[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Podobn¹ s³awê zdoby³ pewien boy hotelowy, te¿ w Stanach, ale na Po³udniu, któryz kolei zadziwia³ goœci tym, ¿e wita³ ich zawsze po nazwisku, nawet jeœli ktoœtylko raz zjawi³ siê w jego hotelu.Dzisiaj jest podobno na najlepszej drodze,aby za napiwki kupiæ sobie w³asny hotel.Niektórzy z moich studentów i ja sam zapamiêtywaliœmy nawet 300 nazwisk itwarzy w czasie jednej tylko sesji.Twierdzisz, ¿e to niemo¿liwe? Mam dobr¹wiadomoœæ.Ty te¿ to potrafisz!Zanim przejdê do szczegó³Ã³w, poka¿ê jak mo¿na w znacz¹cy sposób poprawiæ swoj¹pamiêæ i posi¹œæ tê sztukê bez stosowania ¿adnej metody.Nastêpne akapityprzeczytaj bardzo uwa¿nie.Dlaczego wiêkszoœæ z nas zapomina nazwisk? Poniewa¿ nie próbujemy ichzapamiêtaæ od razu.Powiem wiêcej, nawet nie staramy siê ich dobrze us³yszeæ.Jak czêsto ma miejsce sytuacja, ¿e przedstawia siê nam kogoœ w sposób: panChrzbrzm.czykiewicz? S³yszysz tylko be³kotliwe dŸwiêki.Byæ mo¿e dokonuj¹cyprezentacji be³kocze dlatego, ¿e sam nie pamiêta tego nazwiska; Ty z koleizak³adasz, ¿e nigdy wiêcej nie spotkasz Chrzbrzm-czykiewicza, wiêc mówisztylko: "Bardzo mi przyjemnie." Nie zainteresowa³eœ siê nowym nazwiskiem.Nawet jeœli obaj spêdzicie jakiœ czas na pogawêdce, w koñcu mówisz "dowidzenia" i wychodzisz nie wiedz¹c tak naprawdê, z kim rozmawia³eœ.A na drugidzieñ pytasz sam siebie: "Do licha, kim by³ ten mi³y facet na wczorajszymprzyjêciu?" Oczywiœcie nie pamiêtasz, bo jak; wiêc wzruszasz ramionami imówisz: "Taak, szkoda."Oto miêdzy innymi powód, dla którego nie tylko w naszym jêzyku tyle jest s³Ã³w:stary, skarbie, mileñki, kochanie, itp.S³owa te s¹ niezast¹pione w k³opotliwejsytuacji, kiedy nie pamiêtamy imienia rozmówcy.Amerykañski publicysta OliverHerford wymyœli³ tak¹ definicjê: "kochanie, to najczêœciej u¿ywane s³owo wrozmowie z osob¹ p³ci przeciwnej, kiedy za nic nie mo¿emy przypomnieæ sobie jejimienia".Oto masz wiêc pierwsz¹ regu³ê, jak zapamiêtaæ nazwisko: przede wszystkimupewnij siê, ¿e dobrze je s³yszysz.Jak wspomnia³em, twarz widzisz, wiêc s¹du¿e szanse, ¿e rozpoznasz j¹ w przysz³oœci; nazwisko tylko s³yszysz, wiêcstaraj siê us³yszeæ je dok³adnie.Tylko nazwisko trudno zapamiêtaæ, nie twarz,a wiêc powtarzam: miej pewnoœæ, ¿e je dobrze s³yszysz.Nie pozwól, aby dokonuj¹cy prezentacji coœ tam wymamrota³.Jeœli nie us³ysza³eœnazwiska, nie jesteœ pewien jak siê je wymawia, poproœ o powtórzenie lubprzeliterowanie, albo sam je przeliteruj i czekaj na poprawki.Rozmówca bêdzieoczarowany, ¿e tak interesujesz siê jego osob¹.Poza tym, jeœli wyrobisz w sobie nawyk literowania, zauwa¿ysz wkrótce, ¿eliterujesz prawid³owo nawet nazwiska obce.Niektóre g³oski, zale¿nie odnarodowoœci, wymawia siê w sposób szczególny.Nauczysz siê np., ¿e we w³oskimnie ma g³oski "g", gdy¿ wymawia siê j¹ jak "d¿" [4 Z wyj¹tkiem "g" przed a, o,u oraz spó³g³oskami – przyp.t³um.] a z³o¿enia "ch" lub "zz" brzmi¹ odpowiedniojak "k" i "c".Z kolei w nazwiskach niemieckich pocz¹tkowe "sch" wymawia siêjak "sz", itd.Oczywiœcie s¹ czasem wyj¹tki, ale wielu ludzi, którzy widzielimoje wystêpy, mo¿e zarêczyæ, ¿e 85% ich nazwisk wymawia³em prawid³owo lubniemal prawid³owo, co wystarczy³o, aby ich zaskoczyæ.A wiêc jest to mo¿liwe.Piszê o tym dlatego, ¿e jeœli wymawiasz prawid³owo nazwisko cz³owieka, jest todla niego równie przyjemne jak to, ¿e je zapamiêta³eœ.Jeœli ju¿ wiesz, ¿e nazwisko wymawiasz prawid³owo i oka¿e siê, ¿e brzmi onopodobnie lub tak samo jak kogoœ z Twojej rodziny lub krêgu przyjació³, powiedzto.Dziêki temu