[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Widząc lud gospodarny pytałem się raz wśród roboty mistrza mojego, czyli też oni spekulizują nad agronomią i mają swoje efemerydy.Wspojźrzał się na mnie z zadziwieniem i strząsnąwszy głową, żął jak w najlepszą.Gdyśmy około południa w cieniu drzew jedli, pytał mnie się, co to ja rozumiałem przez agronomią.Odpowiedziałem, iż to jest nauka arcypotrzebna, przez którą kunszt się rolnictwa doskonali, bogactwa przymnażają, zgoła cokolwiek do uszczęśliwienia w powszechności kraju, w szczególności obywatelów należy, wszystko to ta nauka w sobie zawiera.– Szkoda – rzekłem dalej – iż ten skarb był dotąd zakopany; zapewne nie byłoby tyle na świecie nieszczęść i rewolucyj, ile nam historie nasze opowiedają.– Któż ten kunszt rolnictwa wydoskonalił? – rzecze Xaoo.– Zapewne jaki pracowity rolnik, który długim nauczony doświadczeniem, poznał niektóre w tek mierze, innym jeszcze współrolnikom niewiadome tajemnice.– Mylisz się – rzekłem – te rzeczy są opisane w księgach, a nasi rolnicy pisać nie umieją.Ci, którzy nam te tajemnice odkryli, po większej części może i nie widzieli, jak się grunt uprawia, i z tej samej przyczyny tym większego uwielbienia godni, że samym umysłu swojego natężeniem dociekli tego, czego ich przodków ustawiczna praca dokazać nie mogła.Śmiech jego przerwał mój dyskurs.Rozgniewałem się na takie wytwornych wieku naszego wynalazków nieuszanowanie; pomyśliwszy jednak sobie, że trzeba mieć kompasją nad prostotą, nie chciałem go zawstydzać i upokarzać niezwyciężonymi argumentami.Poszliśmy zatem do snopków, które on, prosty starzec, lubo niewiadomy agronomii, przecież lepiej i prędzej, wiązał niż ja.Że do rolnictwa doskonałego wykwintnych spekulizacji nie potrzeba, nauczył mnie przykład Nipuanów.Mieli oni proste swoje, ale doświadczone obserwacje.Były zaś wszystkie do pojęcia łatwe, w sposobach niekosztowne, w wykonaniu nietrudne.Skutek usprawiedliwiał dobry ich sposób gospodarowania: nie było tam słychać o głodzie.Jeżeli zaś rok który nie był urodzajny, nie dał się uczuć niedostatek zapaśnym w przeszłoroczne krescencje.Zabawa rolnictwa jak pożądane za sobą prowadzi skutki, uczułem własnym doświadczeniem.Praca, która z początku zdawała mi się nieznośna, stała się z czasem zabawą przyjemną.Spazmy, wapory, rumatyzmy, z których mnie nie mogły wyprowadzić wody salcerskie i karlsbadzkie, ustąpiły dobrowolnie z rzęsistym potem.Apetyt, który soczystymi bulionami musiał wzbudzać i krzepić z początku mój kucharz, Chrystian, Niemiec, dalej jegomość pan Sosancourt, Francuz – sam się powrócił; a rzepa po pracy lepiej smakowała niż przedtem podlaskie kuropatwy.Praca i myśl wolna wzmocniły słaby niegdyś mój temperament.W niedostatku zwierściadła gdym się w wodzie przezierał, postrzegłem płeć moją, prawda, przyczerniona ale twarz pełną i rumieniec żywy.Sen smaczny a nieprzerwany orzeźwiał strudzone dzienną robotą członki, a czerstwość samą się pracą pomnażała.ROZDZIAŁ ÓSMY.Przechodząc się raz po sadzie z nauczycielem, postrze głem ów dołek, w którym mój nóż pochowano, i w tym punkcie nie mogłem się wstrzymać od uśmieehnienia.Postrzegł to czujny Xaoo i natychmiast rzekł:.