[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Chcia³em byæ pamiêci¹, zarówno nadziej¹, jak i wyrzutami sumienia KonstantynaWielkiego.Sta³em ko³o niego, kiedy zatrzymywa³ siê przed pomnikami pogañskichbogów, które wype³nia³y zajmowane przez niego sale pa³acu cesarskiego.Nie odzywa³em siê ani s³owem, ale drêczy³em go spojrzeniem.Postêpowa³em tak,aby pamiêta³ o pomocy, jak¹ niós³ mu Chrystus.Tak wiêc kiedy Hezjos zaproponowa³, aby z³o¿yæ ofiarê Jupiterowi, Apollinowi iSol invictus, modli³em siê, aby us³ysza³ mój szept i zaniepokoi³ siê tym, jakos¹dzi go Bóg Jedyny, jeœli zgodzi siê poœwiêciæ dla uczczenia Rzymu dziewiêæjagni¹t i dziewiêæ koŸl¹t, czarn¹ œwiniê i bia³ego byka.Czy oœmieli siê zorganizowaæ na Polach Marsowych uroczystoœci na czeœæpogañskiego Rzymu, czy pok³oni siê przed piekielnymi boginiami, Prozerpin¹ iParkami? Czy w takim razie jest tylko zwyk³ym poganinem?Wyczuwa³em, ¿e siê waha, i podszed³em do niego.Zasugerowa³em, aby postulowa³ w Senacie zbudowanie ogromnego pomnika cesarzana Forum, gdzie gromadzi³ siê ca³y lud rzymski.Powinien górowaæ nad t³umem idzier¿yæ w rêce znak Boga, krzy¿ przeciêtyzakrzywion¹, pionow¹ lini¹, tak aby dwie pierwsze litery imienia Chrystusaukaza³y wszystkim Rzymianom rolê Boga w jego zwyciêstwie oraz wdziêcznoœæ, jak¹odczuwa³ wzglêdem Niego cesarz.Postaæ powinna tak¿e trzymaæ sztandar, labarum, na którym wypisane by³obyzdanie, jakie Konstantyn wyczyta³ na niebie: „Pod tym znakiem zwyciê¿ysz!".Wtedy Chrystus bêdzie zadowolony i roztoczy swoj¹ opiekê na ca³e panowanieKonstantyna.On s³ucha³ mnie, ale nic nie odpowiedzia³, odszed³, próbuj¹c siê gdzieœwymkn¹æ.Pod¹¿y³em za nim.Wszed³ do Senatu i pok³oni³ siê przed pomnikami ubóstwionych cesarzy.Majestatycznie zaj¹³ miejsce na tronie cesarskim.Z przymkniêtymi oczami, jakbydrzema³, przyjmowa³ pochwa³y senatorów.Mówili, ¿e jest Maximus Augu-stus,pierwszym z cesarzy.Klêkali przed nim i ca³owali r¹bek jego purpurowegop³aszcza.Czczono w nim m³odego ksiêcia, który odnowi³ œwietnoœæ Imperiumrodzaju ludzkiego.Oznajmiono mu, ¿e Senat podj¹³ decyzjê o rozpoczêciu budowy ³uku triumfalnego,który uwieczni jego chwa³ê.Na Forum zostanie tak¿e wzniesiony pomnikKonstantyna Wielkiego.Skin¹³ lekko g³ow¹ w moj¹ stronê, jakby chcia³ podkreœliæ, ¿e moje ¿yczeniazosta³y w ten sposób wys³uchane.Us³ysza³em jednak senatorów czytaj¹cych napis, jaki mia³ zostaæ wyryty nacokole pomnika:„Konstantynowi Wielkiemu, który s³ucha³ g³osu Imperium, broni³ jego granic,zapewnia³ dominacjêRzymu i stworzy³ pokój i bezpieczeñstwo na wieki.Konstantynowi, szczêœliwemu is³awnemu, Wiecznemu Zwyciêzcy, najwiêkszemu z cesarzy, boskiemu synowiKonstancjusza Pobo¿nego, wybrañcowi bogów rzymskich! Niech bêdzieuwielbiony!".Senatorowie pozdrawiali w pogañski sposób pogañskiego cesarza.By³em oburzony.By³em najbardziej niespokojny i najmniej szczêœliwy spoœródwszystkich chrzeœcijan.Obawia³em siê, aby Konstantyn nie zosta³ po¿arty przez pogañski Rzym, z myœl¹ októrym organizuje igrzyska i wyœcigi rydwanów.Wystarcza³o, ¿eby zorganizowa³rozdawanie zbo¿a albo wina ludowi, aby ten wiwatowa³ na jego czeœæ, tak jakwielbi³ wczeœniej cesarzy przeœladowców - Nerona, Marka Aureliusza czyDioklecjana!Zaprotestowa³em, ale Konstantyn sprawia³ wra¿enie, jakby mnie nie widzia³ aninie s³ysza³.Otaczali go senatorowie, którzy tak bardzo chcieli klêkn¹æ przednim, przypodobaæ mu siê i daæ dowód swojego poddania, ¿e zosta³em przez nichodepchniêty.Wyczuwa³em, ¿e Konstantyn polubi³ smak tego gêstego wina pochlebstw.Sta³prosto ze skrzy¿owanymi ramionami w swojej bia³ej jedwabnej tunice wyszywanejz³otem, a purpurowy p³aszcz opada³ z ramion a¿ do ziemi.Zgodzi³ siê, ¿eby 25 grudnia, dzieñ, w którym œwiêtuje siê zwyciêstwo s³oñca,odrodzenie Sol invictus, by³ tak¿e dniem jego cesarskiego triumfu.Cierpia³em.Na Forum zbudowano ogromny pomnik Konstantyna, ale nie trzyma³ on w rêce anikrzy¿a, ani laba-rum.A na cokole zosta³a wygrawerowana pogañska inskrypcja.Wznoszono tak¿e ³uktriumfalny, ale ja ju¿ wiedzia³em, ¿e nie bêdzie na nim ¿adnej wzmianki oChrystusie.Czy¿by Konstantyn pos³u¿y³ siê pomoc¹ chrzeœcijan, oszukuj¹c Boga? DlaczegoChrystus go wybra³ i otacza³ opiek¹ - chyba nie po to, aby zobaczyæ, jak jedenpogañski cesarz zastêpuje drugiego na tronie? Czy wystarczy³o, ¿e Konstantyni jego ojciec nie przeœladowali chrzeœcijan, aby Chrystus ich wybra³?Kiedy w mieœcie rozleg³y siê krzyki plebsu na czeœæ Konstantyna, któryzorganizowa³ w Koloseum walki gladiatorów, pomyœla³em o wyjeŸdzie z Rzymu.Rzym pozosta³ pogañski, a Konstantyn w nim ugrzêzn¹³.Rz¹dzi³ jak poganin.Bliscy Maksencjusza zostali wytropieni i straceni.Obóz stra¿y pretoriañskiejzosta³ zniszczony, jego kohorty rozproszone, a niektórzy z pretorianówwypchniêci na arenê, aby tam walczyli przeciwko sobie i w ten sposób zginêli.Konstantyn zapewnia³ sobie popularnoœæ i umacnia³ swoj¹ w³adzê, nie przejmuj¹csiê os¹dem Boga.Skazywa³ na œmieræ z obojêtnoœci¹ i okrucieñstwem, jakimi cechowali siê wszyscyinni cesarze.Dowiedzia³em siê na przyk³ad, ¿e znaleziono uduszonego wko³ysce najm³odszego syna Maksencjusza, Remusa, oraz ¿e jego matka - Galeria,córka Galeriusza - zosta³a wypêdzona z Rzymu.Natkn¹³em siê na ni¹, kiedy dwóch ¿o³nierzy wywleka³o j¹ z pa³acu cesarskiego,rozczochran¹, z b³êdnym wzrokiem.Czy ten cz³owiek, Konstantyn, nigdy nie bêdzie chrzeœcijaninem? Czy zdobywszyw³adzê, zostanie tyl-ko zrêcznym w³adc¹, umiejêtnie schlebiaj¹cym pogañskiemu Rzymowi?Podszed³em do niego 25 grudnia pod koniec uroczystoœci solarnych w Senacie, wramach których œwiêtowano wspólnie triumf Konstantyna i odrodzenie Solinvictus.Us³ysza³em, jak Hezjos z rozwartymi ramionami zwraca³ siê do senatorów, takjakby wypowiada³ siê w imieniu Konstantyna, i oznajmia³, ¿e wraz z pobo¿nymKonstantynem Wielkim rozpoczyna³y siê rz¹dy Apolla, ksiêcia m³odoœci.W ogólnej wrzawie oklasków wyszepta³em do Konstantyna, ¿e jeœli utraciprzychylnoœæ i ochronê ze strony Chrystusa, a tak¿e poparcie chrzeœcijan,spotka go taki sam los jak Sewera, Galeriusza, Maksymiana, Aleksandra iMaksencjusza.- Zostaniesz sam przeciwko Licyniuszowi - kontynuowa³em.- On mo¿e siê sprzymierzyæ z Maksymi-nusem Daj¹ i w walce przeciwko nim bêdziesz znowupotrzebowa³ znaku, który zapewni³ ci zwyciêstwo przymoœcie Mulwijskim.Pokaza³em palcem jego brzuch.- Nie czekaj, a¿ twoje cia³o zaczn¹ toczyæ wrzody, abypokazaæ Chrystusowi, ¿e nie zapomnia³eœ o chrzeœcijanach, jak Galeriusz, którego wnêtrznoœci by³y w koñcu pe³ne robactwa.Udziel im wsparcia i zatroszcz siêo nich, a pozostan¹ twoimi sojusznikami.B¹dŸ tym, kimjesteœ, Konstantynie: zrêcznym i przewiduj¹cym cesarzem.Jeœli tak bêdzie, Bóg znowu objawi ci swój znak.Przez wiele dni odnosi³em wra¿enie, ¿e Konstantyn zupe³nie mnie nie s³ucha.Przewodniczy³ krwawym igrzyskom, siedz¹c na cesarskiej trybunie, podczas gdykrew plami³a na czerwono piasek na arenie w Koloseum.Hezjos oddawa³ czeœæ pogañskim bogom, podczas gdy plebs i senatorowiepoœwiêcali na o³tarzach zwierzêta ofiarne.Chrzeœcijanie zapewniali mnie, ¿e Konstantyn zosta³ spryskany krwi¹ zabitegobyka, aby oddaæ czeœæ bogu Mitrze.Modli³em siê.B³aga³em chrzeœcijan z Rzymu zgromadzonych wokó³ naszego papie¿aMiltiadesa, aby nie upadali na duchu.Nie byli ju¿ przeœladowani, a wiêc ich wiara bêdzie teraz promieniowaæ irozwijaæ siê
[ Pobierz całość w formacie PDF ]