[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Osi¹gn¹³ w tym sukces.Elizeusz dozna³ oœwiecenia w takimstopniu, i¿ by³ w stanie ujrzeæ Eliasza, unosz¹cego siê w wirze powietrza doniebios i na mocy swej œwiadomej jednoœci z Bogiem ujrza³ nieœmiertelnoœæjednostkowego bytu i wieczystoœæ cz³owieka w jego pe³ni i kompletnoœci.Odpowiedzialnoœæ, by ujrzeæ wizjê i nastêpnie wcieliæ j¹ w dzia³anie, spoczywana nas.Nauczyciele zawsze byli i zawsze11 2 Ksiêga Królewska 2:912 2 Ksiêga Królewska 2:10bêd¹; oœwieceni zawsze byli miêdzy nami; ale Mistrz powiedzia³, ¿e pracowitychjest niewielu.Pracuj¹cych jest niewielu, takich, którzy gotowi s¹ po³¹czyæ siêz Bogiem, gotowi s¹ kontemplowaæ Duszê wewn¹trz siebie i pozwoliæ, bypromieniowa³a w uczynkach mi³oœci.„Jeœli kto mówi: Mi³ujê Boga, a nienawidzibrata swego, k³amc¹ jest; albowiem kto nie mi³uje brata swego, którego widzi,nie mo¿e mi³owaæ Boga, którego nie widzi".13 Gdyby Mistrz nie obmy³ nóg swoimuczniom, œwiat nigdy nie dowiedzia³by siê, ¿e rol¹ mistrza by³o s³u¿yæ.Zadaniem oœwieconego jest s³u¿enie tym, którzy nie poznali jeszcze swojejprawdziwej to¿samoœci.Naszym zadaniem, jako uczniów prawdy szukaj¹cych Boga,nie jest bycie mistrzem wobec mas, ale bycie s³ug¹ wobec mas - nie jest branieod t³umów, ale dawanie t³umom.13 l List œw.Jana 4:2014 Ewangelia wed³ug œw.£ukasza 17:21Królestwo Bo¿e nie znajduje siê „ani tutaj ani tam"14, ale wewn¹trz naszejw³asnej istoty.A jak mo¿emy odnaleŸæ to królestwo? Poprzez mi³oœæ: Mi³uj Pana,który jest w tobie i wyra¿aj tê mi³oœæ poprzez mi³oœæ wobec bliŸniego,bliŸniego, który nie tylko jest twoim przyjacielem, ale bliŸniego, który jesttwym wrogiem, bliŸniego, który z³oœliwie ciê wykorzystuje i przeœladuje.Wed³ugMistrza lepiej jest poœwiêciæ czas i uwagê jednemu upad³emu grzesznikowi ni¿dziewiêædziesiêciu dziewiêciu, którzy sami daj¹ sobie radê.Tak d³ugo, jakd³ugo istnieje ktoœ, czy to œwiêty czy grzesznik prosz¹cy o pomoc, nasz¹odpowiedzialnoœci¹ i naszym obowi¹zkiem jest tej pomocy udzieliæ.Nie ka¿dyjest gotów odpowiedzieæ na duchowym poziomie, bo nie ka¿dy jest gotów naca³kowite odkrycie prawdy duchowej.Ale poniewa¿ jest to nasz bliŸni, mo¿emy muprzynajmniej pomóc na jego poziomie œwiadomoœci, podczas gdy ewoluuje on dowy¿szego stanuœwiadomoœci.Czekajmy cierpliwie, a¿ jeden czy dwoje do nas przyjdzie-dwunastu, siedemdziesiêciu, czy dwustu - i dzielmy siê z nimi tym chlebem¿ycia, dzielmy siê winem i wod¹.Bêd¹ to ci, którzy bêd¹ w stanie doceniæ jegosmak; sprawi im to radoœæ i, co najwa¿niejsze, bêd¹ w stanie to przyj¹æ.Traktujmy to, co mamy, jako per³ê o wielkiej wartoœci i uka¿my j¹ œwiatu raczejpoprzez sposób, w jaki ¿yjemy, ni¿ poprzez mówienie o tym.Gdy pojawi siê ktoœ,kto bêdzie przyci¹gniêty nie tylko poprzez bochenki i ryby, ale kto jest wstanie ujrzeæ istotê tej prawdy i poprosi o chleb, wino, wodê i ¿ycie wieczne,dzielmy siê tym w stopniu, najwy¿szym na jaki nas staæ.Nikt z nas nie bêdziepostawiony przed zadaniem przerastaj¹cym jego zrozumienie, poniewa¿ jedynymwymaganiem jest siedzieæ w ciszy i spokoju a¿ do momentu, gdy Duch Boga Panajest nad nim i wtedy mo¿e on wyraziæ wszystko, co usta mu pozwol¹.Mi³oœæ jest odpowiedzi¹; mi³oœæ Boga, mi³oœæ prawdy i mi³oœæ bliŸniego naszego.Od tego momentu powinno byæ to zadaniem i misj¹ tych z poœród nas, którzypraktykuj¹ Obecnoœæ, ujawnienie, ¿e Bóg doœwiadczany jest w takim stopniu, wjakim Bóg jest wyra¿any.Bóg jest doœwiadczany w takim stopniu, w jakimpozwalamy, by Bóg wyra¿a³ siê przez nas w postaci mi³oœci, prawdy, s³u¿by idedykacji.Si³a mi³oœci musi byæ uwolniona