[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Nie! - powiedzia³em odruchowo.Chcia³em sprostowaæ pomy³kê Rowana, lecz w tej samej chwili pomyœla³em, ¿e otow³aœnie przypadek pomaga mi naprawiæ pope³niony kiedyœ b³¹d.- Tak myœla³em - powiedzia³ Rowan.- Bo pod tym numerem w kartotece figurujejakiœ mê¿czyzna.Muszê zapisaæ ten w³aœciwy numer, bo znowu zapomnê.- Zapiszê ci, jak wrócimy z Alfy - powiedzia³am, uradowany wewnêtrznie tymszczêœliwym przypadkiemTeraz Luiza znów jest bezpieczna - pomyœla³em.Teraz nie znajd¹ jej choæbywiedzieli, ¿e wœród hibernowanych jest moja dziewczyna.By³em przekonany, ¿e moje obawy, i¿ znalaz³a siê w grupie zwitulizowanych ju¿kobiet, s¹ bezpodstawne.Taki traf by³by zupe³nie nieprawdopodobny.Spojrza³em na Rowana, który odwróci³ siê w³aœnie twarz¹ ku mnie.Jakaœniejasna, niepokoj¹ca myœl przebieg³a przez moj¹ g³owê, gdy spostrzeg³em, ¿e mana czole œwie¿o wytatuowany numer.By³a to czternastka."Nie.- pomyœla³em zaraz.- To przypadek.G³upie skojarzenie niezale¿nychzdarzeñ.Przecie¿ on nie zapamiêta³ numeru Luizy! Nikt nie zna tego numeru.Chyba ¿e.Rowan.tylko udaje brak pamiêci!.Udaje, by unikn¹æ moich podejrzeñ.To dlatego tak skwapliwie zgadza³ siê zemn¹, gdy zacz¹³em t³umaczyæ siê z mego postêpowania.Chcia³ usprawiedliwiætak¿e swoje.Nie! Sk¹d taka myœl? Przecie¿ móg³ dostaæ swoj¹ czternastkê zazupe³nie inne zas³ugi.Nie musia³ kupowaæ jej za informacjê o numerze Luizy!"Próbowa³em perswadowaæ sobie, ¿e przecie¿ nie mam najmniejszych powodów doniepokoju, jednak nie uda³o mi siê pozbyæ z nag³a obudzonych podejrzeñ.Prom orbitalny by³ w pe³ni sprawny i gotowy do lotu ju¿ nastêpnego dnia.Ponawi¹zaniu ³¹cznoœci z automatycznym nadajnikiem sygna³u kontrolnego Alfyustali³em dok³adnie Jej po³o¿enie i wyznaczy³em czas startu na wczesnepopo³udnie.Od rana wszyscy trzej byliœmy na pok³adzie promu.Rowan siedzia³ wfotelu drugiego pilota, obok mnie.Valamis zaj¹³ miejsce z ty³u kabiny, nafotelu zajmowanym zwykle przez dowódcê jednostki.Wprowadzenie promu na orbitê nie przedstawia³o ¿adnego problemu.Atmosfera by³aspokojna, wiatr prawie niewyczuwalny.Wiedzia³em, ¿e poradzê sobie sam zwszystkimi operacjami startowymi, kaza³em wiêc moim pasa¿erom zaj¹æ pozycjêpó³le¿¹c¹ i zapi¹æ pasy.Komputer odlicza³ czas do startu, a ja zastanawia³emsiê, co w³aœciwie myœli Rowan na temat zamierzonej operacji Nie odpowiedzia³ migdy go o to pyta³em po raz pierwszy, a potem jakoœ nie mia³em odwagi powróciædo tego pytania.Zreszt¹ doszed³em do wniosku, ¿e zapytany móg³by nie udzieliæmi szczerej odpowiedzi.Gdyby bowiem zamierza³ w jakiœ sposób uniemo¿liwiænadanie meldunku, i tak by siê do tego zamiaru nie przyzna³ przede mn¹,wiedz¹c, ¿e jestem tutaj poniek¹d w celu zapewnienia pomyœlnej realizacji planuJednocyfrowych.Najpierw musia³by wysondowaæ moje zamiary, a jak dotychczas niepróbowa³ tego zrobiæ.Wystartowaliœmy bez przeszkód i po kilku minutach byliœmy ju¿ poza atmosfer¹.Sygna³ Alfy pulsowa³ wyraŸnie na ekranie namiernika.W³¹czy³em samoczynnenaprowadzenie i uwolniwszy górn¹ po³owê cia³a z uprzê¿y pasów, obejrza³em siêna Yalanrsa.Dostrzeg³em od razu bladoœæ jego twarzy i szkliste spojrzenie.NajwyraŸniej Ÿle znosi³ przeci¹¿enia startowe.