[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie posiadaj¹c fizycznej postaci nie mog³a wzi¹æcertyfikatu.— Wszystko w porz¹dku — powiedzia³a Królowa.— Po prostu napiszê na nim twojeimiê i Mag bêdzie wiedzia³, ¿e to nale¿y do ciebie.Mo¿liwe, ¿e w tej chwiliobserwuje nas w swoim magicznym lustrze Dlaczego nie zapyta³abyœ go w³aœnieteraz?OdpowiedŸ Millie by³a nies³yszalna, gdy¿ mog³a mówiæ zaledwie szeptem ducha.— Nie martw siê, jestem pewna, ¿e ka¿dy z ochot¹ ci pomo¿e — oznajmi³aKrólowa.— Napiszemy pytanie na magicznej tabliczce, a Mag Humfrey odpowie namw ten sam sposób.— Skinê³a na Crombiego.— Zawodny, tabliczkê!Crombie zatrzyma³ siê, ale ciekawoœæ sk³oni³a go do prze³kniêcia obelgi.Przyniós³ tabliczkê.Królowa przywo³a³a najbli¿szego centaura, którym okaza³siê Chester (który bez powodzenia usi³owa³ podkraœæ ciasteczko ze sto³u zwiktua³ami), by transkrybowa³ nies³yszalne s³owa zjawy.Centaury by³ywykszta³cone, wielu z nich by³o nauczycielami, wiêc praca kronikarzy nale¿a³ado nich.Chester nie bardziej ni¿ Crombie lubi³ wynios³oœæ i kaprysy Królowej, ale tak¿erobi³ dobr¹ minê do z³ej gry.Jakie prawdopodobne pytanie móg³ mieæ duch doMaga? Napisa³ du¿ymi fluoryzuj¹cymi literami.Jak Millie mo¿e o¿yæ?Rozleg³ siê jeszcze wiêkszy aplauz.Goœciom spodoba³o siê pytanie.By³owyzwaniem, a odpowiedŸ dana publicznie mog³a dostarczyæ wzruszeñ im wszystkim.Zwykle odpowiedŸ Maga Humfreya przeznaczona by³a tylko dla tego, kto pyta³.Toprzyjêcie nabiera³o rumieñców.S³owa zniknê³y jakby starte niewidzialn¹ g¹bk¹.Wtem ukaza³a siê odpowiedŸCzarodzieja: WARUNKI TRZY: pierwszy — musisz! naprawdê pragn¹æ staæ siêœmierteln¹.By³o oczywiste, ¿e Millie naprawdê chcia³a.Gestykulowa³a b³agaj¹c tabliczkê,by kontynuowa³a, gdy¿ pragnê³a siê dowiedzieæ, czy pozosta³e warunki s¹ równie³atwe, czy te¿ niemo¿liwe do spe³nienia.Praktycznie, jak g³osi³a wieœæ gminna,nie istnia³o nic, czego magia nie mog³aby spe³niæ, ale niektóre zaklêcia by³ynie do opanowania.Bink wspó³czu³ jej.Kiedyœ te¿ ¿arliwie têskni³ za magicznymtalentem, od którego zale¿a³o jego obywatelstwo, dobrobyt i szacunek dla samegosiebie.Jak wielka musia³a byæ nadzieja œmiertelnoœci dla kogoœ, kto zmar³przedwczeœnie, ale nie wyzion¹³ ducha! Oczywiœcie, gdyby Millie ¿y³a, wrezultacie musia³aby tak¿e umrzeæ.Ale za to mog³aby dope³niæ ¿ycia, którerozpoczê³a tak wiele stuleci temu.Jako duch tkwi³a w zawieszeniu, niezdolna dooddzia³ywania na swój los, niezdolna do mi³oœci, strachu i innych uczuæ.To nie jest tak, Bink sam siê poprawi³.Oczywiœcie, ¿e ona naprawdê czu³a.Alenie w sposób fizyczny, jak ludzie.Nie doœwiadczy³a cielesnej przyjemnoœci ibólu.— Drugi — kontynuowa³a tabliczka: musisz mieæ lekarza od zaklêæ, ¿eby rozwin¹³twój talent do optymalnego poziomu.Czy jest jakiœ lekarz od zaklêæ w tym domu — domaga³a siê Królowa, rozgl¹daj¹csiê wokó³, a jej d¿ety po³yskiwa³y.Nie!? Bardzo dobrze! Ch³opiec na posy³ki!Zlokalizowaæ najbli¿szego lekarza zaklêæ!Crombie warkn¹³, ale ciekawoœæ znowu zwyciê¿y³a.Zamkn¹³ oczy, zakrêci³ siêwokó³ swojej osi i wyci¹gn¹³ praw¹ rêkê.Zatrzyma³a siê wskazuj¹cpó³nocny-wschód.— Wioska przy Rozpadlinie — powiedzia³a Królowa.Istnia³o zaklêcie Rozpadliny,które powiada³o, ¿e gigantyczna wyrwa rozdzielaj¹ca Xanth na pomocn¹ ipo³udniow¹ czêœæ zosta³a zapomniana.Ale zamczysko Roogna wyposa¿ono wprzeciwzaklêcie, tak, ¿e jego mieszkañcy i goœcie mogli pamiêtaæ o tym.Królmóg³by zreszt¹ mieæ k³opoty z rz¹dzeniem, gdyby zapomnia³ o tak krytycznymelemencie krajobrazu, jak Rozpadlina!— Gdzie masz przenoœnik?— Na swoim miejscu, Wasza Wysokoœæ — odezwa³ siê jakiœ mê¿czyzna.Spojrza³ wkierunku wskazanym rêk¹ Crombiego i nagle stanê³a przed nimi stara kobieta.Rozgl¹da³a siê wokó³, otoczona przez ludzi i wodê, poniewa¿ nadal znajdowalisiê w œwiecie podmorskiej iluzji.— Jesteœ lekark¹ od zaklêæ? — dopytywa³a siê Królowa
[ Pobierz całość w formacie PDF ]