[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Instynkt podpowiedział mu, że nie będzie to mało.W każdym razie powątpiewał, czy byłoby to rozsądne.Jego mózg comptrollera podsunął mu: Jak Supranational zaksięgowałby jego zapłatę? Jeszcze większe znaczenie miało, że nie miał tylu pieniędzy na wydatki.Oprócz tego, co będzie, kiedy ponownie zapragnie Avril? Już zdawał sobie sprawę, że będzie jej pragnął.Zadzwonił telefon, wypełniając mały salonik dźwiękiem.Słuchawkę podniosła Avril, rozmawiała krótko, a potem powiedziała: – To do ciebie.– Do mnie?Kiedy odebrał od niej słuchawkę, usłyszał tubalne: – Cześć tam, Roscoe!Heyward zapytał ostro: – Gdzie jesteś, George?– W Waszyngtonie.Co za różnica? Mam naprawdę dobre wieści o SuNatCo.Kwartalne sprawozdanie finansowe.Przeczytasz o tym w jutrzejszych gazetach.– Dzwonisz tutaj do mnie, aby mi o tym powiedzieć?– Przerwałem ci, prawda?– Nie.Big George zachichotał.– Po prostu, przyjacielski telefon, chłopie.Sprawdzam, czy organizacja była w porządku.Jeśli chciał protestować, zdał sobie sprawę Heyward, to była najlepsza chwila.Jednakże protestować, za co? Za wspaniałomyślną dostępność Avril? Czy za swoje poczucie ostrego zakłopotania?Tubalny głos przerwał jego dylemat.– Ten kredyt dla Q-Investments już zatwierdzony?– Niecałkiem.– Nie śpieszno wam, co?– Niecałkiem.Są pewne formalności.– Uporajcie się, albo będę musiał pójść z tym interesem do innego banku, a może nawet przenieść tam także częściowo interes Supranational.Groźba była wyraźna.Nie była dla Heywarda niespodzianką, gdyż naciski i ustępstwa są normalną częścią pracy bankiera.– Zrobię, co będę mógł, George.Mruknięcie.– Avril ciągle tam jest?– Tak – Mogę z nią porozmawiać?Heyward oddał słuchawkę Avril.Słuchała krótko i powiedziała: – Tak, zrobię to – uśmiechnęła się i odłożyła słuchawkę.Weszła do sypialni, dobiegł stamtąd trzask otwieranej walizeczki i w chwilę później wyłoniła się z dużą manilową kopertą.– Georgie powiedział, abym ci to przekazała.Była to taka sama koperta, z takimi samymi pieczęciami, jak ta, która zawierała certyfikaty akcji Q-Investments.– Georgie powiedział mi, że to jest wspólna pamiątka dobrej rozrywki w Nassau.Więcej certyfikatów akcji? Wątpił w to.Zastanawiał się, czy nie odmówić, jednak ciekawość była silniejsza.Avril powiedziała: – Masz nie otwierać tego tutaj.Poczekaj, aż stąd wyjdziesz.Wykorzystał okazję i spojrzał na zegarek.– I tak będę musiał iść, moja droga.– I ja także.Tej nocy odlatuję do Nowego Jorku.Powiedzieli sobie do widzenia w apartamencie.Ich rozstanie mogłoby być niezręczne.Dzięki doświadczeniu Avril w savoir-faire nie było.Otoczyła go ramionami i, gdy tulili się do siebie, szeptała: – Mój najsłodszy, Rossie.Zobaczymy się wkrótce.Bez względu na to, czego się dowiedział, ani na jego zmęczenie, jego namiętność do niej nie uległa zmianie.I jakakolwiek była cena „mojego czasu”, pomyślał, jedno nie ulegało wątpliwości: Avril była jej warta.Roscoe Heyward pojechał taksówką z hotelu do First Mercantile American Headquarters Tower.W foyer, na parterze bankowego budynku, zostawił wiadomość, że za piętnaście minut będzie mu potrzebny samochód z kierowcą do odwiezienia go do domu.Następnie wjechał windą na trzydzieste szóste piętro i przeszedł cichym korytarzem, obok opustoszałych stołów do swoich gabinetów.Usiadłszy przy swoim biurku otworzył zalakowaną kopertę, otrzymaną od Avril.W środku, w drugiej paczce, znajdowało się tuzin fotografii poprzekładanych płatkami ligniny.Tej drugiej nocy na Bahamach, kiedy dziewczęta i mężczyźni urządzili sobie kąpiel nago w basenie Big George’a, fotograf był dyskretnie niewidoczny.Może zastosował teleobiektyw, prawdopodobnie zasłoniły go bujne krzewy ogrodu.Na pewno fotografował na bardzo czułej błonie, ponieważ nie było widać zdradliwych błysków.Nie miało to istotnego znaczenia.Tym nie mniej byli tam, on czy też ona.Fotografie ukazywały Kristę, Rhettę, Moonbeam, Avril i Harolda Austina rozbierających się i rozebranych.Roscoe Heyward występował z nagą dziewczyną w objęciach, jego twarz przedstawiała studium fascynacji.Było tam ujęcie Heywarda rozpinającego suknię i biustonosz Avril, na drugim ona całowała go, a jego palce kuliły się na jej piersiach.Czy przez przypadek, czy też umyślnie można było oglądać jedynie plecy wiceprezydenta Stonebridge’a.Fotografie były zrobione na wysokim poziomie technicznym i artystycznym.Fotograf oczywiście nie był amatorem.Jednak, Heyward pomyślał, Quartermain przywykł do płacenia tylko najlepszym.Godnym uwagi było, że na żadnym zdjęciu nie występował Big George.Fotografie swoim istnieniem wprawiły Heywarda w przerażenie.I dlaczego je przysłano? Czy są czymś w rodzaju groźby? Czy rubasznym żartem? Gdzie są negatywy i pozostałe odbitki? Zaczynał pojmować, że Quartermain był skomplikowanym, kapryśnym, być może nawet niebezpiecznym człowiekiem.Z drugiej strony, pomimo wstrząsu, Heyward stwierdził u siebie fascynację.Oglądając fotografie podświadomie zwilżył wargi językiem
[ Pobierz całość w formacie PDF ]