mocniej wbijesz je sobie do g³owy.Jeœli jest to nazwiskorzadko spotykane, albo takie, którego jeszcze nie s³ysza³eœ, powiedz torównie¿.Nie wstydŸ siê ani nie obawiaj, ¿e zostaniesz pos¹dzony o ¿arty, gdy¿ka¿dy lubi, kiedy siê o nim mówi, a nazwisko dla ka¿dego z nas jest zawszeczymœ bardzo cennym i szczególnym.Taka jest nasza natura.Dalej, w czasie konwersacji staraj siê mo¿liwie czêsto powtarzaæ nazwiskorozmówcy.Nie zachowuj siê przy tym oczywiœcie jak idiota; powtarzaj je tylko wstosownych momentach.Unikaj metod zalecanych przez niektórych "mistrzówtreningu pamiêci", w rodzaju: – "Ale¿ oczywiœcie panie Brzêczyszczykiewicz, coroku je¿d¿ê do Stanów, panie Brzêczyszczykiewicz.Ach, panieBrzêczyszczykiewicz, czy¿ Rzym nie jest cudowny? Panie Brzêczyszczykiewicz, czypan wie." i tak przez ca³y wieczór.Jest du¿a szansa, ¿e pod koniec przyjêciapan Brzêczyszczykiewicz dostanie apopleksji lub da Ci w mordê.Nie.Nie tak.Tylko tam, gdzie to pasuje, powtarzam.Na pewno przy po¿egnaniu.Nie samo: "Do widzenia panu, ale: Do widzenia, panie Brzêczyszczykiewicz, mamnadziejê, ¿e siê jeszcze zobaczymy." Dziêki takim zabiegom nowe nazwiskomocniej wryje Ci siê w pamiêæ.Jak zawsze w takich przypadkach, najtrudniej jest zacz¹æ.Zacznij, a zanim siêzorientujesz, wejdzie Ci to w nawyk.Zdob¹dŸ siê na wysi³ek, przeczytaj razjeszcze ostatnie akapity i wykorzystaj rady w nich zawarte.Dla niektórych ju¿ samo to bêdzie pewn¹ metod¹ zapamiêtania nazwisk, a todlatego, ¿e zmusza do koncentracji na tym, co chce siê zapamiêtaæ.Zainteresowanie, skupienie uwagi – jak ju¿ pisa³em – to sprawa w kszta³ceniupamiêci niezwykle wa¿na.Jeœli zastosujesz w praktyce to, co do tej pory napisa³em, zwiêkszysz swoj¹zdolnoœæ zapamiêtywania nazwisk i twarzy co najmniej o 25-50%.Czytaj dalej,gdy¿ poka¿ê Ci, co zrobiæ, aby osi¹gn¹æ pe³ne sto!16Rozdzia³ 16Co kryje siê w nazwisku?Pewien m³ody cz³owiek, bardzo dumny, ¿e potrafi zapamiêtywaæ nazwiska drog¹skojarzeñ, spotka³ kiedyœ pani¹ Grzuch.Pani Grzuch by³a doœæ obfitychkszta³tów, zw³aszcza w okolicy talii, wiêc m³ody cz³owiek postanowi³ skojarzyæjej nazwisko z kszta³tem sylwetki, a wiêc s³owem "brzuch".Trzy tygodnie póŸniej spotyka tê sam¹ pani¹, spogl¹da na ni¹ uwa¿nie iwykrzykuje bardzo zadowolony z siebie:– Dzieñ dobry, pani Go³¹dek!Kilkanaœcie lat temu mia³em przyjemnoœæ wystêpowaæ w klubie jednego ze znanychmagazynów w Nowym Jorku.By³ to doroczne spotkanie zarz¹du po³¹czone zuroczyst¹ kolacj¹ i ka¿dy z goœci mia³ swoje miejsce przy stole.Najbardziejspektakularnym punktem mojego wystêpu, o czym najczêœciej wspominali potemwidzowie, by³o to, ¿e zapamiêta³em nazwiska wszystkich goœci na sali.Ten sta³y numer zaczyna³em zwykle od poznania wszystkich ludzi, kiedy wchodzilina salê, b¹dŸ kiedy siedzieli ju¿ przy sto³ach.Chodzi³em po prostu od sto³u dosto³u i (g³odniej¹c) zapamiêtywa³em nazwiska biesiadników.Robi³em to wolniejlub szybciej, zale¿nie od tego, ile mia³em czasu.Bywa³y przypadki, ¿e musia³emzapamiêtaæ 100-200 ludzi w ci¹gu 15 minut lub nawet krócej, co oczywiœcieutrudnia³o sprawê; chodzi³o przecie¿ o to, aby nie przegapiæ nikogo.Nie chwalêtu jednak siebie, ale swoj¹ metodê.Po tej ogólnej prezentacji by³a d³u¿sza przerwa; popis zaczyna³em po kawie ideserze.Na pocz¹tku prosi³em, aby wszyscy, którzy wymienili tego wieczoruswoje nazwisko, wstali z miejsc.Praktycznie by³a to ca³a sala.Wtedywskazywa³em kolejno palcem na ka¿dego i mówi³em jak siê nazywa.Prosi³emrównie¿, aby przeszkadzano mi w trakcie tego wystêpu
[ Pobierz całość w formacie PDF ]