[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Hackman pokręcił głową.– Teoria jest niezła, ale nieprawdopodobna.Sam pan powiedział, że Williamson, kapral Lewis i inni byli doświadczonymi żołnierzami.Wrednymi, twardymi i chcącymi przetrwać wojnę.Mieli świadomość, że czeka ich jeszcze kilka tygodni walk – a człowiek nie jest w stanie szybko biegać i zręcznie robić uników, jeżeli ma w plecaku Bóg raczy wiedzieć ile kilogramów czystego złota.A poza tym wiedzieli jedno – jeśli nawet uda im się przechować skarb do końca wojny i dotrzeć z nim aż do ośrodka demobilizacyjnego, istniały wielkie szansę, że zanim wyjdą na ulicę jako cywile, czerwone czapki obejrzą sobie całe ich wyposażenie pod lupą.– Dokładnie – skinął głową Kyle.– Co to znaczy, dokładnie? – eksplodował Hackman.– Chciałem powiedzieć, że doktor McDonald także rozumował w ten sposób.W rezultacie znalazł się w kropce.Do momentu, kiedy trafił na książkę Lightwooda.Hackman wykazywał ogromne opanowanie.Nie rzucił się na Kyle’a.Spowodował jedynie, że nieliczni goście, którzy przyszli na wczesne śniadanie i jeszcze znajdowali się w sali jadalnej, popatrzyli z niepokojem w jego stronę, a potem szybko wbili wzrok w swoje talerze.– Skoro Williamson też nie zabrał tej pierdolonej złotej królowej, to gdzie ona w końcu jest?Aby odpowiedzieć na to pytanie, Kyle musiał ponownie cofnąć się myślą w czasie.Ale tym razem tylko o kilka godzin.Gdy w tę mokrą i wietrzną noc wrócił do gabinetu Jagjivana Singha, zrobił to tylko dlatego, że ciekawość przemogła dyktowany zdrowym rozsądkiem odruch, nakazujący natychmiastowe wycofanie się z miejsca zbrodni.Wciąż nie mógł zrozumieć, dlaczego David i Singh ewidentnie spiskowali – na kilka dni, a może zaledwie kilka godzin przed swoimi zgonami aby zamustrować Kyle’a na jakiś statek, o którym nigdy nie słyszał.Na jednostkę, której w ogóle nie znał – jej typu, wyporności i historii.O której wiedział tylko jedno – że miała na pełnej prędkości stawić się na spotkanie ze swoimi grabarzami na Banji Beach.Już ta informacja pozwalała wyobrazić sobie, w jakim stanie jest statek.Właśnie chęć zdobycia choćby takich informacji skłoniła Kyle’a do powrotu do biurka recepcji.A właściwie, do znajdujących się za nim półek z książkami.Rejestr statków Lloyda wydawany jest corocznie w trzech tomach.Zawiera wszystkie podstawowe informacje o każdym statku świata – typ jednostki, rok budowy, stocznia, obecny armator, kraj, w którym jest obecnie zarejestrowany, wymiary, tonaż brutto, netto, nośność netto, silnik główny i pomocniczy, pojemność bunkrów.Prenumeruje go większość firm prowadzących interesy związane z morzem.Korporacja Żeglugowa Singha nie była tu wyjątkiem.Używając chusteczki do nosa jako zaimprowizowanej rękawiczki, Kyle kartkował niezgrabnie pierwszy tom do chwili, gdy znalazł interesującą go pozycję.„Centaur” – jednośrubowy drobnicowiec motorowy.Armator – Le Blanc Ship Management Pte Lyd, Brazzaville.Państwo bandery: Regie des Voies Maritimes de Congo.No cóż, chociaż w tym punkcie przyjemna odmiana od Liberii.Silnik Hartmanna, paliwo – olej napędowy.Tonaż brutto 7688 ton.Rok budowy 19.?W tym momencie Kyle znieruchomiał.Nie wierząc własnym oczom, ponownie sprawdził rok budowy.Szybko przeszedł do spisu poprzednich nazw „Centaura”.Podobnie jak w przypadku większości leciwych statków również i ten służył wielu właścicielom, pływał pod wieloma banderami często po to, aby uniknąć przepisów bezpieczeństwa lub obciążeń podatkowych ale niewielu zmieniano nazwy tak wiele razy jak temu.Najpierw wymienione były ostatnie nazwy i rok ich zmiany.Ex „Lorenz Star” – 1998; ex „Malungo” – 1996; ex „Doric Sea” – 1993; ex „Luang Prabang” – 1991; ex.Kyle pominął lata osiemdziesiąte, siedemdziesiąte i sześćdziesiąte.Stał, wpatrując się w ostatni zapis przez niebezpiecznie uciekające minuty i myślał o widmach i innych rzeczach.Dlatego też, kiedy ostatecznie powrócił na Ringtree Gardens i sprawdził, czy niczego nie dodano do zawartości szafy, w najmniejszym nawet stopniu nie czuł się ofiarą manii prześladowczej.To całkowicie uzasadniony środek ostrożności – usprawiedliwiał się.Biorąc pod uwagę wszystko, czego dzisiaj w nocy dowiedziałeś się – i co zobaczyłeś – w biurze Jaggersa.Chociaż po nieplanowanym londyńskim maratonie Kyle rozpaczliwie pragnął napić się ekstra mocnej kawy, najpierw poszedł do saloniku i przerzucił stertę starych, natowskich czasopism Davida.Po chwili odnalazł to, które odłożył po wyjściu policjantów Coksa
[ Pobierz całość w formacie PDF ]