[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Smuke palce, wska do - tak, to by lad ludzkiej rki, a nie zwierzcejapy czy gadziej koczyny.Spróbowaem przypomnie sobie lepiej zjaw, którabya raz jedn, a raz drug kobiet, zupenie inn ni poprzednia, woszaamiajcej mieszaninie migoccych postaci.nieny kot zamkn oczy, lecz nadal oddycha.Pokrywajcy jego ciao muzaczyna twardnie, tworzc ochronn skorup.Jak dugo? Po raz pierwszyprzypomniaem sobie o czasie.Kaththea - Kemoc! Ile czasu upyno, odkdopuciem ich na tamtej przekltej przyncie?Ogarna mnie nieodparta ch dziaania.Spróbowaem si poruszy, leczwyschnity mu ani drgn.Staem si bezsilnym winiem, zakutym w tward jakkamie substancj! I odkrycie to przegnao zadowolenie, jakiego doznaem poprzebudzeniu.Nie wiem, czemu nie zawoaem gono, ale jako nieprzyszo mi to na myl.Zamiast tego uyem umysu, eby wezwa pikn zjaw,która zapewne istniaa tylko w moich gorczkowych majaczeniach, a nieopuszczone rodzestwo.Co chcecie ze mn zrobi?Usyszaem, e co nadbiega.Poyskujca wszystkimi barwami tczy istotaprzebiega przez zagbienie, stana na tylnych apach i przyjrzaa mi sijasnymi, podobnymi do paciorków oczami.Stworzenie to nie przypominao miniczego, co yo w Estcarpie, nie wystpowao te w adnej ze starych legend.To bya jaszczurka, co wicej ni zwyky zielonozoty gad.Pikna na swójsposób.Zatrzymaa si przy moich stopach, potem wskoczya na wzgórek, podktórym leaem, i na tylnych apach podbiega do gowy.Tu stana, by zbadamnie spojrzeniem.Zrozumiaem, e w jej podunej, zakoczonej spiczastymgrzebieniem gowie kry si inteligentny mózg.- Witaj, towarzyszu broni - odezwaem si machinalnie.Jaszczurka zagwizdaa w odpowiedzi, cho dwik ten wcale nie pasowa do jejwygldu.Potem pobiega, kierujc si ku brzegowi spodka z czerwonego muu iznikna za jego krawdzi.Dziwna rzecz, ale przybycie i odejcie tego dziwnego stworzenia zmniejszyoprzeraenie, jakie ogarno mnie, gdy stwierdziem, e jestem uwiziony wwyschnitym mule.Jaszczurka na pewno nie chciaa zrobi mi krzywdy i niewtpiem, e równie nie mieli takich zamiarów ci, którzy mnie tu zostawili.Wynikao to z mojego obecnego dobrego samopoczucia, jak i z postpowanianienego kota.Byo to uzdrawiajce miejsce, do którego starao si dowleckade chore zwierz, jeli mogo.I owe lecznicze waciwoci zastosowano i domnie.Kto? Jaszczurka, poronite sierci zwierz.zjawa.tak, na pewnozjawa.Chocia nie umiem wyczuwa czarów tak jak Kaththea, nie wtpiem, i niegniedzio si tu zo - e bya to oaza jakiej Mocy.I e yem tylko dlatego,i umieszczono mnie w zasigu jej dobroczynnych wpywów.A mrowienie skóry naplecach i gowie, przypominajce uczucie, jakieogarnia onierzy tu przed atakiem, wiadczyo o tym, e co si zblia.Kilka zielonozotych jaszczurek zbiego bokiem spodka z czerwonego muu, a zanimi, nieco wolniej, szy dwa poronite sierci zwierzta, których futromiao równie niebieskozielony odcie.Ich wskie gowy i puszyste ogony dozudzenia przypominay pewne nadrzewne zwierz, które dobrze znaem, leczmieszkacy tej dziwnej krainy byli znacznie wiksi ni ich pobratymcy zEstcarpu.A za przedni stra i zwiadowcami nadesza ona lekkim sprystym krokiem.Ciemne wosy spyway jej swobodnie na ramiona - ale czy byy ciemne? Czypoyskiway czerwieni? A moe byy jasne i lniy zotem? Wydawao mi si, es tym wszystkim jednoczenie.Nieznajoma nosia obcis zielononiebiesktunik odsaniajc ramiona i nogi.Jej tali otacza szeroki pas zzielononiebieskich klejnotów osadzonych w grubych ogniwach z jasnego zota, niekrpujcy ruchów.Smuke przeguby zdobiy due bransolety z tych samychkamieni.Przez rami miaa przewieszony koczan peen strza zakoczonychniebieskozielonymi lotkami i uk bladozotej barwy.Byem znacznie pewniejszy wygldu jej stroju ni postaci, bo chocia staraemsi skoncentrowa na jej twarzy i chmurze rozpuszczonych wosów, miaemwtpliwoci, czy to, co widz, jest prawdziwe, czy nie dzieli nas mgiekacigej zmiany.Nawet kiedy uklka obok mnie, owo zakócenie wzroku nieustpio.- Kim jeste? -- zapytaem, gdy irytowao mnie to, e nie mog zobaczy jejwyranie.Ze zdumieniem usyszaem jej miech.Dotkna mego policzka, przesuna rk doczoa - i rozjanio mi si przed oczami.Ujrzaem jej twarz - albo jedn ztwarzy ostro i wyranie.Trudno pomyli si, gdy chodzi o rysy twarzy waciwe Starej Rasie: delikatnekoci, ostro zakoczony podbródek, mae usta, due oczy i jaskócze brwi
[ Pobierz całość w formacie PDF ]