[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Poprzez ostry jazgot broni małego kalibru przebijał się ochrypły bas dalekonośnej armaty, lecz ręczyć za to głową nie warto, odgłos tej niskiej tonacji mógł pochodzić z zupełnie innego źródła, niewykluczone, że wydawała go od paru dni nie dojona krowa, której gruczoły mleczne rozsadzały wymię.Z czterech trupów leżących w zasięgu oka dwa po bezsensownej śmierci, a czy inna istnieje? bezsensownie patrzyły w horyzont, trzeci z zamiarem włóczenia się i straszenia po okolicznych jarach przycisnął piersi do ziemi, tylko ostatni prawie pół nagi z ustami ułożonymi do stworzenia słowa po ludzku patrzył w niebo.Czy ten kryształowy optymizm został zauważony? Nie sądzę, a jeśli tak, to bez głębszego podtekstu, powszednim wzrokiem sanitariusza czy innej osoby z urzędu duchownego lub świeckiego.Warto by wymówić słowo: miłość.Miłość? A komu ją ofiarować? Nieboszczykom czy dziewczętom sztabowym, którym po nocach śnią się lilie, symbol matki dziewicy? Step zawsze pachnie krwią i rozpustą.’ Miłość cielesna jest początkiem miłości mistycznej, przynajmniej u rodzaju żeńskiego, tak twierdziła święta Brygida.A rodzaj męski? Wiedza wiedzie do Boga, skrucha kruszy grzechy, skalane staje się na powrót niepokalane.I Demon niepokalanym dla kozackich oczu ruchem zeskoczył z konia przed kurhanem usypanym jeszcze ze scytyjskiej ziemi.W jego oczach nie płonęła zachłanna ciekawość historyka, nie odnotowano również nikłego lecz świętego blasku archeologa, ale ruchy wskazywały na to, że przybył tu w misji specjalnej.Kurhanie! Kur chanie! Księżyc na niebie, niedźwiedź w lesie, mój przyjaciel w mogile, złączyć ich muszę, dać im mocne słowo na drogę przyrzekłem ojcu swojemu porucznikowi Lermontowowi, uchyl swoje podwoje!Słowa jak miód i piołun, smak dość specyficzny.Witaj derwiszu!Ułaskawiony Demon i ztorturowany Sawmaka, czciciel słońca i buntownik.Dla spokoju duszy drzwi zostały otwarte.Jeszcze dzisiaj wspomnę o tobie, Michale Jurewiczu, krzyknął Demon, ja ci każę wstań i wyjdź! obudź się ze snu.Jurewiczu! szaleje wojna, to rozkaz: w szeregu zbiórka!Ku chwale ojczyzny, mruknął Jurewicz żegnając chana i zawiedzionego niewolnika scytyjskiego podrażnionego zapachem swojej młodości, i sprężystym krokiem opuścił miejsce wiecznego spoczynku.Źródło prawdziwej miłości nie przestaje tryskać orzeźwiającym napojem.Nie bądź Tristanem, bo we łzach się rozpłynę, widziałem jak gwałcili Izoldę.Piękne kobiety powinny w każdych czasach nosić pasy cnoty.A Tamara?Jest w rękach anielskich, a ty o chuci myślisz, wygaś do reszty ogień piekielny.W czasie wojny nie należy stawiać skutku przed przyczyną, ojczyzny przed Bogiem, kobiety przed miłością, w armii wszystko musi być w szeregu, wypionowane i wypoziomowane komendą: równaj w prawo! Dlaczego przerwano mi żywot wieczny?Rozkaz Arcystratega Michała.Za zasługi wojenne zdjęta została ze mnie klątwa.Pośpiesz się, Tamara na mnie czeka.Królowa Tamara? A Szota Rustaweli: tylko on może mi dać uzdrowienie.Twoja krecia robota sprawiła, że porzucił życie świeckie i schronił się w monasterze Świętego Krzyża w Jerozolimie, czyż nie tak? Co teraz z nimi będzie? Gdzie jest w takim razie ta cholerna Arkadia? Nie doczekawszy się odpowiedzi, ściągnął z siebie śmiertelny całun i popatrzył na odbicie swoich gnatów.Relikwia.Na Spasa do Ławry Pieczerskiej zaniosę i spienił się na widok cywilnego ubrania, które mu podsunięto.Ale czym jest złość wobec logicznego i strasznego argumentu? Jurewicz poczuł stryczek na szyi, pistolety przyłożone do skroni, nadto pluton egzekucyjny przed komendą: pal! lecz nie stracił panowania nad sobą.Spokojnie naciągnął na siebie odzienie kupieckiego stanu i siwiał ze zgryzoty, która jest wyrazem cielesnego skupienia i wyjątkowym stanem ducha.Stary mędrzec mrugnął do niego filuternie zza pleców Demona i poszedł dalej wiosennym gościńcem
[ Pobierz całość w formacie PDF ]