[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.? Pracujesz dla inkwizycji? ? spyta³ Trafford.O dziwo, odczuwa³ spokój, spokójcz³owieka, który jedn¹ nog¹ jest ju¿ w grobie.? No niezupe³nie ? odpar³a Sandra Dee.? Podobnie jak ty pracujê na rz¹dowejposadzie, jestem policjantk¹, a œciœlej mówi¹c, szpiegiem, ale w zasadziewszyscy pracujemy przecie¿ dla Œwi¹tyni, nieprawda¿?Ten dziwny spokój, który odczuwa³ Trafford, nie uchroni³ go przed ca³kowitymzaskoczeniem.? Zatrudni³aœ siê w naszym urzêdzie, ¿eby.¿eby nas szpiegowaæ?? Tak.? Czy policja ma swoich szpiegów w ka¿dym biurze?? Bez przesady.? To dlaczego akurat nasze?? Szukaliœmy szczepiciela ? wyjaœni³a.? A tak nawiasem mówi¹c, jesteœ wb³êdzie, uwa¿aj¹c, ¿e wszystkie dane gromadzone przez KrajBanDan s¹bezu¿yteczne.Korzystamy z nich przez ca³y czas, zw³aszcza tych z archiwumdzia³u statystyki rozwodnictwa.W³aœnie dziêki nim dowiedzieliœmy siê, ¿edzieci znajomych naszego nie¿yj¹cego ju¿ przyjaciela Cassiusa prze¿ywaj¹ wwiêkszoœci kolejne epidemie.Procedura jest prosta: odnaleŸæ rodzica, któremuepidemia nie zabra³a dziecka, wklepaæ wszystkie jego znane kontakty iwyprowadziæ wspólny mianownik.W tym przypadku tym mianownikiem by³ Cassius.W³aœnie w ten sposób wy³apujemy szczepicieli.Umo¿liwia nam to stat-roz.Tyle jeszcze pytañ mia³ do niej Trafford, tyle oskar¿eñ chcia³ cisn¹æ w twarzkobiecie, która okaza³a siê szpiegiem.? Ale.ale jeœli waszym kluczem do namierzania szczepicieli s¹ zdrowe dzieci? g³os Trafforda dr¿a³ z wœciek³oœci ? to musicie wierzyæ w skutecznoœæszczepieñ.? Naturalnie, Traffordzie.Dlatego w³aœnie policji nie mo¿na uto¿samiaæ zinkwizycj¹.Tych ostatnich wiara obliguje do zaprzeczania.Nas nie krêpuj¹takie œcis³e zasady pobo¿noœci.£apiemy szczepicieli, bo wiemy, ¿e szczepieniespe³nia swoj¹ funkcjê, a potem tamci pal¹ ich na stosie, bo s¹ œwiêcieprzekonani, ¿e nie spe³nia.Trafford rzuci³ siê na ni¹ z wyszczerzonymi zêbami i zaciœniêtymi piêœciami.Nie zdo³a³ przebyæ nawet po³owy drogi, na tyle tylko by³o staæ jego skatowanecia³o.? Proszê ciê, Traffordzie ? powiedzia³a spokojnie Sandra Dee ? nie b¹dŸœmieszny.? Aresztuj¹c szczepicieli, mordujecie dzieci! ? krzykn¹³ Trafford.? Jestem policjantk¹, Traffordzie.Moim obowi¹zkiem jest pilnowanie, by prawoby³o przestrzegane.? Dlaczego? Dlaczego jesteœ policjantk¹?? Z tych samych powodów, dla których ty sta³eœ siê Humanist¹.Z tych samychpowodów, które przyci¹gnê³y ciê do mnie i.? jakby siê trochê zawaha³a ?.imnie do ciebie.? Nie wygaduj bzdur.? Mówiê powa¿nie.Jestem taka sama jak ty, z tym ¿e ja wyciszy³am sumienie.Praca pod przykrywk¹ pozwala mi mieæ tajemnice.Tylko ja wiem, kim jestem.Fa³szywy blog, który odkry³eœ, jest na bie¿¹co uzupe³niany i wrzucany do sieciprzez urzêdnika z mojego wydzia³u.Ja sama nigdy do niego nie zagl¹dam.Taksamo