z wewn¹trz nas samych.Poprzez doœwiadczenie œwiadomego zjednoczenia obecnoœæ Boga zostajeudostêpniona na ziemi tak¹, jaka jest w niebiosach.Wymaga to niezwyk³egowysi³ku i wiedzy, tak jak zademonstrowa³ to Elizeusz, gdy by³ w stanie zobaczyæswego mistrza wznosz¹cego siê w wirze powietrza albo tak nieograniczonej wizji,do jakiej zdolni byli uczniowie, gdy byli œwiadkami Przemienienia Pañskiego.Mistrz by³ zdolny do przemienienia, ale by³o to niewystarczaj¹ce, by uczniowiebyli w stanie to ujrzeæ.Mistrz nie móg³ ujawniæprzemienienia; móg³ go jedynie doœwiadczyæ.Objawienie musia³o zaistnieæ wœwiadomoœci tych, którzy byli obecni, aby mogli oni byæ tego œwiadkami.Wiele cudotwórczych zjawisk mo¿e mieæ miejsce w naszym doœwiadczeniu, alejedynie ci, którzy s¹ wystarczaj¹co dostrojeni by je ujrzeæ, mog¹ byæ œwiadomitego co zaistnia³o.Czy mamy oczy i nie widzimy? Czy mamy uszy i nies³yszymy?15 Cud Przemienienia Pañskiego oczekuje byœmy ujrzeli.Ma ono miejscena tym œwiecie codziennie, w ka¿dej minucie, ka¿dego dnia, w miejscu, w którymstoimy, gdybyœmy tylko byli w stanie otworzyæ nasze oczy i ujrzeæ wizjê tego,co jest.Przemienienie Pañskie nie jest doœwiadczeniem sprzed dwu tysiêcy lat,tak jak nie jest nim Ukrzy¿owanie, Zmartwychwstanie i Wniebowst¹pienie.Doœwiadczenia te maj¹ miejsce w ka¿dym momencie, ka¿dego dnia, wszêdzie,gdziekolwiek znajduje siê oœwiecona dusza, by je ujrzeæ.Miejsce, na którym stoimy, jest ziemi¹ œwiêt¹.Czy nasza wizja jestwystarczaj¹ca, by dojrzeæ wznosz¹cego siê Eliasza, by byæ w stanie zobaczyæMistrza doœwiadczaj¹cego Przemienienia, czy nasza wizja jest w stanie ujrzeæZmartwychwstanie i Wniebowst¹pienie - zale¿y to od nas; zale¿y to od ciebie,zale¿y to ode mnie.W jakim stopniu chcemy widzieæ przemienienie? W jakimstopniu chcemy byæ œwiadkami zmartwychwstania i wniebowst¹pienia? W takimstopniu doœwiadczymy tego.W jaki sposób? Poprzez modlitwê - modlitwêwewnêtrznej kontemplacji, modlitwê wewnêtrznej medytacji, modlitwê oczekiwania,która zawsze wie, w ka¿dym momencie, ¿e Ojciec objawia Siebie samego; w ka¿dymmomencie Ojciec objawia Siebie.Bóg nie mo¿e wedrzeæ siê do niczyjego umys³u, serca czy duszy.To cz³owiek musiotworzyæ siê na Boga.¯ycie GautamyEwangelia wed³ug œw.Marka 8:18Buddhy ilustruje to.W dniu, w którym Gautama zda³ sobie po raz pierwszy sprawêz tego, ¿e istnieje z³o na œwiecie -grzech, choroba, nêdza i œmieræ - by³ takprzera¿ony i targany wewnêtrznie do takiego stopnia, ¿e zostawi³ sw¹ ksi¹¿êc¹pozycjê, kolosalne bogactwoi,co najwa¿niejsze dla ka¿dego cz³owieka, ¿onêidziecko.Zostawi³ to wszystko i jako ¿ebrak wyruszy³ w poszukiwanie prawdy, wjednym tylko celu odkrycia wielkiej tajemnicy, która pozwoli³aby usun¹æ grzech,chorobê i cierpienie na ziemi.Powo³anie to by³o tak wielk¹ pasj¹, ¿e pod¹¿a³ on za ka¿dym nauczycielem ika¿d¹ nauk¹, która obiecywa³a doprowadzenie go do odpowiedzi.Przez dwadzieœciajeden lat tu³a³ siê i wêdrowa³, siedz¹c u stóp ró¿nych nauczycieli, stosuj¹cpraktyki ró¿nych nauk, zawsze z jednym pragnieniem w sercu: znalezieniaodpowiedzi na pytanie, czym jest ta si³a, która usunie z³o na ziemi? I wtedygdy zrezygnowa³ ju¿ z nadziei, ¿e jakiekolwiek nauki i nauczyciele mog¹ mu toobjawiæ, znajduj¹c wytchnienie pod drzewem bodhi, medytowa³ dzieñ i noc, a¿przysz³o wielkie objawienie: ca³e to z³o nie jest prawdziwe, jest ono iluzj¹.Ludzie je akceptuj¹ i póŸniej nienawidz¹, lêkaj¹ siê, mi³uj¹ czy wielbi¹,podczas gdy ono nie istnieje poza ludzkim umys³em.Umys³ ludzki stworzy³warunki z³a na œwiecie i umys³ ludzki je podtrzymuje
[ Pobierz całość w formacie PDF ]