[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Harris le¿a³ tam, gdzie go pozostawi³a Jaina.Nadal by³ nieprzytomny.Podnios³a komunikator z pod³ogi i szybko go w³¹czy³a.- Mamo? - Otworzy³a drzwi magazynka, aby zmniejszyæ zak³Ã³ce­nia.- Mamo,s³yszysz?Minê³o kilka chwil, zanim Leia odpowiedzia³a:S³yszê ciê, Jaino.- Dziewczyna poczu³a ogromny przyp³yw ulgi.- Wszystko wporz¹dku?Tak, ze mn¹ w porz¹dku, ale, mamo.Tahiri!Wiem, te¿ to poczu³am.Myœlisz, ¿e nic jej nie jest?Nie wiem, Jaino.Nigdy sobie nie wybaczê, jeœli.Leia nie pozwoli³a jej dokoñczyæ.- Nie mo¿esz siê winiæ za nic, co siê tu zdarzy³o, Jaino.Jaina wiedzia³a, ¿e to nieprawda.Gdyby nie by³a taka nieprzystêpna dladziewczyny, gdyby250stara³a siê od pocz¹tku pomóc jej w walce z problemami zamiast.Oderwa³a siê od pe³nych poczucia winy myœli.Jak tam wygl¹da, mamo?Ca³kowity chaos.Wybuch zniszczy³ trybunê i lo¿ê premiera.Te­raz ochronapróbuje oczyœciæ teren.Jaina przechwyci³a przelotne myœli matki - przera¿one twarze, sk³ê­bione,pogiête konstrukcje, krew.morze krwi.Zanim zapyta³a, co mog³aby zrobiæ i jak pomóc, Salkeli skorzysta³ z okazji,¿eby jej dokuczyæ.- Wydajesz siê trochê smutna, Jedi - rzuci³ z ironicznym, z³oœli­wym pó³uœmieszkiem.- Ju¿ nie jesteœ taka pewna siebie, ty.Tym razem Vyram nie zadawa³ zbêdnych pytañ, tylko og³uszy³ go kolb¹ miotacza.I co teraz? - zapyta³, podchodz¹c do Jainy.Idziemy na górê pomóc - odpar³a.- Poza tym ochrona musi siê dowiedzieæ o tychptaszkach.Ja pójdê - ofiarowa³a siê Malinza.Jaina pokrêci³a g³ow¹.Mog¹ ci nie uwierzyæ.Owszem - odpar³a dziewczyna - ale bêd¹ mnie s³uchaæ.- A ja mogê tu zostaæ i mieæ na oku tych dwóch, jeœli chcecie - zaofiarowa³ siêVyram.Jaina przemyœla³a to i skinê³a g³ow¹.Dobrze.Zmieniê ciê, jak wrócê.Czekaj - zawo³a³ Goure.- Dok¹d idziesz?ZnaleŸæ Tahiri.Ja te¿ idê - oznajmi³.Ryn mia³ w oczach taki wyraz, jaki Jaina czêsto widywa³au ojca; wiedzia³a, ¿e nie ma sensu siê z nim spieraæ,Wzruszy³a wiêc bezradnie ramionami i pozwoli³a mu towarzyszyæ sobie, kiedyruszy³a œladami Tahiri, po drodze informuj¹c Leiê o po­stêpach.Konstrukcjastadionu wytrzyma³a, ale bêdzie wymaga³a znacz­nego remontu.Im bardziej siêzbli¿ali do centrum eksplozji, tym wiê­cej by³o szkód.Stropy siê zawali³y,ferrobeton popêka³, s³upy uleg³y skrêceniu, a powietrze pe³ne by³o kurzu.- Chyba tam - powiedzia³a, korzystaj¹c z niewyraŸnych obrazów które przes³a³ajej Tahiri.W tej chwili wszystko wygl¹da³o inaczej.Nie by³y to ju¿ g³adkie,czyste korytarze, lecz ruiny pod otwartym251niebem.Krzyki rannych z tej odleg³oœci by³y bardzo realne, a odór dymu i py³uokropnie silny.W sercu zniszczenia znaleŸli niewielkie puste miejsce o œrednicy najwy¿ej dwóchmetrów.Wybuch zniszczy³ wszystko wokó³ tego ob­szaru, lecz poœrodku zosta³opuste miejsce.I tam le¿a³a zwiniêta w k³ê­bek Tahiri.Jaina podesz³a do skraju nietkniêtego krêgu, z sercem t³uk¹cym siê w piersiprzeraŸliwie mocno.Próbowa³a dotrzeæ do dziewczyny po­przez Moc, ale nie mog³ajej znaleŸæ.Co tu siê sta³o? - zapyta³ Goure.Musia³a otoczyæ siê b¹blem Mocy - wyjaœni³a Jaina.Uwa¿niej przyjrza³a siêszkodom.