Suzuki Shunryu Umysł zen, umysł poczštkujšcego (2)

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Je�li naszezazen jest takie, to nie ró�ni si� niczym od naszej zwyk�ej dzia�alno�ci czylima�piego rozumu.Wygl�da jak bardzo dobra, bardzo wznios�a i �wi�tadzia�alno��, ale w�a�ciwie nie ma ró��nicy pomi�dzy ni� a naszym ma�pimrozumem.To jest w�a�nie to, co podkre�la� Bodhidharma.Zanim Budda osi�gn�� o�wiecenie, podejmowa� dla nas wszelkie mo��liwe wysi�ki iw ko�cu osi�gn�� dok�adne rozumienie ró�nych dróg.Mo��ecie my�le�, �e Buddaosi�gn�� jaki� etap, na którym by� wolny od �ycia karmicznego, ale tak niejest.Budda wiele mówi� o swoich do�wiadcze�niach, kiedy ju� osi�gn��o�wiecenie.Nie by� wcale inny ni� my.Kiedy jego kraj by� w stanie wojny zpot�nym s�siadem, opowiedzia� swoim uczniom o swojej w�asnej karmie i o tym,jak cierpia�, kiedy zobaczy�, ie jego kraj ma by� podbity przez s�siedniegokróla.Gdyby osi�gn�� o�wiecenie, w którym nie by�oby karmy, nie mia�by powodu,�eby tak cierpie�.Jednak�e Budda nawet po osi�gni�ciu o�wiecenia kontynuowa�ten sam wysi�ek, który my podejmujemy.Ale jego widzenie �ycia nie by��ochwiejne.Jego widzenie �ycia by�o zrównowa�one i obserwowa� �ycie ka�dego,w��cznie ze swoim w�asnym.Obserwowa� siebie i obserwowa� innych tymi samymioczami, którymi obserwowa� kamienie czy ro�liny, czy cokolwiek innego.Mia�bardzo naukowe rozumienie.Taka by�a jego droga �ycia po osi�gni�ciuo�wiecenia.Kiedy mamy tradycyjnego ducha pod��ania za prawd� tak, jak ona si� przejawia, ipraktykujemy nasz� drog� bez jakiejkolwiek egoistycz�nej my�li, wówczasosi�gamy o�wiecenie w jego prawdziwym znaczeniu.A kiedy to rozumiemy, w ka�dymmomencie b�dziemy podejmowali naj�wi�kszy wysi�ek.To jest prawdziwe rozumieniebuddyzmu.Tak wi�c nasze rozumienie buddyzmu nie jest po prostu rozumieniemintelektu�alnym.Nasze rozumienie jest jednocze�nie swoim w�asnym wyrazem, jestsam� praktyk�.Nie przez czytanie czy kontemplowanie filozofii, ale tylkopoprzez praktyk�, rzeczywist� praktyk�, mo�emy zrozumie�, czym jest buddyzm.Powinni�my praktykowa� zazen stale, z mocn� ufno�ci� w nasz� prawdziw� natur�,przerywaj�c �a�cuch dzia�alno�ci karmicznej i znajduj�c swoje miejsce w �wiecierzeczywistej praktyki.PRZEMIJANIE�Powinni�my znale�� istnienie doskonale poprzez istnienie niedoskonale".Podstawow� nauk� buddyzmu jest nauka o przemijaniu lub przemia�nie.To, �ewszystko si� zmienia, jest podstawow� prawd� ka�dego istnie�nia.Nikt nie mo�ezaprzeczy� tej prawdzie, a ca�a nauka buddyzmu jest w niej zawarta.Jest tonauka dla wszystkich.Gdziekolwiek idziemy, ta nauka jest prawdziwa.Jest onarozumiana równie� jako nauka o bezja��niowo�ci.Poniewa� ka�de istnieniebezustannie si� zmienia, nie istnieje wi�c �adna trwa�a ja��.W istocie w�asnanatura ka�dego istnienia bez�ustannie si� zmienia, nie istnieje �adna trwa�aja��.W istocie w�asna natura ka�dego istnienia nie jest niczym innym jak sam�przemian�, w�asn� natur� ca�ego istnienia.Nie ma �adnej specjalnej,oddzielnej, w�asnej natury dla ka�dego istnienia.Jest to równie� nazywanenauk� o nirwanie.Kiedy u�wiadomimy sobie wieczn� prawd�, �e �wszystko si�zmienia" i odnajdziemy w niej spokój, znajdziemy si� w nirwanie.Nie mo�emy znale�� doskona�ej harmonii bez przyj�cia faktu, �e wszy�stko si�zmienia.Ale na nieszcz�cie, chocia� jest to prawda, trudno nam j� przyj��.Poniewa� nie potrafimy przyj�� prawdy o zmienno�ci, cierpimy.Tak wi�cprzyczyn� cierpienia jest nasze nieakceptowanie tej prawdy.Nauka o przyczyniecierpienia i nauka o zmienno�ci wszystkiego s� wi�c dwiema stronami jednejmonety.Ale subiektywnie przyczyn� naszego cierpienia jest przemijalno��.Obiektywnie - ta nauka jest po prostu podstawow� prawd�, �e wszystko si�zmienia.Mistrz Dogen po�wiedzia�: �Nauka, która nie brzmi tak, jakby co�wymusza�a na tobie, nie jest prawdziw� nauk�".Sama nauka jest prawdziwa i samaw so�bie nie zmusza nas do niczego, ale z powodu naszej ludzkiej sk�onno�ciprzyjmujemy nauk� tak, jakby nas do czego� zmusza�a.Ale bez wzgl�du na to, czyjest nam z tym dobrze czy �le, ta prawda istnieje.Je�li nic nie istnieje, toprawda nie istnieje.Buddyzm istnieje dzi�ki ka�demu poszczególnemu istnieniu.Powinni�my znale�� istnienie doskona�e poprzez istnienie niedoskona��e.Powinni�my znale�� doskona�o�� w niedoskona�o�ci.Dla nas ca�ko�witadoskona�o�� nie ró�ni si� od niedoskona�o�ci.To, co wieczne, istnieje dzi�kiistnieniu tego, co nie jest wieczne [ Pobierz całość w formacie PDF ]

download | pobieranie | ebook | pdf | do ÂściÂągnięcia

Archiwum