[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Lessa,oszo³omiona niedba³oœci¹ kobiet, nie by³a w stanie wydobyæ z siebie g³osu.- Widzê, ¿e twoje kobiety otrzyma³y odpowiednie instrukcje, Fandarelu -powiedzia³ F'lar oglêdnie, patrz¹c prosto w pe³ne oburzenia oczy Lessy.-¯adnych rozmów, ¿adnej nerwowej krz¹taniny, ¿adnych natarczywych prób zwróceniana siebie uwagi.Terry rozeœmia³ siê, po czym uwolni³ krzes³o ze stosu porzuconych czêœciubrania i podsun¹³ je Lessie, by usiad³a.F'lar podniós³ przewrócony taboret, aTerry jednym p³ynnym ruchem przyci¹gn¹³ stop¹ drugi, który wepchniêtoprzypadkiem pod stó³ i usiad³.Widaæ by³o, ¿e zd¹¿y³ siê ju¿ przyzwyczaiæ dotakich prowizorycznych posi³ków.Teraz, maj¹c przed sob¹ jedzenie, Kowal jad³ zupe³nie poch³oniêty t¹czynnoœci¹.- A zatem wszystkie prace uzale¿nione s¹ od u³o¿enia drutu - powiedzia³ F'larprzyjmuj¹c klah od Lessy.- Ile czasu zajmie u³o¿enie linii do, na przyk³ad,Warowni Crom?- Nie zajmowaliœmy siê tym do tej pory - odpar³ Terry za swego Mistrza, któregousta by³y pe³ne jedzenia i nie móg³ mówiæ.- Najpierw czeladnicy z obu Cechów ici spoœród mieszkañców Warowni, którzy chcieli poœwiêciæ trochê czasu, ustawilis³upy.Nie obesz³o siê bez k³opotów, gdy¿ trudno znaleŸæ odpowiedni drut, apoza tym du¿o czasu zabiera wyci¹gniêcie drutu odpowiedniej d³ugoœci.- Czy rozmawialiœcie ju¿ z Lordem Laradem? Nie by³by sk³onny oddaæ wam swychludzi?Terry skrzywi³ siê.- Lord Larad jest bardziej zainteresowany tym, ile otrzyma od nas miotaczyp³omieni lub jak du¿y obszar mo¿e obsadziæ, by potem zebraæ plony.Lessa napi³a siê trochê klahu, który okaza³ siê tak kwaœny, ¿e z trudem goprze³knê³a.Chleb by³ gliniasty i niedopieczony, w kie³basie pe³no du¿ych,trudnych do prze³kniêcia kawa³ków, a mimo to Terry i Fandarel jedli z wielkimapetytem.Marna obs³uga to jedno, pomyœla³a rozdra¿niona, a przyzwoite jedzenieto zupe³nie inna sprawa.- Jeœli to jedzenie otrzymujesz w zamian za miotacze p³omieni, to na twoimmiejscu odmówi³abym! - wykrzyknê³a,.- Zobacz, nawet owoce s¹ zgni³e.- Lesso!- Dziwiê siê, ¿e mo¿ecie osi¹gn¹æ tak wiele, ¿ywi¹c siê czymœ takim - ci¹gnê³a,ignoruj¹c reprymendê F'lara.Jak ma na imiê twoja ¿ona?- Lesso - powtórzy³ F'lar bardziej stanowczo.- ¯adnej ¿ony.- wymamrota³ Kowal, lecz dalszy ci¹g zdania objawi³ siêbardziej okruchami chleba ni¿ s³owami i mê¿czyzna poprzesta³ jedynie nakrêceniu g³ow¹.- Có¿, nawet gospodyni powinna poradziæ sobie o wiele lepiej.Terry prze³kn¹³ i móg³ wyjaœniæ:- Nasza gospodyni przyrz¹dza ca³kiem dobre posi³ki, jednak¿e o wiele lepiejradzi sobie z rekonstrukcj¹ starych Kronik, którymi siê ostatnio zajêliœmy.Dlatego te¿, zamiast gotowaæ, zajmuje siê zniszczonymi skórami.