[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ale Bilbo tak¿e nie zrobi³by tego bez mojej usilnejpomocy.A nawet z moj¹ pomoc¹ nie zdoby³by siê na ca³kowite wyrzeczenie, naodrzucenie go po prostu.Wiedz, Frodo, ¿e nie Gollum, lecz sam Pierœcieñrozstrzygn¹³ sprawê.Pierœcieñ opuœci³ Golluma.- Jak to? W³aœnie w chwili, gdy zjawi³ siê Bilbo? - spyta³ Frodo.- Czy jakiœork nie nadawa³by mu siê lepiej?- To nie ¿arty - odpar³ Gandalf.- A ty szczególnie nie powinieneœ z tego¿artowaæ.Jest to bowiem najdziwniejsze zdarzenie w dotychczasowych dziejachPierœcienia, ¿e Bilbo zjawi³ siê w sam¹ porê i w ciemnoœciach, na oœlep,po³o¿y³ na nim rêkê.Dzia³a³a tam nie jedna tylko si³a.Pierœcieñ chcia³ wróciædo swojego pana.Zsun¹³ siê z palca Isildurowi i zdradzi³ go; gdy póŸniejnadarzy³a siê sposobnoœæ, skusi³ Deagola, który pad³ ofiar¹ morderstwa; potemPierœcieñ dosta³ siê Gollumowi i zniszczy³ jego duszê.Wreszcie Gollum nie móg³mu przydaæ siê na nic, zbyt by³ ma³y i nikczemny, a zostaj¹c przy nim,Pierœcieñ nigdy by siê nie wydoby³ z podziemnych czeluœci.Jego pan tymczasemockn¹³ siê znowu i s³a³ ku niemu z Mrocznej Puszczy swoje czarne myœli, wiêcPierœcieñ opuœci³ Golluma.I sta³a siê rzecz najzupe³niej nieprawdopodobna:podniós³ go nie kto inny, lecz Bilbo, hobbit z Shire’u.Wda³y siê w sprawê inne si³y, niezale¿ne od zamys³Ã³w twórcy Pierœcienia.Niemogê ci tego jaœniej wyt³umaczyæ, wiedz tylko, ¿e ktoœ chcia³, ¿eby w³aœnieBilbo znalaz³ Pierœcieñ, ktoœ inny, nie twórca Pierœcienia.A z tego wynika, ¿eciebie te¿ ktoœ wybra³ na nastêpcê Bilba.Mo¿e myœl o tym doda ci otuchy.- Nie - odpar³ Frodo.- Chocia¿ nie jestem pewien, czy ciê dobrze zrozumia³em.Jakim sposobem dowiedzia³eœ siê tego wszystkiego o Pierœcieniu i o Gollumie?Czy wiesz to na pewno, czy tylko siê domyœlasz?Gandalf popatrzy³ na Froda i oczy mu rozb³ys³y.- Wiem du¿o i dowiedzia³em siê wielu rzeczy - powiedzia³ - ale nie tobie bêdêzdawa³ sprawê ze swoich poczynañ.Historiê Elendila.Isildura i JedynegoPierœcienia znaj¹ wszyscy Mêdrcy.Choæby nie by³o innych dowodów, ognistelitery na twoim Pierœcieniu wystarcz¹, ¿eby siê upewniæ, ¿e to jest w³aœnie tenJedyny.- A kiedy to odkry³eœ? - przerwa³ mu Frodo pytaniem.- Przed chwil¹, w tym pokoju - szorstko odpar³ Czarodziej.- Ale spodziewa³emsiê tego.Wróci³em tutaj po ciê¿kiej wyprawie i d³ugich poszukiwaniach, ¿ebydokonaæ ostatniej próby.Znalaz³em dowód niezbity i wszystko sta³o siê nadtojasne.Trzeba by³ dobrze pracowaæ g³ow¹, ¿eby domyœliæ siê roli Golluma iuzupe³niæ tym epizodem lukê w ca³ej historii.Mo¿e pocz¹tkowo rzeczywiœciezgadywa³em tylko prawdê o Gollumie, teraz jednak ju¿ j¹ znam.Widzia³em go.- Widzia³eœ Golluma? - wykrzykn¹³ Frodo zdumiony.- Tak.Bez tego nie rozwi¹za³bym zagadki, ba³em siê jednak, ¿e oka¿e siê toniemo¿liwe.Od dawna stara³em siê go odnaleŸæ, wreszcie mi siê uda³o.- Co siê z nim sta³o po ucieczce Bilba? Czy wiesz?- Niezupe³nie dok³adnie.Opowiedzia³em ci to, co zechcia³ mi wyznaæ Gollum,jakkolwiek oczywiœcie w innej formie.Gollum to k³amca, trzeba przesiewaæ jegos³owa.Na przyk³ad, nazywa Pierœcieñ swoim urodzinowym prezentem i upiera siêprzy tym.Twierdzi, ¿e dosta³ go od babki, która mia³a mnóstwo podobnychpiêknych klejnotów.