– Śmiech twój jest sprawiedliwy i tym bardziej mnie nie obraża, ile że widzę, żeś go pokryć chciał.U sic z niewiadomości cudzej rzecz jest nieludzka, ale przemóc zupełnie nagłe wzruszenia trudno.Gdy sąsiada twój nóż obraził – niewiadomość natury kruszców, postać niezwyczajna tego narzędzia, blask szklniącego się ostrza, skaleczenie palca, wszystko to w pierwszym wzruszeniu tak dalece nas przeraziło, iż osądziliśmy twój nóż za istność jakowąś żyjącą i szkodliwą.Przyjście twoje morzem z innego świata najtrudniejsze do pojęcia rzeczy czyniły nam podobnymi; a wreszcie, choć niewiadomi, dobrąśmy rzecz uczynili.Gdym się od ciebie potem dowiedział, na co żelaza u siebie zażywacie, o! jakbym was wielbił, gdybyście ten szkodliwy kruszec ziemi oddali.Wy, których bluźnierska zuchwałość skarży się na Opatrzność, iż wam zbyt krótki wieku termin wyznaczyła, szukacie w kunsztach utraty życia i jakby me dość na tym było, iż niewstrzemięźliwością skracacie dni wasze, domyśliliście się gwałtowniejszych jeszcze sposobów do zginienia.Żebym cokolwiek oszczędził moich współziomków, zataiłem był przed nim kunszt wojenny.Dociekł tej zdrady Xaoo; naglił mnie więc, żebym mu dokładną w tej mierze dał informacją.Chcąc więc ile możności umniejszyć w nim złą o nas opinią, zacząłem mu przekładać liczbę niezliczoną mieszkańców świata, różnice narodów nie tylko w odzieży i w mowie, ale w obyczajach i skłonnościach.Z tych różnic naturalne niezgody, a przeto potrzebę uzbrojenia, która by ubezpieczała od napaści sąsiedzkiej, broniła słabych od przemocy potężniejszych, czyniła wstręt nieprawej zapalczywości.Przypadkiem z ziemi wydobyty kruszec, przez długi czasów przeciąg zażyty do rolnictwa i budowli, ułatwiał i skracał udziałanie tego, co przemysł potrzebą przynaglony wynalazł.Jako zaś złe zażycie najlepsze rzeczy skazić może, żelazo w ręku nieprawych stało się narzędziem szkodliwym, instrumentem zguby życia ludzkiego.Stąd poszły zbrojne utarczki człowieka z człowiekiem, towarzystwa z towarzystwem, narodu z narodem.Trudno było w dalszych czasiech złemu, nadto już wkorzenionemu i powszechnemu, zupełnie zabieżeć.Stąd Ludzie dobrzy i oświeceni przez pisma i rady, prawodawcy przez ustawy urzędowne, określili granice sprawiedliwe wojny, nadali reguły temu nieprawemu kunsztowi, ile możności zapobiegające fatalnym lego skutkom.Wódz na czele wojska broniący ojczyznę stał się szacownym obywatelem, żołnierz umierający na pobojowisku ofiarą dobra publicznego.Ustała nieznacznie odraza od okrutnego z natury swojej rzemiosła, a natychmiast to, co przyrodzenie kazało z początku nazywać gwałtem, dzikością, okrucieństwem, opinia z czasem ochrzciła odwagą, męstwem i heroizmem.– Nie dziwuję się już temu – rzekł Xaoo – coś mi powiedał przedtem o waszych jurystach, iż najlepiej się ich wymowa w bronieniu złych spraw wydaje.Zostałeś może niechcący dowodem tej prawdy.Usprawiedliwiaj, jak chcesz, kunszt wojenny – bardziej was z tej miary żałować niż chwalić należy.Z wielości ludzi można wnosić różnice charakterów, z tej różnicy sprzeczki; ale żeby do takowego stopnia przyszły, iżby stąd strata życia nastąpić mogła – sposób takowych konsekwencji u nas nieznajomy jest
[ Pobierz całość w formacie PDF ]