[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ale Peter wiedział, że nie tylko jej wierność rozstrzygnie o ich ostatecznym połączeniu.Megaw wrócił z Cork bardzo przejęty wiadomościami o nowych poczynaniach odradzających odwieczną walkę Irlandii o niepodległość.Z początku mało kto się tym interesował.Wreszcie jednak nadszedł dzień, gdy Winterowie, wszyscy prócz Williama, zasiedli, by go wysłuchać.Wzmianki Luke’a O’Flaherty’ego o Bractwie Feniań-skim, wywodzącym się ze środowisk emigrantów irlandzkich w Ameryce, były zasadniczo prawdziwe.James Stephens odwiedził ich po ucieczce, zebrał fundusze i powrócił, by zorganizować na terenie Irlandii Bractwo, które wchłonęło kluby Feniks.Nazwę fenian zaczerpnięto ze starożytnej legendy o irlandzkich wojownikach, zwanych fianna, walczących niegdyś pod wodzą Finna MacCunhaila.- Każdy z fiannów - opowiadał Megaw - powinien był umieć ułożyć balladę i zaśpiewać ją akompaniując sobie na harfie.Kandydat wstępował do wykopanej w ziemi jamy tak głębokiej, że skrywała go do pasa.Do jamy tej wchodził jedynie z tarczą i leszczynowym kijem długości przedramienia.Wówczas dziewięciu wojowników, każdy z dzidą atakowało go z odległości dziesięciu wyoranych skib.Rzucali w niego dzidami równocześnie, a on musiał się tak bronić, by nie odnieść żadnej rany.- Uf! To musiało być niełatwo! - wykrzyknął Denis.- Taka była pierwsza próba - ciągnął Megaw.- Następnie w długie włosy kandydata wplatano luźne przepaski i wysyłano go na bieg przez las.Dziewięciu wojowników ruszało w pościg za nim, gdy przebiegł długość największego konara rozrosłego drzewa.Jeśli go dogoniono lub zraniono, jeśli pod stopą chrust mu zatrzeszczał - nie dopuszczano go do następnej próby.Potem w pełnym biegu musiał przeskoczyć umieszczony poziomo na wysokości jego czoła kij i prześlizgnąć się pod drugim, na wysokości jego kolana.Wreszcie, nie zwalniając biegu, musiał wyciągnąć sobie kolec z nogi.Gdyby zawiódł w jednej chociażby z tych prób - nie przyjmowano go.Ale jeśli powiodło mu się we wszystkich, wówczas odbywała się wielka uczta, na której witano go jako jednego z ludzi Firma.- A czy fenianie dzisiaj też muszą przechodzić takie próby? - zapytał z szeroko otwartymi oczyma Denis.Roger uśmiechnął się.- Nie ma dziś takich wojowników, mój chłopcze.Ale członkowie Bractwa Feniańskiego muszą być silni i sprawni, muszą też zaprzysiąc gotowość poświęcenia wszystkiego - pracy, rodziny, nawet życia - walce o wolność Irlandii.Sama świadomość istnienia aktywnej organizacji powstańczej podnieciła Pat.- Gdzie i jak fenianie werbują ludzi do swoich szeregów? - spytała.- Obawiam się, że nie biorą kobiet - odparł Megaw, potrząsając głową.- Wiem, że sporo żołnierzy odbywających służbę w wojsku angielskim złożyło feniańską przysięgę.Nasi spotykają ich w piwiarniach.Poza tym fenianie się rekrutują ze sklepikarzy, rzemieślników i tych, co pracują w fabrykach, od robotników do nadzorców.Mówi się, że wśród takich właśnie ludzi miłość ojczyzny jest żywsza niż wśród bogatych kupców albo urzędników.Mieszczanin bywa patriotą, jeśli go się przekona, że powodzenie sprawy przyczyni się do rozwoju jego interesów.Ale nie chce być buntownikiem, który musi narażać wszystko, co ma.- Ilu ludzi, mówiąc ogólnie, zebrali w swoich szeregach fenianie? - spytał Winter.- Podobno sto tysięcy - odparł Megaw.- To znaczy w samej Irlandii.Jest też dość liczna grupa fenian w Anglii, złożona z irlandzkich robotników i sympatyzujących z nimi Anglików.Posyłano tam od nas ludzi, by zdobywali broń, a także wysadzali w powietrze budynki, podkładali bomby i w ogóle starali się zwrócić uwagę opinii publicznej na problem Irlandii.- Myślę, że tego rodzaju działalność raczej wrogo do Irlandii nastawi opinię publiczną - wtrącił Winter.Megaw wolał przekazywać informacje, niż wdawać się w dysputy.Mówił dalej:- W Irlandii urządza się wiece tam, gdzie można przewidzieć, że ludzie nadciągną tłumnie, na przykład na meczach piłki nożnej.Konspiracyjna musztra odbywa się w świetlicach robotniczych i takich lokalach, do których policja zazwyczaj boi się zaglądać.Faktem było, że przygotowanie do wszelkich irlandzkich powstań ułatwiała niedbałość albo zwyczajnie, tchórzliwość policjantów.Jeśli nie szli całym oddziałem, niechętnie zjawiali się na jakichkolwiek liczniejszych zgromadzeniach Irlandczyków.Woleli zatrudniać się takimi sprawami, jak na przykład eksmisje wieśniaków, bo tam przychodzili liczną grupą a nierzadko w asyście żołnierzy.- Jeśli przygotowania mają tak masowy charakter, jak mówisz - zauważył Winter - to założyłbym się, że władze powtykały już wszędzie swoich szpiegów.A jaki jest cel? Insurekcja?- Fenianie głoszą pogląd - odrzekł Megaw - a ja się z nimi zgadzam, że niczego się nie wydostanie od Anglii inaczej jak siłą.Głoszą ideę przelewu krwi jako niezbędnej, acz wstrętnej konieczności.Winter, jak zawsze, opowiedział się przeciwko przemocy.- Od ilu już stuleci - mówił - przemoc przytłacza ten kraj? Zamachy, bunty, insurekcje ze strony Irlandczyków, a w ich następstwie represje, ucisk, zsyłki, egzekucje ze strony Anglików.A wynik? Co Irlandia zyskała? Spójrzmy w oczy faktom i prawdzie.- Prawdy nie da się wydedukować z faktów - odparł Megaw - bo fakty można interpretować na różne sposoby, by odpowiadały różnym poglądom.Na podstawie faktu o zgnieceniu insurekcji zwycięzcy wnioskują, że słuszność, Bóg i prawda są po ich stronie.Z tego samego faktu my, zwyciężeni, wyciągamy wniosek, że następnym razem musimy mieć więcej broni, strzelać celniej i modlić się goręcej.Dla narodu w niewoli jedyną prawdą jest, że wszystkie narody, włącznie z ich własnym, powinny być wolne.- Ale historia dowodzi - argumentował Michał - że wasza prawda nie może stać się rzeczywistością metodą gwałtów i przelewu krwi.- Jedyna bitwa, która się liczy, to bitwa ostatnia - odparł Megaw.- A tę wygramy.Hiszpanie mają takie przysłowie: „Dąb jest w żołędziu i rośnie powoli”.Musimy walczyć wciąż, byśmy nie zapomnieli, że jesteśmy Irlandczykami.- Muszę temu przyklasnąć! - zawołała Pat.- I ja też - wtórował Peter.- Ty siedź cicho - powiedział ostro Michał.- Masz się zajmować studniami.- Jeśli dojdzie do walki zbrojnej - odparł Peter - i będę mógł przydać się krajowi, to studia zawieszę na kołku
[ Pobierz całość w formacie PDF ]