[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Dostałem numer telefonu Fritza od Kirby McCauley, zadzwoniłem i zastałem go w domu (wydaje mi się, że Fritz mieszkał wtedy w dzielnicy o nazwie Geary - dosłownie za rogiem).Zapytałem, czy miałby ochotę wpaść do hotelu na drinka, a on zgodził się od razu.Świetnie pamiętam, jak zobaczyłem go, kiedy wszedł i stanął w drzwiach baru, rozglądając się przez chwilę.Zadziwiająco wysoki i szczupły, sylwetką kojarzył się z Borisem Karloffem.Spostrzegł mnie, zamachał powykrzywianą ręką w geście powitania i ruszył w moją stronę.Odbyliśmy tego popołudnia cudowną pogawędkę, i to, co szczególnie utkwiło mi w pamięci, to jego uprzejmość i nienasycona ciekawość.ciekawość pisarza, tak, lecz bardziej jeszcze ciekawość autora utworów fantasy, nieograniczona i niewinna jak u dziecka.Pamiętam jeszcze coś.Popijałem piwo, choć zazwyczaj czekam by minęła piąta, lecz tamten dzień był dla mnie szczególnie trudny.Fritz zgodził się tylko na tonik z plasterkiem cytryny.Nieco drżącą dłonią uniósł szklankę i stuknął nią o moją, zanim zabrał się do picia.Kiedy zapytałem, czy chciałby coś mocniejszego, potrząsnął głową, uśmiechając się tym swoim łagodnym uśmiechem spod uchylonych powiek, który widuje się na tak wielu jego zdjęciach.- Nie - powiedział.- Obecnie nie piję alkoholu.Osiągnąłem wiek, w którym muszę dbać o siebie.Wierzę, że jeśli będę dbał o siebie, może utrzymam się jeszcze przez jakieś siedem lat.Może dziesięć.Tamta rozmowa w barze hotelu Marka Hopkinsa miała miejsce w 1982 roku i przyszło mi do głowy, kiedy usiadłem, żeby napisać ten mały wspominek, że otrzymał całe dziesięć lat.i wykorzystał je.Żegnaj, Fritz.Jeżeli istnieje druga strona, mam nadzieję, że pozwolisz postawić sobie drinka lub dwa, z alkoholem lub bez, kiedy już tam dotrę.W międzyczasie, wszyscy Twoi towarzysze i koledzy tęsknią za Tobą.Nie było wcześniej pisarza takiego jak Ty, i nie będzie.Frederik PohlNIECH SIĘ STANIE FANDOMPrzełożyła Elżbieta GepfertW 1992 roku przedstawiciele Science-fiction and Fantasy Writers of America w głosowaniu przyznali tytuł Wielkiego Mistrza Frederikowi Pohlowi.Ta szczególna kategoria Nagrody Nebula jest wyróżnieniem rzadkim i zaszczytnym, wyrażającym uznanie dla całokształtu osiągnięć na polu fantastyki.Zgodnie ze statutem SFWA, może być przyznawana nie częściej niż sześciokrotnie w ciągu dziesięciolecia.Trudno sobie wyobrazić właściwszy i bardziej satysfakcjonujący wybór na Wielkiego Mistrza niż Frederik Pohl.Urodzony w Nowym Jorku 26 listopada 1919 roku, Pohl dorastał w złotym wieku SF i pełnił na polu fantastyki wszelkie możliwe funkcje: fana, agenta, wydawcy magazynu, autora opowiadań i powieściopisarza.W 1977 otrzymał Nagrodę Nebula za powieść „Człowiek plus”, a w roku następnym zdobył Nebulę, Hugo i nagrodę im.Johna W.Campbella za Gateway.Jak określił to Robert H.Wilcox w swej książce „Pisarze science fiction dwudziestego wieku”, „Frederik Pohl jest gwiazdą pośród gwiazd.Kształtował i uszlachetniał literaturę science fiction jak chyba nikt inny”.Na pierwszych stronach powieści „Jaka była przyszłość” - zachwycająco skromnej autobiografii Pohla - udało mu się osiągnąć coś niezwykłego: szczegóły własnej nostalgii uczynił uniwersalnymi, jakby każdy z nas żywił miłość dla SF ery kryzysu.Dzieciństwo Pohla stało się dzieciństwem nas wszystkich, jego uczucia naszymi uczuciami.Poniższy fragment „Niech się stanie fandom” jest moją próbą skondensowania drugiego i trzeciego rozdziału „Jaka była przyszłość” w skrótową, ale pełną wspomnień kronikę narodzin amerykańskiej science fiction.Jeśli widoczne są cięcia, to z mojej winy.Jeśli rozbłyskuje w tekście radość i podniecenie wczesnych dni SF, chwała należy się Wielkiemu Mistrzowi Frederikowi Pohlowi.Na początku był Hugo Gernsback i stworzył Amazing Stories.A kiedy nadszedł czas, jakieś trzy lata później, kryzys przygniótł kraj i Hugo stracił Amazing w wyniku wykupu akcji, i wtedy stworzył Air Wonder Stories i Science Wonder Stories, spojrzał na nie i stwierdził, że są niepełne, więc połączył je, by stały się jednym ciałem i nazwał je Wonder Stories
[ Pobierz całość w formacie PDF ]