”.Œmierdzia³y gnij¹ce odpadki jarzyn z bazaru.Ktoœ œpiewa³piskliwym tenorem.Jakiœ wyrostek zajrza³ Agnieszce w twarz i gwizdn¹³.Ktoœdrugi powiedzia³ têsknie: — Chryste, ta by siê pru³a jak koronka.— Kotywa³êsa³y siê pod nogami; zza mgie³ nie by³o widaæ ju¿ gwiazd.Jakiœ pijakszepn¹³ jej gor¹co do ucha: “Stara wyjecha³a, mam lokal.Dam ci nyloniêta.Chcesz?” Na Dworcu Wschodnim wy³y lokomotywy; wilgotne powietrze z trudem par³odo p³uc; ludzie mieli spocone twarze i zmêtnia³e oczy.“Porozmawiaj z nim — pomyœla³a Agnieszka.— Porozmawiaj z nim jak najprêdzej”.1956
[ Pobierz całość w formacie PDF ]