[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.To chyba nie bêdzie przesad¹, prawda? Musimy dodaæ otuchy cz³onkom Rady, anajlepiej zrobiæ to powo³uj¹c siê na autorytet Luke'a Skywalkera.- To bêdzie przesad¹, pani senator - odpowiedzia³a Leia lodowatym tonem.- Musipani wiedzieæ, ¿e nie prosi³am Jedi o pomoc, a i oni nie oferowali mi jej.Niemam ¿adnych sekretnych planów.Nowa Republika, podobnie jak ja, mo¿e i bêdziesamodzielnie toczyæ swoje wojny.A jeœli popiera³a pani moj¹ kandydatur¹ wnadziei, ¿e na dok³adkê Rada zapewni sobie pomoc Luke'a Skywalkera na ka¿dezawo³anie, to przykro mi mówiæ, ale by³a pani w b³êdzie.Tym razem posiedzenienie zosta³o prze³o¿one.Nastêpnego ranka Leia stanê³a przed Rad¹, twarz¹ wtwarz z Domanem Be-russem.- Pani Prezydent, czy zna pani treœæ wniosku o wotum nieufnoœci?- Znam, panie przewodnicz¹cy.- Jej g³os by³ spokojny i silny.- Czy rozumie pani zarzuty, które w nim zawarto?- Tak, panie przewodnicz¹cy.- Czy chce pani podj¹æ próbê ich odparcia?Zanim pad³a odpowiedŸ, Leia spojrza³a w stronê Behn-Kihl-Nahma, siedz¹cego poprawicy Berussa.- Panie przewodnicz¹cy, chcê zaskar¿yæ ten wniosek w ca³oœci.Jestem zszokowanai skonsternowana, ¿e w ogóle dosz³o do jego z³o¿enia.Behn-Kihl-Nahm ze znu¿on¹ min¹ opad³ na krzes³o.- Jest on dla mnie nie tylko osobist¹ zniewag¹, ale i politycznym b³êdem —ci¹gnê³a Leia.- Zastanawiam siê, czy pan przewodnicz¹cy nie zacz¹³ czasemprzyjmowaæ rad od samego Nila Spaara, bo tylko jemu mo¿e zale¿eæ na tym, byœmypogr¹¿yli siê w konfliktach wewnêtrznych.- Nie ma mowy o konfliktach wewnêtrznych - rzek³ Krall Praget.- Bêdzie lepiej,jeœli za³atwimy tê sprawê szybko i po cichu.- W takim razie poproœcie go, aby wycofa³ wniosek - zaproponowa³a Leiawskazuj¹c rêk¹ Berussa.- To on zacz¹³, nie ja.Prawdziwym problemem jestbowiem jego strach.- Z ¿alem informujê Radê, ¿e nie mogê wycofaæ wniosku -powiedzia³ cicho Beruss.Leia spojrza³a w jego stronê.- Nie wiem dlaczego i w jaki sposób senator Beruss zarazi³ siê postêpuj¹c¹bojaŸliwoœci¹, która zdaje siê powoli opanowywaæ i innych, ale jeœli martwi siêtym, ¿e ksiê¿niczka Leia poprowadzi Now¹ Republikê na wojnê, by ratowaæ mê¿a,to przej¹³ siê niew³aœciwym problemem.Mam nadziejê, ¿e pozostali cz³onkowieRady wyprowadz¹ go z b³êdu.- Dlaczego? - spyta³ Borsk Fey'lya.- Jak s¹dzisz, ksiê¿niczko, ilu przyjació³masz w tej sali? Myœlisz, ¿e ka¿de z nas, nie wy³¹czaj¹c twojego drogiegoBenniego, nie ¿ywi w¹tpliwoœci co do twojej postawy w ostatnich miesi¹cach?Zapa³ i idealizm to cechy dobre dla przywódcy rewolucji, ale g³owa wielkiejrepubliki musi byæ o kilka stopni ch³odniejsza i o niebo sprytniejsza.- Nastêpny punkt harmonogramu obrad.Przewodnicz¹cy Beruss.- zacz¹³Behn-Kihl-Nahm, lecz Beruss ju¿ zerwa³ siê z gniewem w oczach, byinterweniowaæ.- Uwagi senatorów Prageta i Fey'lyi zosta³y zg³oszone poza porz¹dkiemposiedzenia, tote¿ zostan¹ usuniête z protoko³u.G³os ma pani Prezydent, którabêdzie kontynuowaæ sw¹ odpowiedŸ na wniosek o wotum nieufnoœci.- Powiedzia³am ju¿ to, co chcia³am powiedzieæ - zakoñczy³a Leia.Behn-Kihl-Nahm spojrza³ na coœ, co le¿a³o na stole przed Berussem.- Panie przewodnicz¹cy, chcê skorzystaæ z prawa pierwszeñstwa.- Proszê bardzo.- Proponujê kompromis, który, mam nadziejê, usatysfakcjonuje obie strony -rzek³ Behn-Kihl-Nahm spogl¹daj¹c w stronê Leii.Jego wzrok zdawa³ siê mówiæ:„Masz ostatni¹ szansê, ¿eby sobie pomóc".- Jeœli pani Prezydent zgodzi siêog³osiæ, ¿e bierze krótki urlop z powodów osobistych, Rada tymczasowo powierzyjej obowi¹zki przewodnicz¹cemu Rattagagechowi.Trudno by³o orzec, kto wygl¹da³ na bardziej zaskoczonego - Rattagagech czyFey'lya.- Damy pani Prezydent czas na przemyœlenie tej propozycji - powiedzia³ Beruss.- Debata zostaje zawieszona.G³osowanie nad wnioskiem odbêdzie siê za trzydni.Zadzwoni³ kryszta³em, koñcz¹c sesjê, nim zdumiony Fey-'lya zd¹¿y³ powiedzieæchoæ jedno s³owo.ROZDZIA£5Formalnie rzecz bior¹c, pu³kownik Bowman Gavin by³ dyrektorem personelulataj¹cego Dowództwa Pi¹tej Floty.Jednak dla ponad trzech tysiêcy pilotów istrzelców, nale¿¹cych do niemal dwustu eskadr bazuj¹cych na lotniskowcach iniszczycielach tego ugrupowania, by³ po prostu szefem lotów.Szef lotów decydowa³ o najwa¿niejszych sprawach: przydzia³ach bojowych,ocenach, transferach, naganach i pochwa³ach.Podlegali mu wszyscy piloci, odnowicjuszy po dowódców eskadr i skrzyde³
[ Pobierz całość w formacie PDF ]