Œmieszny pomys³! Nie w¹tpiê, ¿e babka Smeagola by³a g³ow¹rodu i na swój sposób wielk¹ osobistoœci¹, ale nie do wiary, by posiada³amnóstwo zaczarowanych pierœcieni i rozdawa³a je w prezencie.W tym k³amstwietkwi jednak ziarenko prawdy.Morderstwo pope³nione na Deagolu nêka³o Golluma; ¿eby siê usprawiedliwiæ,wymyœli³ ten argument i udrêczony w ciemnoœciach powtarza³ go swojemu„skarbowi” wci¹¿ w kó³ko, a¿ wreszcie sam w swoj¹ bajkê uwierzy³.Tego dniarzeczywiœcie przypada³y jego urodziny.Deagol powinien by³ mu ofiarowaæPierœcieñ, który nadarzy³ siê jako urodzinowa niespodzianka.A wiêc to by³naprawdê jego urodzinowy prezent.i tak dalej, i tak dalej.Znosi³em tocierpliwie doœæ d³ugo, ale chcia³em dociec prawdy; to by³a sprawa ¿ycia lubœmierci, w koñcu wiêc musia³em u¿yæ si³y.Nastraszy³em go ogniem i wycisn¹³em zniego ca³¹ historiê, s³owo po s³owie, wœród mnóstwa pochlipywañ i pomruków.Onsiê uwa¿a za nie zrozumianego i skrzywdzonego.Ale kiedy opowiedzia³ do koñcagrê z zagadki i ucieczkê Bilba, umilk³ i nic wiêcej nie chcia³ mówiæ, tylkonapomkn¹³ tajemniczo to i owo.Ktoœ go widaæ nastraszy³ lepiej ni¿ ja.Mrucza³coœ, ¿e siê odegra.Poka¿e, czy wolno bezkarnie kopaæ go, zapêdzaæ do jaskini ipotem jeszcze okradaæ.Ma teraz ¿yczliwych i potê¿nych przyjació³, którzy mupomog¹.Baggins dostanie za swoje.To myœl przewodnia Golluma.Znienawidzi³Bilba i przekl¹³ go.Co gorsza, wie, sk¹d Bilbo pochodzi.- Jak¿e to wykry³? - spyta³ Frodo.- Ano, jeœli chodzi o nazwisko, to Bilbo bardzo nieopatrznie sam mu siêprzedstawi³; a z jakiego kraju przyby³, móg³ Gollum dowiedzieæ siê bez trudu,gdy wreszcie wyszed³ na œwiat.Bo wyszed³! Têsknota do Pierœcienia okaza³a siêsilniejsza od strachu przed orkami, a nawet prze œwiat³em.Po roku czy po dwóchlatach opuœci³ góry.Widzisz, chocia¿ bola³ po stracie; ale Pierœcieñ ju¿ gonie z¿era³, wiêc Gollum od¿y³ trochê.Czu³ siê stary, a mimo to œmielszy, no istraszliwie g³odny.Œwiat³a, czy to s³onecznego, czy ksiê¿ycowego, nadal siê lêka³ i nienawidzi³,to mu ju¿ pewnie na zawsze zostanie.By³ jednak sprytny.Przekona³ siê, ¿e jegowyblak³e, zimne oczy pozwol¹ mu przemykaæ siê cicho i szybko wœród czarnejnocy, unikaj¹c blasku dnia i miesiêcznej poœwiaty, a tak¿e ³owiæ drobne,tchórzliwe lub nieostro¿ne stworzenia.Lepiej od¿ywiony, na œwie¿ym powietrzunabra³ si³ i odwagi.Jak mo¿na by³o przewidzieæ, trafi³ do Mrocznej Puszczy.- Czy tam go znalaz³eœ? - spyta³ Frodo.- Tam go zobaczy³em - odpar³ Gandalf - lecz przedtem zd¹¿y³ zawêdrowaæ daleko,tropi¹c Bilba.Trudno od niego siê dowiedzieæ czegoœ pewnego, bo wci¹¿ przerywaopowieœæ przekleñstwami i pogró¿kami.„Co on tam ma w kieszeni? - powiada.-Nic nie wygadam, nie, mój skarbie.To oszust.Pytanie by³o nieuczciwe.Onpierwszy oszuka³.Z³ama³ przepisy gry.Szkoda, ¿eœmy go nie udusili, mójskarbie.Ale zrobimy to jeszcze, tak, mój skarbie.” Oto ma³a próbka styluGolluma.Chyba ci wystarczy, co? Nudzi³ mnie tak ca³ymi dniami.Ale z tegobe³kotu wy³owi³em trochê treœci i wywnioskowa³em, ¿e Gollum docz³apa³ na swoichp³askich stopach a¿ do Esgaroth, a nawet ³azi³ po ulicach Dali pods³uchuj¹c iprzepatruj¹c chy³kiem wszystkie k¹ty.No, có¿, wieœci o donios³ych wydarzeniachroznios³y siê szeroko po Dzikich Krajach, imiê Bilba jest tam znane i niejedenwie, sk¹d on przyby³.Myœmy zreszt¹ nie taili, ¿e wracamy do ojczyzny Bilba nazachód
[ Pobierz całość w formacie PDF ]