jak ty uwa¿am, ¿e ten œwiat jest gówniany, Traffordzie, i odcinam siê odniego, dla niego pracuj¹c.Nie muszê siê nawet bawiæ w to cholerne powiêkszaniecycków.Moje cia³o nale¿y wy³¹cznie do mnie i do mnie nale¿y moja dusza.Moje¿ycie jest okryte pe³n¹ tajemnic¹, a Œwi¹tynia nic dla mnie nie znaczy.Cowiêcej, wykonuj¹c swoje obowi¹zki, poznajê najbardziej interesuj¹cych ludzi.Ludzi takich jak ty, Traffordzie.I inni Humaniœci.Zanim mnie do nichdoprowadzi³eœ, podejrzewaliœmy tylko, ¿e istniej¹.Nie mieliœmy pojêcia, ¿e s¹tak dobrze zorganizowani, a przy okazji rozpracowywania ciebie przeczyta³amtyle ciekawych ksi¹¿ek.Nikt mi tego nie odbierze.Dlatego w³aœnie jestempolicjantk¹, Traffordzie.Policjanci z wydzia³u antynarkotykowego maj¹ poddostatkiem narkotyków na w³asny u¿ytek, ci z obyczajówki ogl¹daj¹ nielegaln¹pornografiê, a ja czytam Dumê i uprzedzenie.? Ty odra¿aj¹ca, samolubna dziwko.? Bycie samolubnym to jedyny sposób na przetrwanie, Traffordzie.Dlaczego niemia³abym byæ samolubna? Jeœli dobrze siê zastanowisz, czym jestcz³owieczeñstwo, jakim bezu¿ytecznym, por¹banym plemieniem sadystycznych,têpych durniów naprawdê jesteœmy, dojdziesz do wniosku, ¿e samolubnoœæ tojedyna nadaj¹ca siê do przyjêcia postawa moralna.Jaki ma sens poœwiêcanie siêdla innych? Ludzkoœæ to jedna wielka kupa gówna.Jeœli masz odwagê siêpoœwiêciæ, to ju¿ ciê szkoda dla tych dupków, których chcesz ocaliæ.Popatrztylko, jaki œwiat zbudowali.? Czy ja jestem kup¹ gówna? Czy Cassius by³ kup¹ gówna?Przygl¹da³a mu siê przez chwilê, zanim odpowiedzia³a:? Nie, ty nie jesteœ kup¹ gówna, Traffordzie.Jesteœ wspania³ym cz³owiekiem inawet ciê lubiê.Zdarzaj¹ siê oczywiœcie wyj¹tki, ale w iloœciniewystarczaj¹cej, by warto siê by³o dla nich umartwiaæ.Ludzkoœæ mia³awszystko, co potrzebne do szczêœcia, i wszystko to roztrwoni³a.Gdyby dosta³ato z powrotem, znów posz³oby na zmarnowanie.Historia jest jednym d³ugimdowodem na to, ¿e rasa ludzka nie zas³uguje na mózg, z którym siê rodzi.Jesteœmy beznadziejnym stadem parszywych baranów i na d³u¿sz¹ metê pozostajenam tylko rozgl¹daæ siê za kimœ, kto nami pokieruje.Trafford wci¹¿ le¿a³ na posadzce, tam gdzie upad³.Sandra Dee pomog³a mu wstaæi dowlec siê do pryczy.Zdumiewa³a go jej si³a.? Przemyœl to, Traffordzie ? podjê³a ? i na pewno przyznasz mi racjê.? Co ciê mog¹ obchodziæ moje przemyœlenia? ? spyta³.? Jesteœ inteligentny i potrafisz dochowywaæ tajemnic ? odpar³a.? Potrzebujemytakich jak ty.Przez chwilê do Trafforda nie dociera³ sens tego, co us³ysza³.? Co przez to rozumiesz? ? wyj¹ka³.? To, ¿e najwy¿sza pora, byœ wydoroœla³.Chcia³eœ byæ indywidualist¹, to nimzostañ.Twoje dziecko nie ¿yje, ¿ona na ciebie donios³a.Jesteœ teraz nikim, awiêc mo¿esz wcieliæ siê w ka¿d¹ postaæ, jak¹ dla ciebie wybierzemy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]