[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Niech siê czymœ zajmie.- Mam ochraniaæ ludzi, z których chcê wycisn¹æ forsê?- Owszem.- Z³a taktyka.No i co to za pomys³ bawiæ siê w kie­rowcê limuzyny? Powinnaœszukaæ wuja.- Muszê zdobyæ pieni¹dze.- Musisz znaleŸæ Freda.- Okay, bêdê z tob¹ szczera.Nie mam pojêcia, jak go znaleŸæ.Idê œladami,które prowadz¹ donik¹d.Mo¿e bardziej by mi siê poszczêœci³o, gdybyœpowiedzia³, o co ci naprawdê chodzi.- Chodzi mi o Freda.- Dlaczego?- Lepiej ju¿ jedŸ - poradzi³ Mokry.- SpóŸnisz siê.Warsztat przy rogu Trzeciej i Marshalla nie mia³ na­zwy.W ksi¹¿cetelefonicznej widnia³ pewnie pod jakimœ has³em, ale na ulicy nie by³o ¿adnegoszyldu.Zwyk³y budynek z czerwonej ceg³y z utwardzonym parkingiem za siatk¹.Wwarsztacie by³y trzy stanowiska, wje¿d¿a³o siê do nich od strony parkingu.Bramy otwarte, w œrodku krêcili siê przy samochodach mechanicy.Przedbudyn­kiem sta³a d³uga limuzyna i dwa czarne lincolny.Zaparkowa³am obokjednego z nich, zamknê³am buicka, a klu­czyki wrzuci³am do torebki.Facet,który wygl¹da³ jak Antonio Banderas w dniu wolnym od zdjêæ, zbli¿y³ siê do mnieniespiesznym kro­kiem.- Niez³a bryka - oceni³, ogl¹daj¹c z uwag¹ buicka.-Nie robi¹ ju¿ takich wozów.- Przesun¹³ d³oni¹ po tylnym b³otniku.- Wdechowy.S³owo dajê.- Mhm.Wdechowy wóz pali³ piêædziesi¹t litrów na sto kilome­trów i porusza³ siê zwdziêkiem lodówki.Nie wspomi­naj¹c ju¿ o tym, ¿e absolutnie nie pasowa³ domojego image’u.Mój image domaga³ siê czegoœ, co jest szybkie, zgrabne iczarne, a nie pêkate i md³o niebieskie.Czerwone tak¿e by³oby okay.Przyda³bysiê te¿ szyberdach.I dobre stereo.I skórzane siedzenia.- ObudŸ siê, kochanie.- Z trudem wróci³am do rzeczywistoœci.- Wiesz, gdzie mogê znaleŸæ Eddiego?- Patrzysz na niego, ma³a.Ja jestem Eddie.Wyci¹gnê³am rêkê.- Stephanie Plum.Komandos mnie przysy³a.- Wóz ju¿ czeka.- Obszed³ stoj¹cego bli¿ej lincolna, otworzy³ drzwi po stroniekierowcy i wyj¹³ zza os³ony przeciws³onecznej du¿¹ bia³¹ kopertê.- Tu jestwszystko, czego ci trzeba.Kluczyki w stacyjce.Bak nape³niony.- Nie muszê mieæ pozwolenia na prowadzenie tej li­muzyny, prawda?Popatrzy³ na mnie nic nierozumiej¹cym wzrokiem.- No tak, w porz¹dku - powiedzia³am.Te¿ mi zmar­twienie.Uzyskanie pozwoleniana broñ w tym okrêgu graniczy³o z cudem.A ja nie nale¿a³am do wybranych.Gdybyzatrzyma³ mnie jakiœ policjant, by³by tak urado­wany faktem aresztowaniadelikwenta z broni¹, ¿e zapo­mnia³by oskar¿yæ mnie o machlojki z prawem jazdy.Wziê³am kopertê i usiad³am za kierownic¹.Ustawi³am siedzenie w odpowiedniejpozycji i przejrza³am papiery.Informacje na temat lotu, wskazówki dotycz¹ceparkowania, przeró¿ne instrukcje, nazwisko i krótki rysopis, wresz­cie zdjêcieAhmeda Faheda.Brak danych o wieku, ale na fotografii wygl¹da³ m³odo.Wyjecha³am z parkingu i skierowa³am siê na trasê nu­mer l.Zjecha³am naautostradê w East Brunswick i po­p³ynê³am swoim du¿ym czarnym samochodem zautoma­tyczn¹ klimatyzacj¹, czuj¹c siê bardzo profesjonalnie.Pra­ca szoferanie jest w koñcu taka z³a, myœla³am.Dziœ szejk, jutro.kto wie, mo¿e TomCruise.By³o to zdecydowanie ciekawsze ni¿ wyci¹ganie komputerowego œwira zjego w³asnego mieszkania.I gdyby nie fakt, ¿e nie mog³am opêdziæ siê od myœlio odr¹banej prawej rêce i uciêtej g³owie, to naprawdê œwietnie bym siê bawi³a.Skrêci³am w stronê lotniska i znalaz³am halê przylo­tów.Mój pasa¿er lecia³ zSan Francisco.Zaparkowa³am w miejscu zarezerwowanym dla limuzyn, przesz³amprzez jezdniê, wkroczy³am do terminalu i popatrzy³am na mo­nitory.Pó³ godziny póŸniej z tunelu wy³oni³ siê Fahed.Mia³ na sobie adidasy zadwieœcie dolarów i zbyt obszerne d¿insy.Na T-shircie widnia³ napis reklamuj¹cypiwo.Flanelowa koszula w czerwon¹ kratê by³a wymiêtoszona i rozche³stana,rêkawy podwiniête do ³okci.Spodziewa­³am siê szejka w d³ugiej szacie iturbanie na g³owie.Na szczêœcie dla mnie by³ jedynym zarozumia³ym Arabem,który przylecia³ pierwsz¹ klas¹, wiêc bez trudu go rozpo­zna³am.- Ahmed Fahed? - spyta³am.Uniós³ nieznacznie brwi.- Jestem pañskim kierowc¹ - wyjaœni³am.Obejrza³ mnie sobie od stóp do g³Ã³w.- Gdzie pani broñ?- W torbie.- Mój ojciec zawsze zamawia dla mnie ochronê [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • coubeatki.htw.pl