[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Skinęła dłonią i cały dwór, opuściwszy salon, znalazł się w galerii, otaczając półkolem tron; na jego stopniach uplasowali się wielcy dygnitarze zakonu.Gdy każdy zajął swoje miejsce, w otwartych bocznych drzwiach ukazał się Bessac, chorąży gwardii diuka du Maine, w kostiumie herolda, czyli w stroju koloru czereśni, haftowanym w srebrne pszczoły, z głową nakrytą czapką w kształcie ula.– Jego Ekscelencja książę Cellamare – zaanonsował głośno.Ambasador Cellamare dostojnym krokiem zbliżył się do królowej Pszczół, przykląkł na jedno kolano na pierwszym stopniu i czekał.[2]– Książę Samarkandy – rzekł wówczas herold – wysłuchaj uważnym uchem lektury statutu zakonu, do którego wielka wróżka Ludowika zechce pana przyjąć, i zastanów się poważnie, co wypadnie ci czynić.Książę skłonił się na znak, że w pełni rozumie wagę przyrzeczenia, jakie ma złożyć.Herold mówił dalej:– Artykuł pierwszy: przysięgasz pan i przyrzekasz dozgonną wierność oraz ślepe posłuszeństwo wielkiej wróżce Ludowice, wieczyście władającej niezrównanym Zakonem Miododajnej Muchy.Przysięgnij na świętą górę Hymet.W tejże chwili ozwała się niewidzialna orkiestra i niedostrzegalny również chór odśpiewał następującą strofę:.Książę Samarkandy, czekamy na pana,byś przysiągł, cny synu wielkiego chana.– Na świętą górę Hymet, przysięgam – rzekł książę.Wówczas chór ozwał się znowu, ale tym razem całe zgromadzenie przyłączyło się do niego:“Il principe di Samarcand,il digno figlio del gran.khan,ha giurato,sia ricevuto.“[3]Po tym refrenie, trzykroć powtórzonym, herold podjął odczytywanie regulaminu:– Artykuł drugi: przysięgasz pan i przyrzekasz, że stawisz się w zaczarowanym pałacu w Sceaux, stolicy Zakonu Miododajnej Muchy, za każdym razem, kiedy będzie należało się tu zjawić, odkładając wszelkie sprawy i nie próbując nawet usprawiedliwić swojej nieobecności jakimś błahym pretekstem, na przykład podagrą, katarem żołądka lub krostami burgundzkimi.[4]Chór zaintonował:Książę Samarkandy, czekamy na pana,byś przysiągł, cny synu wielkiego chana.– Na świętą górę Hymet, przysięgam – powiedział Cellamare.– Artykuł trzeci – ciągnął herold – przysięgasz pan i przyrzekasz, wyuczyć się takich tańców jak kontredans, furstemberga, tańce derwiszów, pistolety, galopy, sarabandy, gigi oraz inne, i tańczyć je o każdym czasie, zwłaszcza zaś najbardziej ochoczo w okresie kanikuły, tak długo, jak ci to będzie nakazane i póki twój strój nie przemoknie od potu, a piana nie wystąpi na twe usta.Chór: – Książę Samarkandy, czekamy na pana,byś przysiągł, cny synu wielkiego chana.Książę: – Na świętą górę Hymet, przysięgam.Herold: – Artykuł czwarty: przysięgasz pan i przyrzekasz przeskakiwać przez stogi siana, choćby nie wiedzieć jak wysokie, od czego nie powstrzyma cię obawa przed najsroższym upadkiem.Chór: – Książę Samarkandy, czekamy na pana,byś przysiągł, cny synu wielkiego chana.Książę: – Na świętą górę Hymet, przysięgam.Herold: – Artykuł piąty: przysięgasz pan i przyrzekasz wziąć pod swoją opiekę wszelkiego rodzaju muchy miododajne, nie wyrządzać im żadnej krzywdy i nigdy ich nie przepędzać, pozwalać się im żądlić w każde miejsce twojego ciała, jakie tylko zechcą zaatakować, w policzki, ręce, nogi itd., gdyby nawet od tych ukłuć miały stać się grubsze i bardziej spuchnięte aniżeli u twego ochmistrza.Chór: – Książę Samarkandy, czekamy na pana,byś przysiągł, cny synu wielkiego chana.Książę: – Na świętą górę Hymet, przysięgam.Herold: – Artykuł szósty: przysięgasz pan i przyrzekasz szacować wysoko pierwszy wyrób miododajnych much i za przykładem twojej wielkiej władczyni gardzić profanowaniem go na sposób, jaki stosują aptekarze, choćbyś miał pęknąć z obżarstwa.Chór: – Książę Samarkandy, czekamy na pana,byś przysiągł, cny synu wielkiego chana.Książę: – Na świętą górę Hymet, przysięgam.Herold: – Artykuł siódmy i ostatni: przysięgasz pan i przyrzekasz przechowywać pieczołowicie oznakę twojej godności i nigdy nie ukazywać się oczom twej władczyni bez medalu, którym cię zaszczyci.Chór: – Książę Samarkandy, czekamy na pana,byś przysiągł, cny synu wielkiego chana.Książę: – Na świętą górę Hymet, przysięgam.Gdy padła ta ostatnia przysięga, ozwał się chór wraz z całą asystą:“Il principe di Samarcand,il digno figlio del gran.khan,ha giurato,sia ricevuto.“.Wówczas wróżka Ludowika wstała i, wziąwszy z rąk pana Malezieux medal na pomarańczowej wstędze, dała znak księciu, by się zbliżył, potem wygłosiła te strofy, których znaczenie podkreślała powaga sytuacji:.Godny posłańcu wielkiego pana,oto z rąk moich odznaka danazakonu, co był ci przyrzeczony.Od dziś, Tesandrze, tajnym przymierzemw poczet przyjaciół moich włączonystaniesz się dzielnym Muchy rycerzem.(Przekład Adriany Szymańskiej).Cellamare przyklęknął i wróżka Ludowika opasała mu szyję pomarańczową wstęgą, na której zwisał medal.Wtedy rozległ się chóralny śpiew:.“Viva sempre, viva ad in honore crescail novo cavalliere della Mosca.“[5].Nim przebrzmiały ostatnie takty, otworzyły się drugie boczne drzwi i w bajecznie oświetlonej sali ujrzano stoły nakryte do wspaniałej wieczerzy.Nowo mianowany Kawaler Zakonu Much podał ramię swej władczyni i oboje skierowali się do jadalni, a za nimi reszta towarzystwa.W drzwiach sali jadalnej zatrzymało ich śliczne dziecko przebrane za amorka, z kryształową czaszą w rączkach; w czaszy znajdowało się tyle zwiniętych bilecików, ile osób miało zasiąść do biesiady.Była to nowego typu loteria, godnie kończąca rytuał, który dopiero co opisaliśmy.Wśród pięćdziesięciu pustych bilecików było dziesięć z napisami: madrygał, piosenka, epigram, in promptu itd., itp.Ci, którzy wyciągnęli te losy, musieli wywiązać się z tych zadań podczas wieczerzy.Inni mieli tylko ich oklaskiwać, jeść i pić.Na widok tej poetyckiej loteryjki cztery damy jęły ubolewać nad niedostatkiem swych umysłów, co powinno je zwolnić z tego obligu; lecz diuszesa du Maine oświadczyła, że nikt nie może być wyłączony z gry w przeznaczenie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]