[ Pobierz całość w formacie PDF ]
."Energia, zktórej korzysta Soce" najwyraniej nie rozgrzaa nam duszy.Przeciwnie - toju nie jest wiedza radosna, niczym wino agodnie toczone z winnych gron,tylko - jak pisze Boy-eleski o spirytusie - "oszukujcy natur, paccyyciem gwat na klimacie Pónocy, pdzony, moc chytrze wydartych samemuszatanowi tajemnic (.) samobójczy, rozpaczliwy".Czyby szatan za wydarcie mutajemnicy niszczycielskiej mocy postanowi ukara nas duchow impotencj? Wrezultacie, rozporzdzajc "energi, z której korzysta Soce", sowem - bdcniby - panami wiata - pozwalamy si naszym pasterzom, opacanym z naszychpienidzy, podsuchiwa i podglda, rozbieramy si na ich danie przedwejciem na pokad samolotu, który przeniesie nas na nowe pastwisko.Zazudzenie panowania nad wiatem skwapliwie przyjmujemy rol uytkowej trzody.Czyby w epoce atomowej nie byo ju miejsca na autentyzm, tylko wycznie nanamiastki?"Kto bohaterem? Sztuk zudn,Do jakiej autor zszed gbiny?Gos jaki sycha zza kurtyny,Czy pacz, czy miech - odróni trudno" - koczy Sonimski
[ Pobierz całość w formacie PDF ]