[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Dobrego zdrowia!- Szczêœliwej drogi !I poczêli siê ¿egnaæ z sob¹, a potem ka¿dy przychodzi³ k³aniaæ siê pannieAleksandrze.- ¯onê moj¹ waæpanna w puszczy zobaczysz i ch³opczysków, uœciskaj ich tam odemnie i kwitnij w dobrym zdrowiu - rzek³ Jan Skrzetuski.- A wspomnij czasem ¿o³nierza, który choæ nie mia³ do ciê szczêœcia, rad cizawsze nieba przychyliæ! - doda³ Wo³odyjowski.Po nich zbli¿ali siê inni.Wreszcie przyszed³ i pan Zag³oba.- Przyjm, wdziêczny kwiatuszku, i od starego po¿egnanie! Uœciskaj pani¹Skrzetusk¹ i moich basa³yków.Setne to ch³opy!Zamiast odpowiedzi Oleñka chwyci³a go za rêkê i przycisnê³a j¹ w milczeniu doust
[ Pobierz całość w formacie PDF ]