- Trzymaj siê - powiedzia³em -Jeszcze tylko dwie korektury i dokowanie.Próbowa³ siê uœmiechn¹æ, ale wyszed³ z tego jakiœ grymas.Widzia³em, ¿e siêmêczy i przynios³o mi to nawet pewn¹ satysfakcjê.Tu, w przestrzeni ja by³emgór¹, a on zale¿a³ ca³kowicie ode mnie.Po trzech godzinach lotu orbitalnego mo¿na ju¿ by³o dostrzec srebrzysty punktna ekranie obserwacyjnym.To Alfa lœni³a w promieniach s³oñca, zbli¿aj¹c siêcoraz bardziej i rosn¹c w oczach.Gdy jej obraz wype³nia³ ju¿ po³owêpowierzchni ekranu, w³¹czy³em korekturê i przej¹³em sterowanie od automatu.Niepotrafi³em odmówiæ sobie przyjemnoœci rêcznego wprowadzenia promu do lukudokowego.Pokrywa doku by³a ods³oniêta.Prom zanurzy³ siê powoli w atramentowoczarn¹czeluœæ.Poczu³em, jak amortyzatory chwytaj¹ pojazd i koryguj¹ drobn¹,parocentymetrow¹ niedok³adnoœæ naprowadzenia.Lekkie kolebanie usta³o po kilkusekunadach.- Mo¿na wychodziæ - powiedzia³em, sprawdziwszy wskazania kontroli.- Tunelpo³¹czony z korpusem.Mog¹ byæ ma³e ró¿nice ciœnieñ miêdzy komor¹ wyjœcia,tunelem i wnêtrzem statku.Nie przestrasz siê, Val, kiedy powietrze syknietrochê przy otwieraniu zaworów!- Nie traktuj mnie jak ostatniego szczura l¹dowego! - burkn¹³ Valamis, leczwci¹¿ wygl¹da³ nieszczególnie i nie mia³ widaæ si³y, by siê broniæ przed moimidocinkami.Zauwa¿y³em, ¿e wydoby³ z futera³u pistolet z ³adunkiemobezw³adniaj¹cym i trzyma³ go teraz w lewej d³oni.- IdŸcie obaj przodem.Gdy znaleŸliœmy siê w sterowni, Valamis z wyraŸn¹ ulg¹ opad³ na fotel.- Patrz uwa¿nie - powiedzia³ do mnie.- Rowan ma za zadanie przygotowaænadajnik dalekiego zasiêgu, skierowaæ emitory w stronê Uk³adu S³onecznego inagraæ meldunek o pomyœlnym przebiegli kolejnego etapu.Meldunek ma posiadaætreœæ i formê nie odbiegaj¹c¹ od normalnie stosowanych sformu³owañ.Przedzakodowaniem chcê us³yszeæ treœæ tego meldunku i gdy uznam go za odpowiedni,puœcicie go na antenê.Ostrzegam was obu: nie bêdê tolerowa³ ¿adnych sztuczek!Jedno nieodpowiednie s³owo.Zrobi³ wymowny gest d³oni¹ w poprzek gard³a.Wiedzia³em, co to znaczy Valamisby³by do tego zdolny.Przypomnia³em sobie, jak rozprawi³ siê z Bogarem iogarn¹³ mnie ch³odny strach.Rowan skin¹³ g³ow¹ i zabra³ siê spokojnie do strojenia nadajnika.Sprawdza³poszczególne podzespo³y, mierzy³ parametry sygna³u na wyjœciach wzmacniaczy.Obserwowa³em jego ruchy stoj¹c mu za plecami.Muszê przyznaæ, ¿e nie zna³emradiostacji tak dok³adni jak on i chwilami trudno mi by³o domyœliæ siê, cow³aœciwie robi.Nie przyznawa³em siê do tego jednak, udaj¹c, ¿e panujê nadsytuacj¹.W pewnej chwili spostrzeg³em, ¿e Rowan dotkn¹³ d³oni¹ jakiegoœ pokrêt³a,zwracaj¹c równoczeœnie twarz w bok i rzucaj¹c kosê spojrzenie k¹tem oka w moj¹stronê.Czy chcia³ mi coœ zasygnalizowaæ, czy te¿ sprawdza³ moj¹ reakcjê naswój ruch? Przyjrza³em siê pokrêt³u Dostrzeg³em obok ma³¹ dŸwigienkêprzytwierdzon¹ cienkim drucikiem do kó³eczka wystaj¹cego z pulpitu.Drucik by³zaplombowany metalow¹ plomb¹.Zrozumia³em To by³ przecie¿ prze³¹cznik bloku zapisu! Wszystkie dotychczasnadane meldunki dla Ziemi by³y nagrane na kasety pamiêciowe zainstalowane nasta³e wewn¹trz nadajnika.Tym pokrêt³em, po zerwaniu blokady, mo¿na by³ospowodowaæ skasowanie wszystkich zapisów!"To nawet nieg³upia myœl! - zastanowi³em siê, pojmuj¹c teraz, co zamierzazrobiæ Rowan.- Jeœli siê skasuje zapisy, Valamis me zdo³a porównaæ formy meldunku zpowszechnie przyjêtym wzorcem! A nadanie nawet najbardziej uspokajaj¹cegokomunikatu w formie odbiegaj¹cej od poprzednich musi wywo³aæ podejrzenia.Niech tam.Tyle mo¿emy bez ryzyka zrobiæ dla przysz³oœci planety.Mo¿e toprzyspieszy interwencjê My ju¿ wprawdzie nic na tym nie zyskamy, ale te¿ niestracimy".Zrobi³em krok do ty³u, by Rowan odczu³, ¿e dajê mu woln¹ rêkê.- Zaraz bêdzie gotowe - powiedzia³em do Valamisa, który ju¿ wraca³ do formy.Wsta³ z fotela i ruszy³ w kierunku pulpitu
[ Pobierz całość w formacie PDF ]