[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Otrzymany rezultat różnił się od wyniku zgodnego z rachunkiem prawdopodobieństwa - w stosunku miliard do jednego.Drugi cykl prób dał jeszcze większą liczbę trafnych odpowiedzi.Podczas dalszych eksperymentów z subatomowym generatorem przypadku Schmidtowi udało się dowieść, że człowiek może podświadomie wpływać na przejścia kwantowe na płaszczyźnie subatomowej.Swój najbardziej spektakularny eksperyment przeprowadził Schmidt w 1987 roku wraz z Marilyn Schlitz w Mind Science Foundation w teksaskim San Antonio.W eksperymencie tym naukowcy posłużyli się komputerem, który ze stu dźwięków wytworzył tysiąc przypadkowych melodii.Każda z tych melodii składała się z czystych dźwięków, zakłócanych szmerami podobnymi do eksplozji; ich długość wyznaczał generator przypadku.Każdą z serii dźwięków Schmidt i Schlitz zapisali na taśmie magnetofonowej, której kopie rozdano testowanym osobom.Ich zadaniem było przedłużenie siłą woli trwania czystych dźwięków oraz skrócenie zakłóceń.Po ponownym odsłuchaniu oryginalnego nagrania, stwierdzono ze zdumieniem, że zarówno czas trwania czystych dźwięków, jak i zakłóceń zmienił się tak, jak to zaplanowano.Nie dotyczyło to wszakże “nie obrabianego" materiału archiwalnego.Oznacza to, że testowane osoby mogły siłą własnej woli manipulować nagraniem w chwili jego rejestracji na kasecie lub też po pewnym czasie wpłynąć na powstałe uprzednio melodie.Wynikałoby z tego, że działały wbrew upływającemu czasowi, odwracając zależność skutku od przyczyny, i odbyły wewnętrzną podróż w przeszłość.W kolejnym eksperymencie melodie utworzone ze stu dźwięków komputer przetworzył - znów zupełnie przypadkowo - w jeden z czterech rodzajów dźwięku.Statystycznie rzecz biorąc, częstość występowania każdego z tych rodzajów powinna być jednakowa.Testowane osoby wpływały teraz dodatkowo na pojawianie się tonów niskich i wysokich.I tym razem uzyskano “niemożliwy" efekt psychokinezy działającej wstecz.Testowane osoby o wieloletnim do-świadczeniu z medytacją miały tu zdecydowaną przewagę nad osobami mniej doświadczonymi.Eksperyment pozwolił na dokonanie niewiarygodnych spostrzeżeń; na podstawie uzyskanych wyników można by bowiem sądzić, że istnieje możliwość wędrówki ludzkiej duszy w czasie i jej oddziaływania na los.“Nie ma zatem czasu docelowego, który wskazywałby w sposób linearny i chronologiczny na istnienie konkretnej przyszłości", pisze Gerd Gerken w piśmie “Radar fur Trends" (“Wykrywacz trendów").“Czas staje się subiektywną teraźniejszością - zbiornikiem dla rzeczy realnych i nieprawdopodobnych (.).Tym samym upaść musi zachodnie rozumienie czasu jako zjawiska o określonym kierunku rozwoju.Jeśli teraźniejszość oznacza jedynie powracanie naszych odczuć, musi istnieć czas powracający, czas jako zjawisko cykliczne".Ta koncepcja bliska jest sposobowi pojmowania czasu przez Azjatów.Według nich istnieje tylko jeden cykliczny czas, w którym wszystko powraca wciąż od nowa: wszelkie zdarzenia i - za sprawą reinkarnacji - wszyscy ludzie.Tak oto losem każdego z nas rządzi odwieczny obieg, w którym nie ma miejsca na jakikolwiek przypadek.Czy można w ten sposób wyjaśnić niezwykłe zbieżności w życiorysach dwóch amerykańskich prezydentów: Lincolna i Kennedy'ego? “Obydwaj walczyli o prawa obywatelskie dla kolorowych; obydwaj zostali zamordowani w piątek i w obydwu przypadkach zastosowano niewystarczające środki ochrony; każdego z nich zabito strzałami w głowę, a świadkami tragedii były ich żony; Kennedy zginął w setną rocznicę ogłoszenia przez Lincolna Proklamacji Równouprawnienia.Lincolna ostrzegano przed pokazywaniem się publicznie w teatrze, Kennedy'ego przestrzegano przed podróżą do Dallas.Istnieją też dalsze zbieżności.Zastępcy obydwu prezydentów byli wcześniej senatorami i nosili nazwisko Johnson.Drugi z wiceprezydentów - Lyndon - wybrany został prezydentem jako pierwszy z południowców od czasu, gdy to stanowisko objął pierwszy z nich - Andrew.Zabójca Lincolna, John Wilkes Booth, urodził się w 1839 roku, Lee Harvey Oswald zaś w roku 1939.Booth zastrzelił Lincolna w teatrze i uciekł do domu towarowego; Oswald strzelał do Kennedy'ego z domu towarowego, po czym ukrył się w teatrze.(Tak przynajmniej brzmi oficjalna wersja tych zdarzeń.Całej prawdy o tym, kto jeszcze był w nie zamieszany - mafia, CIA czy KGB - z pewnością i tak już się nie dowiemy).Obydwaj mordercy zostali zastrzeleni, zanim odbył się proces.Zarówno Lincoln, jak i Kennedy stracili dwoje dzieci, jedno przed wprowadzeniem się do Białego Domu, drugie w czasie kadencji prezydenckich.Kennedy miał sekretarza o nazwisku Lincoln, sekretarz Lincolna nazywał się Kennedy.Podążmy dalej tym tropem: Andrew Johnson urodził się w 1808 roku, Lyndon Johnson w roku 1908.Nazwisko i imię każdego z nich składa się z trzynastu liter.Z piętnastu liter natomiast składają się nazwiska i imiona Johna Wilkesa Bootha i Lee Harveya Oswalda.Kiedy obydwaj prezydenci przekroczyli czterdziestkę, poślubili dwudziestoczteroletnie brunetki, posługujące się biegle językiem angielskim.Obydwaj wywodzili się z mniejszości i dopiero w czterdziestym siódmym roku swojego stulecia wybrani zostali do kongresu.Obydwaj również przegrali w czasie pierwszej nominacji na wiceprezydenta w pięćdziesiątym szóstym roku swojego stulecia, na cztery lata przed nominowaniem ich na prezydentów."Powinniśmy wreszcie pogodzić się z tym, że nasz zdrowy rozsądek nieustannie napotyka fenomeny, które mu przeczą.Poglądy na to, co jest rozsądne, a co nie; na to, co może się zdarzyć, a co zdarzyć się nie powinno, zależą od sumy naszych życiowych doświadczeń.Nie wystarczają one jednak, by wytłumaczyć tak niecodzienne zjawiska jak psychokineza, prekognicja, czy zdumiewające zbieżności pomiędzy Lincolnem i Kennedym.Jeśli nauka zamierza zgłębić oceany prawdy, musi wziąć pod uwagę przypuszczenia zarówno “niedorzeczne", jak i “rozsądne".Co się zaś tyczy “zdrowego rozsądku", któremu niektóre koncepcje pozornie przeczą - w pewnych okolicznościach należy o nim po prostu zapomnieć
[ Pobierz całość w formacie PDF ]