[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Następna była Mitzi, ale Cary Grant najpierw dotknął jej czoła.- Zerowy stopień frustracji.Pierwszy stopień pożądania rzekł do Bardotki.Zaśmiała się.- Niech idzie ostatnia.Dziura może się zamknąć wcześniej.Jeden po drugim zostaliśmy pospiesznie wepchnięci do otworu.Na dole zobaczyliśmy, że nieśmiała Sandra i Bob ubierają się szybko, odwróceni do nas plecami.Gaz afro musiał dotrzeć i tu.Ostatnia zeszła Mitzi.Gdy tylko dotknęła stopami dywanu, drabina zaczęła znikać i sufit przygasł.Wkrótce mieliśmy nad głowami zwykły tynk.Świecący okrąg znikł razem z drabinką.Tom Pimm zatarł ręce.- Dobra! To w następną sobotę spotykamy się znowu!Jednak w ciągu następnego tygodnia nie śniło mi się nic ciekawego, a w sobotę okazało się, że pozostałym też nie.Cała nasza trzynastka chwyciła się za ręce, tańcząc wokoło pokoju i wyśpiewując kuplety.Mimo to nic nie zabłysło.Nic nie spadło z sufitu.W końcu zrezygnowaliśmy.- To przez Mitzi - stwierdziła Mary Gallagher.- Powinna była pozostać czysta.Dziewicą.Tak jak mówił kiedyś pan Edmunds.Jak oni ją tam nazwali? Czynnik spółkujący?- Czynnik zespalający - autorytatywnie pokiwał głową Max Edmunds.- To kwestia energii psychicznej dojrzewającego libido.Ona była tym paranormalnym kanałem łączącym nasze sny ze światem przyszłości.Była seksualnym wulkanem, lecz wyładowała kipiącą w niej energię.- A czyja to wina? - Tom spojrzał na mnie oskarżycielsko.- Widziałem, coście robili po jedzeniu.Zacząłem się bronić.Zaciekle.W dużym stopniu dlatego, że minął już tydzień i znowu rządziły nami normalne reguły zachowania.- Nie wińcie mnie! Bardotka zaaranżowała to specjalnie, żeby załatać dziurę czasową!- I teraz już nigdy nie będziemy tak dobrze jadać.Wszystko przez pana.Żaden z nas nie dotknąłby Mitzi - Tom stał się płomiennym obrońcą moralności.- Pan był zbyt zajęty Gretą Garbo - wytknąłem.Jednak stałem na straconej pozycji, bo Glenda zauważyła mściwie:- A co to było mówione na początku o dwunastym stopniu pożądania, a potem o pierwszym? Ależ narobił pan bigosu.Zresztą czego można się spodziewać po zaprzysięgłym starym kawalerze? Prawdopodobnie dziewczyna straciła zdolności na zawsze.Odwróciłem się do Mitzi, która wpatrywała się uparcie w widok za oknem.Zastanawiałem się, dlaczego ma na sobie workowaty sweter i stare dżinsy; ale to z pewnością nie miało z tym nic wspólnego.- Lepiej podzielmy zapasy - powiedział Tom, jakby to on był prezesem.Nikt się nie sprzeciwił.Pimm ruszył grabić moją spiżarnię.- Czy nie moglibyśmy spróbować innego sposobu? - spytałem.Jon Rhys Jones obrzucił mnie złym spojrzeniem.- To już koniec, nie rozumiesz, chłopie?Szczególnie nie spodobało mi się to „chłopie”.Jednak to nie był koniec.Dwa miesiące później Mitzi stwierdziła, że jest w ciąży.Nic mi nie powiedziała.Dowiedziałem się o tym po raz pierwszy, kiedy przyszli do mniej dwaj policjanci.Mitzi była nieletnia i kontakty seksualne z nią stanowiły przestępstwo.Nawet sugerowano delikatnie, że rzecz nie odbyła się za jej przyzwoleniem.Coś jakby gwałt, a nie uwiedzenie.Myślę jednak, że to tylko policja chciała mnie nakłonić, abym przyznał się do czegoś poważniejszego, co by lepiej wyglądało w raportach.Oczywiście opowiedziałem o wszystkich wydarzeniach, które doprowadziły do tej kłopotliwej sytuacji, i odesłałem policjantów do Glendy, Dona, Maxa i innych członków Stowarzyszenia po potwierdzenie.Do tej pory zjadłem już wszystkie produkty z przyszłości i wyrzuciłem puste puszki na śmietnik.Poradziłem policjantom, by poszukali tych opakowań na wysypisku za miastem.Może nawet znajdą je jeszcze na wierzchu.Jeżeli dobrze się przyłożą.- A więc - powiedział pierwszy policjant, ignorując moje dobre rady i pracowicie skrobiąc coś w notesiku - przyznaje się pan dobrowolnie do odbycia stosunku płciowego z Mitzi Hayes tu, w tym mieszkaniu [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • coubeatki.htw.pl