- Z pewnoœci¹ jedna z ¿on.Terry skrzywi³ siê.- Wszystkie dodatkowe projekty sprawi³y, ¿e zaczê³o nam brakowaæ r¹k do pracy -machn¹³ w stronê urz¹dzenia do pisania na odleg³oœæ - dlatego te¿ ka¿dy, ktotylko móg³ zaj¹æ siê w rzemios³em.- Przerwa³ widz¹c konsternacjê maluj¹c¹siê na jej twarzy.- Có¿, mam w Ni¿szych Jaskiniach kobiety, które siedz¹ i udaj¹, ¿e pracuj¹.Przyœlê Kenalas i dwie jej przyjació³eczki do pomocy tak szybko, jak tylkozdo³a je tu przenieœæ zielona smoczyca.I - Lessa doda³a z naciskiem gro¿¹cpalcem Kowalowi - bêd¹ mia³y jasno powiedziane, ¿e nie mog¹ robiæ nic, co jestzwi¹zane z Cechem, bez wzglêdu na to, co by to by³o!Na obliczu Terry'ego odmalowa³a siê niek³amana ulga i zastêpca Mistrza Cechuodsun¹³ od siebie chleb z miêsem, jak gdyby dopiero teraz odkry³, ¿e jedzenienape³nia go obrzydzeniem.- Zanim to jednak nast¹pi - ci¹gnê³a Lessa z oburzeniem, które F'larowi wyda³osiê niedorzeczne.Wiedzia³, kto dogl¹da³ wszystkiego w Weyrze Benden - jazrobiê przyzwoity klah.Nie pojmujê, jak mogliœcie prze³kn¹æ coœ takobrzydliwego! - Wypad³a z garnkiem za drzwi, a jej gniewny monolog jeszczeprzez chwilê dochodzi³ do uszu rozbawionych s³uchaczy.- Có¿, ona ma racjê - powiedzia³ F'lar œmiej¹c siê.- Jest gorszy ni¿ najgorszyklah, jaki kiedykolwiek uwarzono w Weyrze.- Prawdê mówi¹c, nigdy nie zwróci³em na to uwagi odpar³ kpiarsko Terry, nieodrywaj¹c wzroku od swego talerza.- To zrozumia³e.- Dziêki niemu czujê, ¿e ¿yjê - powiedzia³ pogodnie Fandarel i wypi³ pó³ kubka,by przep³ukaæ usta.- Czy naprawdê a¿ tak bardzo brakuje wam r¹k do pracy, ¿e zmuszeni jesteœcieobarczaæ prac¹ tak¿e i swoje kobiety?- Dok³adnie rzecz bior¹c, nie tyle brakuje nam r¹k do pracy, co zrêcznychludzi, którzy s¹ zainteresowani tym, co robi¹.W przypadku niektórych projektówjest to nieodzowne.- Terry szybko zabra³ g³os broni¹c swojego Mistrza.- Nie zamierza³em niczego krytykowaæ, mistrzu Terry - powiedzia³ poœpiesznieF'lar.- Ponadto otrzymaliœmy du¿o starych Kronik ci¹gn¹³ zastêpca Kowala, wygl¹da³ona to, jakby wci¹¿ siê broni³.Tr¹ci³ rêk¹ stos skór, które le¿a³y poœrodkusto³u.- Mamy odpowiedzi na pytania, o których istnieniu nic nie wiedzieliœmy iz którymi nigdy siê jak dot¹d nie zetknêliœmy.- A ¿adnych odpowiedzi na pytania, które nas drêcz¹ - doda³ Fandarel wskazuj¹ckciukiem w górê, w niebo.- Musieliœmy je skopiowaæ - kontynuowa³ Terry z powag¹ - poniewa¿ w obecnejformie s¹ ledwo czytelne.- Jestem przekonany, ¿e straciliœmy wiêcej ni¿ siênam uda³o uratowaæ, w tym wiele przydatnych informacji.Niektóre skóry by³yzniszczone od ci¹g³ego u¿ywania, a zapisana na nich wiedza - stracona.Zdawa³o siê, ¿e dwóch kowali zna³o na pamiêæ d³ug¹ listê narzekañ
[ Pobierz całość w formacie PDF ]