- Zdaje siê, ¿e odchyli³a wiêkszoœæ eksplo­zji, która sz³a z góry.-Wyci¹gnê³a d³oñ w poszukiwaniu b¹bla, ale z zaskoczeniem stwierdzi³a, ¿e znik³.- Chyba siê zamkn¹³, kiedy zemdla³a.Goure podszed³ do dziewczyny i przetoczy³ j¹ na plecy.Tahiri po­zwoli³a na tobez oporu i le¿a³a teraz na wznak, z otwartymi oczami.- Tahiri? - Ryn pomaca³ jej przegub w poszukiwaniu pulsu.- ¯yje.Jaina próbowa³a dosiêgn¹æ j¹ poprzez Moc.Jeszcze raz.Tahiri?Nic.Jaina nigdy w ¿yciu nie spotka³a nikogo, kto by³by tak pusty.Dziewczyna wydawa³a siê pró¿ni¹ w Mocy, prawie jak.Zatrzyma³a tê myœl, usi³uj¹c nie dopuœciæ jej do siebie.Ale ju¿ by³o za póŸno.Prawie niewidzialna, pomyœla³a.Jak Yuuzhanie.Komunikator Jainy zapiszcza³.Jaina? - rozleg³ siê znowu g³os matki.Odwróci³a siê od Tahiri i podnios³a przyrz¹d do ust.Tak, mamo?Ekipy ratunkowe dotar³y do epicentrum wybuchu.Podnios³a wzrok i zobaczy³a ruch przez dziurê w sklepieniu.Jesteœmy tu¿ pod spodem.Jesteœ z nimi?Tak, zaczêli wyci¹gaæ cia³a z gruzów.Ogarnê³o j¹ okropne, mia¿d¿¹ce poczucie winy.Gdyby dzia³a³a szyb­ciej, gdybynie traci³a czasu na przekonanie, ¿e bombê mo¿na rozbro­iæ.Ilu.? - zapyta³a.Na razie cztery osoby.I.Wahanie Leii oznacza³o, ¿e s¹ jeszcze gorsze wieœci.S³ucham, mamo?Premier Cundertol, Nie ¿yje.252Jaina spojrza³a w nieruchome, oskar¿aj¹ce oczy Tahiri.Pustka, jak¹ emanowa³y,by³a zaraŸliwa.Jaina? S³ysza³aœ?S³ysza³am, mamo.Idê na górê.Goure wzi¹³ Tahiri na rêce i razem ruszyli przez gruzy.Kiedy dotar­li na górê,Jainie przysz³y do g³owy s³owa wypowiedziane przez Ma­linz¹ na temat KosmicznejRównowagi.„Dobre czyny prowadz¹ do z³ych rezultatów".Jaina próbowa³a zrobiæcoœ dobrego, ale wszystko wysz³o ca³kiem Ÿle.Salkeli j¹ zdradzi³, Zel i Jjorgzginêli, Tahiri by³a nieprzytomna, a premier zosta³ zamordowany.A wszystko topomimo jej wysi³ków.I nie tylko jej.Wujek Luke uwolni³ Bakuran z jarzma Imperium tylko po to, ¿ebyujrzeæ, jak odwracaj¹ siê plecami do Sojuszu Galak­tycznego.Nowa Republikastworzy³a Flotê Obronn¹ Bakury, aby chro­niæ planetê przed Ssi-ruukami, alepo³owa jej zosta³a zniszczona w in­nych czêœciach galaktyki, znów pozostawiaj¹cBakurê bezbronn¹.Bakura nigdy nie by³a agresorem, a jednak ci¹gle przytrafia³ojej siê coœ z³ego.Nic dziwnego, ¿e ludzie szukali alternatywy [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • coubeatki.htw.pl